Przenosiny

środa, 19 października 2011

SPOKO KIECKA? NIE JEDNA, DWIE!

Trochę zaszalałam i nagle okazało się, że powstaje nie tylko sukienka inspirowana reklamą (roboczo nazwana Wrzosowiskiem), ale też wyciągnęłam materiał na Krateczkę - i od niej zaczniemy - uwaga! fotorelacja.
Mały zapałał wielką miłością do planowanej produkcji.
Przetestował materiał. Łażąc po nim...
 ... i układając się na nim.
(Materiał ma stronę ciemniejszą i jaśniejszą - obie mogą być uznane za prawe - i sukienka powstanie z tej ciemniejszej.)
Wybrał  koronkowe wstawki.
Z marszu odrzucił koncepcję próby ułożenia wykroju po skosie. (Tak mi się zamarzyło, żeby ciąć ze skosu, ale materiału jest za mało. Będą proste krateczki... niestety, ale jak to filozoficznie podsumowała dzisiaj Moja Rodzona Mamusia - tak krawiec kraje itd.).
Pozostawiony sam na sam z materiałem zrobił z niego dzieło abstrakcyjne - Atak Formy i zganiony za skotłowanie całego kuponu, udał się grzecznie odsiedzieć swoje w kącie.
A jak Krateczka ma wyglądać? Szczegółów nie zdradzę, ale mam zamiar wykorzystać jeden z wykrojów na genialne sukienki z ostatniej Burdy (10/2011).

A teraz Wrzosowisko. Po pierwsze uwielbiam kolor włóczki. Jest tak cudownie pastelowo fioletowy. Aż się chce brać druty do ręki. 
Sukienka robi się od góry, czyli od linii nad biustem. Oczka są nabrane na szydełkowy łańcuszek, bo mam zamiar wyprofilować rzędami skróconymi linię dekoltu.
Szkic sukienki - taki tyle o ile - wygląda tak.
Czemu warkocze (cztery - z przodu, tyłu i z boków)? Bo po pierwsze ozdobnie, a po drugie w warkoczach i ich okolicach łatwo ukryć dodawane i odejmowane oczka ;)
Na dole warkocze się "rozlezą" w godety. Miejsce "rozlezienia" sprawdziłam na próbce - podoba mi się.
I przy okazji pokażę Wam, w czym ja trzymam robótkowy kłębek - w garnku!
A na potwierdzenie, że mnie w tej włóczce zachwyca wszystko - spójrzcie na kształt środka kłębka, jak zębatka :)

To ja zabieram się za krojenie Krateczki. Mały już czeka na rozrywkę ;)))

PS. Czy ktoś wiem, z jakiego filmu pochodzi cytat: "spoko kiecka"?

11 komentarzy:

  1. Obie kiecki zapowiadają się super. A tekst pewnie z Asterixa i Obelixa, Misja Kleopatra.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny kolor tej włóczki, tylko pozazdrościć! A krateczka z koronką może ciekawie wyglądać - czekam na efekty.

    OdpowiedzUsuń
  3. Żeby mój Rysiek tak poszedł do kąta odsiedzieć, jak coś nabroi... Ja na niego "Rysiek!!!...", a on "Mru!" i biegnie do mnie cały w pąsach, ucieszony, że się na niego zwróciło uwagę, i pakuje się na kolana, i przytula. *^v^*
    Bardzo ładna krateczka, czekam na więcej, może mnie natchniesz do ruszenia jesiennego szycia dla mnie. ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. @ Magdor i Pracownia Weekendowa - obie sukienki "mają potencjał" ;)) Mam nadzieję, że szybko będą efekty końcowe, przynajmniej tej szytej kiecki. I oczywiście cytat jest z "Asterixa" - parę kultowych cytatów z tego filmu wykorzystujemy na co dzień w domu :)))
    @ Brahdelt - Przyznaję, że Mały jest wyjątkowo dobrze wychowany (jest u nas od malutkiego i jako kociak był wychowywany nie tylko przez nas, ale też przez Niunię - starszą kotkę, która wtedy robiła w domu za carycę i doskonale sprawdzała się jako nauczycielka tego, co można a co nie). Teraz wystarczy spojrzeć, nawet głosu na niego nie trzeba podnosić. Co nie zmienia faktu, że wiele mu wolno, bo został teraz sam jeden. I tylko jednego nie umie - usiedzieć na czyichkolwiek kolanach!!! Zdarza mu się raz na miesiąc może.

    OdpowiedzUsuń
  5. Krateczka zapowiada się arcyciekawie, w dodatku połączona z koronką. Kolor drucianej sukienki to ten na ostatnich zdjęciach czy pierwszych? U nas kąt to jest zesłanie do kuchni, z reguły jak kot rusza pani włóczki:))

    OdpowiedzUsuń
  6. @ Edi-bk - Kolorowi bliżej do tego, co widać na pierwszym zdjęciu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mi też się bardzo podobają te wykroje sukienek:) Ciekawa jestem efektów :)

    OdpowiedzUsuń
  8. @ theAnuska - Możesz dołączyć do klubu miłośniczek tego numeru Burdy, a w szczególności sukienek- sporo nas jest, i pewnie wiele z nas coś z tych wykrojów stworzy.

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudowny kot :D One zawsze muszą we wszystkim pomagać :)

    OdpowiedzUsuń
  10. AiO misja kleopatra. Ja już nie mówię normalnie dziękuje tylko "dziękować dziękować ".., a " a co to za mały pokoik??" No śmieje się przy tym filmie jakieś 97% czasu jego trwania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "W przyszłość patrzę", "tep" i parę innych - u nas też się sporo zagnieździło :)

      Usuń