Przenosiny

ROK Z MICHAŁEM ANIOŁEM

28 lutego 2014

FINITO!!!

Skończyłam! 54 tygodnie. 13 200 kawałków.
O tym, jak się układało ostatnie fragmenty i jakie są wrażenia ogólne po Roku z Michałem Aniołem - tym razem w głównej części bloga, zapraszam.



08 lutego 2014
Zbliża się rok, odkąd puzzle giganty pojawiły się na Rogu Renifera. A ja zbliżam się do końca. Układam ostatnią część z sześciu.
Zostało niebo... czy ja muszę pisać choć słowo więcej - niebo!!! Wielka niebieska płaszczyzna zróżnicowana odcieniem w stopniu prawie żadnym. Ale twarda jestem. Jeszcze jakieś dwa tysiące niebieskich kawałków i będzie wielki finisz.

Całość robi wielkie (dosłownie :)))) wrażenie:

A w ramach ciekawostek dzisiaj coś, co podesłała mi Justyna (jeszcze raz dziękuję bardzo!!!).
Illusion knitting - czyli jak patrzę prosto, to nic nie widać, ale jak patrzę pod kątem... to widać cuda!
I specjalnie dla mnie fragment "Stworzenia Adama" w technice illusion knitting - zaglądamy tutaj.


31 października 2013
Dokładam powolutku element po elemencie i ostatnie dwa prostokąty przyrastają ślimaczo, choć systematycznie:

W ramach ciekawostek dzisiaj coś dla wielbicieli teorii spiskowych i osób przekonanych, że wielcy malarze coś w swoich działach ukrywali. Michał Anioł nie jest wyjątkiem. W "Stworzeniu Adama" można się doszukać... przekroju ludzkiego mózgu i wcale nie trzeba do tego używać szkła powiększającego. Ależ skąd! Patrzymy sobie na Boga Ojca i...


Żeby zobaczyć, gdzie znawcy odkryli ten widok, zaglądamy tutaj - osoby władające angielskim mogą też poczytać o tej sensacji.

I jeszcze zdjęcie poglądowe, jak wielkie są te puzzle i jak dużo jest już ułożone:


12 sierpnia 2013
Jeśli ktoś się zamartwiał, że Stworzenie Adama stanęło w martwym punkcie, to spieszę donieść, że nic tak dramatycznego nie nastąpiło. Nadal ślęczę nad przedostatnią częścią i właśnie składam z puzzli Adama ze wszystkimi detalami anatomicznymi :))))

A w ramach dzisiejszych ciekawostek będzie o moim obecnym szczęściu do "potykania się" o postać Michała Anioła we wszystkim, po co sięgnę. Czytam sobie "Nędzników", a tu Hugo pisze o nim jako o przykładzie niespotykanego geniuszu. Oglądam wczoraj "Tudorów" (drugi sezon) i w scenie mającej miejsce w Watykanie nagle zza zasłony wypada rozkudłacona i ewidentnie wyprowadzona z równowagi jednostka ludzka, prycha owa jednostka w kierunku Papieża i oddala się poza kadr. A Papież kwituje całe zajście, swobodnie cytując: "To Michał Anioł, jemu się wiele wybacza, bo to geniusz... cokolwiek to oznacza."
Przy okazji wypadająca zza zasłony jednostka ludzka od razu została przeze mnie zidentyfikowana jako Michał Anioł, ale to bardziej ze względu na świadomość, który rok pokazuje serial i gdzie scena ma miejsce, bo wygląd... daleko odbiega od standardowego wizerunku, do jakiego jesteśmy przyzwyczajeni - można sobie pooglądać serialowego Michała Anioła o tutaj.

31 maja 2013
Wychodzi na to, że miesiąc walczyłam z niebem w czwartej części puzzli... Hmmm... ponad 1000 kawałków blado niebieskiego daje popalić. Ale jest!

I z marszu zabrałam się za część piątą, przedostatnią. Adam będzie! Na razie są okolice adamowej kostki i nadgarstka i kolanka.

A dzisiejsza ciekawostka dotycząca mistrza Michała Anioła jest liryczna. Sam o sobie myślał jako o rzeźbiarzu. Malował, ale nie tylko. Był też poetą, a jego sonety zachwycają.

Sonety Michała Anioła w wersji włoskiej i polskiej można znaleźć tutaj.
A jeden z moich ulubionych jest tu.

25 kwietnia 2013
I znowu niebo układam :) Tym razem w części czwartej (z sześciu).

Jak widać "Ekipa Stwórcy" już w całości - każde pulchne ramionko, nóżka oraz kilka pośladków i oczywiście Pan w całej swej Stwórczej, różowawej mocy pokazuje palcem, gdzie należy.
Z Adama na razie mdła dłoń i stopa prawa, ale zanim pojawi się Adamowa reszta, czekają mnie całe połacie nieba.


A dziś w ramach ciekawostki zapraszam Was na strony Programu Drugiego Polskiego Radia, w 2006 roku wyemitowano prawie godzinną audycję na temat fresków Michała Anioła w Kaplicy Sykstyńskiej i można jej sobie posłuchać.


4 kwietnia 2013
Dzieją się puzzle, dzieją, ale technicznie nieco... awangardowo :))) To może ja pokażę.

Jak widać puzzle układam jedne na drugich, a wszystko przez moje jęczenie i techniczne podejście Ślubnego. W trzecim kawałku puzzli objawiło się bardzo dużo nieba do ułożenia i miałam wrażenie, że dokładam jeden kawałek na godzinę. Jęknęłam głośno i dobitnie w kierunku Ślubnego, że "tego się nie da!" Ślubny popatrzył, gruchnął na kolana przed puzzlami, popatrzył z bliska i oświadczył, że każda plansza jest cięta na tej samej maszynie, czyli kawałki sobie odpowiadają kształtem... W życiu bym na to nie wpadła! I teraz układam to niebo nieco szybciej, jakieś cztery kawałki na godzinę :)))

Michał Anioł też miewał "zagwozdki" techniczne. Pierwsze objawiły się już na etapie rusztowań. Polecenie skonstruowania rusztowań dostał od papieża mistrz Bramante. Wywiercił otwory w sklepieniu, podwiesił rusztowania i zadowolony czekał na odbiór robót. Michał Anioł wszedł do Kaplicy, popatrzył i zapytał grzecznie: "A jakże to kolega twórca, ma zamiar usunąć te dziury od mocowań po ukończeniu malowania, hę???!!!" Bramante odpowiedział mało inteligentnie, że później się zobaczy, a poza tym, to przecież inaczej się nie da. Michał Anioł w dyskusje z mistrzem Bramante się nie wdawał, pomaszerował prosto do Papieża i uprzejmie doniósł świątobliwemu zleceniodawcy, że Bramante sfuszerował robotę i on sam się będzie "orusztowywał". Konstrukcję mistrza Bramante rozebrał, ubogi cieśla pomógł mu wykonać rusztowania według jego projektu (oparte na podporach, w zasadzie nie dotykające murów, a już na pewno bez wierceń w sklepieniu), a całe metry zbędnych lin oddał w prezencie ubogiemu cieśli, który podobno natychmiast je sprzedał, a uzyskane pieniądze przeznaczył na posag dla córki.
(Na podstawie - Giorgio Vasari "Żywoty najsłynniejszych malarzy, rzeźbiarzy i architektów")


19 marca 2013
Niebo... do układania w puzzlach staje się... piekłem. Ale prę do przodu.
19 marca 2013

Przez Stworzenie Adama spędzam ostatnio sporo czasu w pozycjach co najmniej niewygodnych. Na kolanach, w głębokim skłonie siedząc po turecku, a jak już nie mam siły, to leżąc na boku. I wczoraj wieczorem, wydając z siebie rozdzierający jęk, zmieniałam pozycję i podsumowałam swoją kondycję: "Czuję się jak Michał Anioł na rusztowaniu".

Bo Michał Anioł malując freski w Sykstynie, przechodził katusze. Spędzał wiele godzin w bardzo niewygodnych pozycjach na rusztowaniach. Farba i okruchy muru leciały z góry. Cierpiał, ale trwał i tworzył. Mimo tego, że miał świadomość, że Sykstyna czyni go chorym, niszczy go, odbiera wzrok.

Dziś w ramach ciekawostki zapraszam Was do bardzo nietypowej galerii - oto jak dzieci widzą dzieła Michała Anioła - zapraszam do NIDO, miejsca twórczych spotkań w sieci dla dzieci i rodziców.
Zwróćcie uwagę na ostatni rysunek - mała Ola namalowała Michała Anioła spadającego z rusztowania :)))

I małe przeprosiny - usiłowałam dzisiaj "unicestwić" stronę podsumowującą moje puzzlowe dokonania, tak, "zdolna" jestem czasami. Udało mi się odratować treść, ale wysłałam w kosmos wszystkie Wasze komentarze :(((( Przepraszam, postaram się więcej nie popełnić takiego błędu.

13 marca 2013
Część druga dzieje się zadziwiająco szybko - kończyn przybywa, kolano Pana Boga jest, powiewająca szmatka też się pojawiła.
13 marca 2013
Wczoraj w Kaplicy Sykstyńskiej zabrzmiało "Extra omnes!", czyli nakaz opuszczenia Kaplicy przez tych wszystkich, którzy nie mają prawa uczestniczyć w konklawe. Wyganiał Mistrz Papieskich Ceremonii Liturgicznych, prałat Guido Marini. Ale my zignorujemy ten rozkaz i zakradniemy się do Sykstyny.
Jeśli ktoś włada językiem włoskim i chce sobie poczytać o tym, co się dzieje w Kaplicy tuż przed Konklawe, to zagląda sobie na stronę Muzeum Watykańskiego i czyta tutaj.
Ale dla wszystkich jest tam spora galeria zdjęć z Kaplicy Sykstyńskiej jako miejsca konklawe - zaglądamy tutaj.

I dzisiejsza ciekawostka - pierwsze konklawe miało miejsce w Kaplicy Sykstyńskiej na kilka lat przed tym, zanim pojawił się tam Michał Anioł ze swoimi rusztowaniami i farbami. Mistrz zabałaganił Sykstynę 10 maja 1508 roku. Natomiast książęta Kościoła zebrali się tam, by wybrać papieża po raz pierwszy w roku 1492. Najwyraźniej brak fresków przedstawiających groźnego Pana Boga nieco zaszkodził zebranym, bo pierwszym papieżem wybranym w Sykstynie był Rodrigo Borgia, znany jako Aleksander VI - papież kojarzony z największymi skandalami w historii papiestwa.
Później konklawe odbyło się w Kaplicy jeszcze tylko raz, w 1513 i wybrano Leona X. O tradycji konklawe w Kaplicy Sykstyńskiej można mówić od roku 1878 - papieżem został kolejny Leon, Leon XIII.

Jeśli ktoś lubi seriale kostiumowe, to polecam "Rodzinę Borgiów" z Jeremym Ironsem w roli papieża Aleksandra VI.


9 marca 2013
Na początek z dumą prezentuję pierwsze 2200 kawałków w formie płaskiej, zorganizowanej, osiągniętej już kilka dni temu.
4 marca 2013
Powstał oczywiście dylemat, którą część mordować jako następną. Ostatecznie zeszłam piętro niżej, żeby mieć kompletny cały prawy bok.
9 marca 2013

A w ramach dzisiejszej ciekawostki... niespodzianki.
Kilkanaście lat temu, w czasie wizyty w sh wypatrzyłam bluzkę, w opłakanym stanie, z rękawami i golfem z okropnej, zmechaconej włóczki w obrzydliwym brązowym kolorze... Ale część główna bluzki była taka, że nie mogłam się oprzeć. Wyprałam, dorobiłam nowe rękawy, zdecydowałam, że jednak pojawi się dekolt. Tym sposobem, chyba jako jedyna w Polsce, mam bluzkę z "Pietą" Michała Anioła!!! (Oryginał oglądamy sobie tutaj.)

Żeby nie było wątpliwości,  w Polsce na ulicę w niej nie wyjdę. Obawiam się, że uraziłabym uczucia religijne niektórych. Noszę sobie czasami Michałową Pietę w domu. Ale mnie, jako wielbicielce artysty, to wystarcza - świadomość, że mam taki niezwykły ciuch.


28 lutego 2013
Tym razem "urobek" relatywnie niewielki, ale jednak - piersi i ramion trochę przybyło.
28 lutego 2013

Trochę sprowokowana komentarzem Wiki  - dziś lista książek o Michale Aniele lub z nim związanych, które polecam:
- bezapelacyjnie i z ręką w okolicach mięśnia sercowego "Udręka i ekstaza" - Irving Stone, zbeletryzowana opowieść o życiu Michała Anioła;
- "Michał Anioł" George Bull, dobrze napisana biografia, pokazująca artystę na tle epoki, przedstawiająca najważniejsze wydarzenia i postacie;
- "Michał Anioł. Życie i twórczość" Christof Thoenes i Frank Zollner - wielki i ciężki album, ale dla miłośników twórczości raj dla oczu;
- i w końcu coś lekkiego (i do czytania, i do trzymania ;) - "Spisek sykstyński" Philipp Vandenberg - powieść z dreszczykiem, sugerująca, że Michał Anioł w swoich sykstyńskich freskach umieścił tajną wiadomość, której ujawnienie zagrozi kościołowi i religii.

23 lutego 2013
Twarze są!!! Trochę mnie przeraziło, kiedy okazało się, że skala tych puzzli jest taka, że na jedno lekko zezowate oko aniołka składają się cztery elementy, ale twarda byłam, dałam radę.
Jest też lewa, bezużyteczna ręka Pana i trochę nagości anielskich.
23 lutego 2013
W ramach ciekawostki dziś będzie o wielkim zadziwieniu Ślubnego. Ja - przeglądam strony z portretami Michała Anioła. Ślubny zagląda mi przez ramię i oświadcza:
- Ja miałem świadomość, że on był brzydki, ale że aż tak, to nie miałem pojęcia!!!

Rzeczywiście Michał Anioł sam nigdy pięknością nie grzeszył, a z wiekiem mu się tylko pogarszało. Choroby i zmęczenie robiły swoje, ale najbardziej "na urodę szkodziły mu" bójki. To ich skutkiem był złamany i źle zrośnięty nos. Sam nie będąc wzorcem męskiej urody, potrafił jednak tworzyć oszałamiające pięknością dzieła.
Michała Anioła w wersji brutalnie brzydkiej oglądamy sobie tutaj, na portrecie namalowanym przez  Jacopino del Conte.
A jego marmurową wersję Mr. Universe, czyli Dawida tutaj.


19 lutego 2013
Ślubny ma rację - żeby sobie uświadomić, że ułożonych puzzli jednak przybywa, trzeba koniecznie robić zdjęcia. Bo inaczej to ja siedzę i marudzę, że ledwie kilka kawałków udało się poskładać, ale porównując stan sprzed 5 dni i dzisiaj...
19 lutego 2013

W części pierwszej (z sześciu) - Niebo jest. Różowe szatki Stworzyciela są. Pulchniutkie ramionka aniołków - w trakcie.

Jedna z moich ulubionych ciekawostek dotyczących malowania Kaplicy Sykstyńskiej przez Michała Anioła związana jest z jego niechęcią do pokazywania niedokończonych dzieł. Według niego prace w trakcie mógł widzieć tylko sam twórca i jego pomocnicy, freski w Sykstynie nie były wyjątkiem. Podejrzewał jednak, że jego czeladnicy zarabiali na wprowadzaniu ciekawskich widzów w czasie, kiedy Michała Anioła nie było w Kaplicy lub gdy był bardzo zajęty. Ale ciekawością zgrzeszył raz sam zamawiający zdobienia papież Juliusz II i przekupił jednego z czeladników. Pech chciał, że pracujący na rusztowaniu Michał Anioł usłyszał podglądacza. Wściekły nawet nie przyjrzał się, kto to. Bez zastanowienia złapał, co miał pod ręką, a miał kawałki desek i zaczął rzucać w ciekawskiego... Papież oddalił się pośpiesznie i podejrzewam, że niezbyt godnie. Wściekłość Michała Anioła szybko zamieniła się w przerażenie, gdy dowiedział się, w kogo próbował trafić. W obawie przed konsekwencjami uciekł nawet na pewien czas z Rzymu, by papież miał czas ochłonąć.


14 lutego 2013
13.200 elementów... 291,4 na 134,4 cm... "Stworzenie Adama" Michała Anioła w puzzlowej wersji firmy Clementoni
Przewiduję, że zajmie to rok. Rok z Michałem Aniołem.
14.02.2013

Oryginalny fresk Michała Anioła "Stworzenie Adama" jest jednym ze zdobiących Kaplicę Sykstyńską. Kto nie widział, może odbyć przechadzkę wirtualną na stronie internetowej Watykanu. I mało brakowało, a w ogóle freski by nie powstały, bo Michał Anioł i owszem, chciał pracować dla papieża, ale na pewno nie jako malarz, przecież on przez całe życie myślał o sobie jako o rzeźbiarzu.


26 komentarzy:

  1. jestem pod ogromnym wrazeniem :)

    ps. skad wytrzasnac tak zajefajne puzzle? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szukaj na Allegro, wpisz nazwę producenta - Clementoni.

      Usuń
    2. dzieki!!! znalazlam... a mozesz mi powiedziec jaki mniej wiecej wymiar maja po zlozeniu? (jest jakies info na opakowaniu?), bo na aukcji nie widze...

      Usuń
    3. mniejsza o to, znalazłam gdzie indziej, ze 291,4 x 134,4cm... :)

      Usuń
    4. O mamo, teraz widze, że wszystko napisane, a ja blondynka szukałam ha,ha,ha... tak to jest jak się nie czyta, tylko ogląda ;)

      Usuń
    5. To dobrze, że się doczytałaś :)) Spore są, naprawdę sporę. Ale zabawa niewiarygodna.

      Usuń
    6. Nooo ja uwielbiam puzzle, choc az tak gigantycznych na oczy nie widzialam... wyborazam sobie jak ukladamy razem z dziewczynami... no ale do tego czasu to jeszcze niepredko ;))) a Wasze to chyba znacznie szybciej powstana, niz w rok ;)

      Usuń
  2. Widzę, że puzzle się kończą ;) Jakie następne? Pytam, bo na tym etapie my już przeważnie mamy wybrane kolejne :) No i ja nie dałabym już teraz rady inaczej niż na macie, na stole, który na szczęście mamy dość pokaźny :) Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A gdzie tam kończą, to jest mniej więcej 1/3 :))) (drugi kawałek z sześciu), jeszcze duuuużo nieba przede mną :)
      Ale! Już wiem, jakie będą następne i nawet mam je obiecane, jak tylko skończę te giganty.

      Usuń
    2. My właśnie skończyliśmy dzisiaj Tower Bridge Clementoni i czekamy teraz na Brugię:
      http://www.terazgry.pl/index.php?p6230,1500-el-belgia-brugia-educa. Pierwszy raz będziemy mieć puzzle Educa! Zawsze to nowe doświadczenie, każda firma klika inaczej ;) A Educa podobno dosyła nawet jednego puzzla jeśli brakuje go w pudełku, niesamowite!

      Usuń
  3. ja tam tobie wszystko wybaczam! Podziwiam za siedzenie z tym na podłodze, ja na ogół rozkładam na stole a potem ułożone fragmenty przenoszę na podłogę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. rysunek Oli jest powalający!

      Usuń
    2. Mała Ola ma wyobraźnię :))
      Na stole - musiałabym sobie jakiś konferencyjny wypożyczyć. Ale ja generalnie lubię siedzieć na podłodze, więc całkiem dobrze to znoszę.

      Usuń
  4. Przyszłam w takim razie wpisać się jeszcze raz :)

    Pod wpływem oglądania Twoich postępów, znowu mi się zachciało puzzli - ale chyba trzecia mapa świata (pierwsza z 1000 szt., druga z 6000 szt. a teraz oglądam sobie na allegro 9000 szt.) to chyba lekkie przegięcie?:)

    Oprawiasz ułożone puzzle?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 9000 to żadne przegięcie, to wyzwanie :))
      I nie, nie oprawiam puzzli, składam je i oddaje komuś, żeby mógł się nimi pocieszyć jeszcze ktoś.

      Usuń
  5. Pokazując ciuch z Pietą na blogu też można zranić czyjeś uczucia religijne......i to bardzo....:-(
    można też powiedzieć :" sama wlazłaś i zobaczyłaś więc to twój problem "- racja, zgadzam się. Dlatego się wycofuję i
    pozdrawiam
    zawsze wierna wielbicielka talentu szyciowego i dziergaczego :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kilka razy usiłowałam odpowiedzieć na Twój komentarz, ale za każdym razem wszystko, co napisałam wydawało mi się niewłaściwe i potencjalnie rozpoczynające polemikę na tematy, dla których ten blog na pewno nie jest właściwym ani godnym miejscem.

      Jeszcze raz napiszę to, co w tekście, posiadaniem tej bluzki cieszę się w domowym zaciszu, nie obnoszę się z nią na ulicy i na pewno zamieszczając to zdjęcie nie miałam w planach urażenia Ciebie ani innych osób. Dla mnie jest to przykład umieszczenia pięknego, niepowtarzalnego dzieła sztuki w nietypowym kontekście. I nie chcę popadać w przesadę i usuwać tego zdjęcia, szanując swoją miłość do Michała Anioła i licząc na tolerancję.

      Usuń
    2. Rozumiem Ciebie doskonale, podziwiając zachwycające piękno sztuki ujętej w Piecie. Miłe, że rozumiesz inny sposób odbioru. Dla mnie jest to wizerunek Boga i Jego Matki, przed którym klękam.

      Usuń
    3. A ja bym popatrzyła jeszcze inaczej - Cejrowski nosi koszulkę z Matką Bożą z Guadalupe, jak Meksykanie; Może to być też jeden ze sposobów wyznania jego - ich wiary. Natomiast wykorzystywanie obrazów, wizerunków Boga i Jego Matki, by prowokować, skandalizować itp. Arkadius, Madonna (piosenkarka) i inni - jest prawdziwą obrazą uczuć religijnych i ze sztuką nie ma nic wspólnego.
      Można ewentualnie podyskutować, czy eksponować cierpienie Matki Bożej, może lepiej inny Jej wizerunek...

      Usuń
  6. Witam serdecznie! podziwiamy cierpliwość i wytrwałość podczas tworzenia:-) i dziękujemy za zauważenie naszej galerii w sieci- to dla nas wyróżnienie. Pozdrawiam serdecznie
    Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cała przyjemność po naszej stronie - prace Waszych zaprzyjaźnionych dzieci są świetne! Przy okazji może kilku rodziców znajdzie inspirację do kreatywnego spędzania czasu ze swoimi pociechami w każdym wieku.

      Usuń
  7. Trochę zainspirowana puzzlowaniem, a trochę z zazdrości, wyciągnęłam ze swoich zapasów Macierzyństwo Wyspiańskiego i się przymierzam. Nie wiem jak, gdzie ani kiedy (dziecko), ale muszę. Strasznie tęsknię za takim dobieraniem kilku puzzli na godzinę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie objawy zazdrości szkodliwe nie są, dla żadnej ze stron : ))) Bardzo się cieszę, że będziesz puzzlować, a tym bardziej, że z Wyspiańskim!

      Usuń
  8. Ja Cię tylko czytam - jeszcze chyba nie pozostawiłam żadnego komentarza... Lubię Twój styl pisarski... Ale dzisiaj jak zobaczyłam te Puzzle oniemiałam i z piersi wyrwało mi się "wow!!!" Lubię puzzle, ale jeszcze TAKICH nie ma w swoim dorobku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, te puzzle. To wielkie szaleństwo, ale przyjemne.
      A same puzzle prawdopodobnie będę po ułożeniu sprzedawać, więc... na pewno dam na blogu znać, jeśli się na to zdecyduję.

      Usuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń