Przenosiny

niedziela, 7 lipca 2013

LETNIA SZKOŁA SZYCIA - część trzecia - TEORETYCZNIE O DZIANINACH

Dziś przygotujemy się teoretycznie do szycia dzianin. Przypominam, że spis narzędzi i materiałów, jakie przydadzą się nam dzisiaj, można znaleźć w Ogłoszeniach nr 2 Letniej Szkoły Szycia.

Zacznijmy od tego, że przed szyciem dzianinowych czy elastycznych materiałów nie należy panikować! Trzeba mieć świadomość, że będą one miały swoje wymagania czy fanaberie i będą na nas nakładać pewne ograniczenia, ale wcale nie są takim strasznym złem, na jakie wyglądają!

***
To od początku - jakie materiały można zaliczyć do grupy "dzianiny/jerseye/inne elastyczne cuda oraz o ściegach do materiałów elastycznych w maszynie - film oglądamy sobie tutaj.
Przypominam, że Wasze maszyny mogą nie mieć ściegów do tkanin elastycznych (o tym, co wtedy zrobić, będzie nieco dalej) lub ich ustawienie może wymagać pomachania innymi pokrętłami. Właścicieli innych typów maszyn odsyłam do instrukcji obsługi Waszych machin szyjących!

***
To na wszelki wypadek jeszcze dwa słowa o igłach, niciach i przygotowaniu maszyny do szycia dzianiny - film oglądamy sobie tutaj.

***
Czas na pierwszy szew prosty. 
Ale najpierw zobaczymy, co nas może spotkać, jeśli uprzemy się, że chcemy dzianinę szyć zwykłym ściegiem, takim do materiałów nierozciągliwych - film o bardzo nieestetycznym szwie oglądamy tutaj.
To teraz przestawimy się na ścieg do materiałów elastycznych, licząc na lepszy efekt. Uprzedzam o dwóch rzeczach - ściegi elastyczne są nitko-żerne, bo maszyna przeszywa w tym samym miejscu kilkakrotnie, żeby zapewnić nam tak pożądaną elastyczność szwu. Po drugie - ruch materiału pod stopką to nie jest ruch jedynie do przodu - maszyna przesuwa sobie materiał przód-tył. To oznacza, że musimy materiał jedynie przytrzymywać, ale nie ciągniemy, nie naciągamy, nie szarpiemy - niech maszyna robi swoje, a my prawie jednym palcem nadajemy jej tylko odpowiedni kierunek :))) - film o szwie prostym na tkaninie elastycznej oglądamy tutaj.

***
Szew jest, czas na obrzucanie brzegu. Na początek o możliwości zabezpieczenia brzegu tkaniny zygzakiem... można, ale na pewno nie będzie to nasz preferowany sposób radzenia sobie z zabezpieczaniem brzegów - film o zygzakowym obrzucaniu oglądamy tutaj.

***
To jeszcze kwestia używania ściegów ozdobnych. Jedyny sposób, żeby rozciągliwy materiał chciał w tej sferze współpracować, to podklejenie go od spodu fizeliną - zwykłą lub specjalną odmianą do tego typu działań - fizeliną na papierze, tak zwaną wydzieralną. Po zakończeniu zdobienia wydziera się jej zbędne fragmenty, pozostawiając ją jedynie pod samym ściegiem ozdobnym, tym sposobem zachowując elastyczność materiału w okolicy zdobienia. Zwykła fizelina tą elastyczność nam zabierze, więc pamiętajmy, że naklejamy jej tylko niezbędne minimum.
O ściegach ozdobnych przeznaczonych do tkanin elastycznych i o tym, co nam wyjdzie, kiedy fizeliny nie przykleimy więcej w filmie, który oglądamy tutaj.
I jeszcze trzeba wiedzieć o tym, że jest też możliwość stosowania zwykłych ściegów ozdobnych, ale ich wygląd będzie zazwyczaj nieco estetycznie "nadwyrężony", bo splot materiału jest inny - co na filmie widać tutaj.

***
To teraz moment na to, żeby zdradzić tajemnice, jak sobie radzić, kiedy chcemy szyć dzianinę, a nasza maszyna nie ma ściegów dedykowanych tkaninom elastycznym. Ratunkiem dla nas będzie drobny, wąski zygzaczek :))) Szyjemy po linii pożądanego szwu nie ściegiem prostym, ale takim zygzaczkiem właśnie. Pamiętajcie, że trzeba sobie najpierw bardzo sumiennie odpracować etap testowania ściegu na materiale, żeby maszyna nam nie przepuszczała, nie pętelkowała i nie robiła innych dziwnych sztuk. Kwestia grubości igły, nici i naprężenia nitki górnej jest tutaj kluczowa. Od razu zwrócę Waszą uwagę na to, że naprężenie nitki górnej musi być znacznie mniejsze niż przy normalnych ściegach na zwykłych materiałach - zygzak nie może nam materiału ściągać, robiąc "baleroniki" między wbiciami igły po prawej i lewej stronie. Jeśli tak się dzieje - zmniejszamy naprężenie nitki górnej. Przepuszczanie - najczęściej wina leży w źle dobranej grubości igły lub nitki. - Film o szyciu prosto zygzakiem oglądamy tutaj.

***
I w końcu szew francuski - szew, który uczymy się kochać wielką miłością, bo pozwala nam wykańczać szwy w sposób idealnie estetyczny i bez walki z jakimkolwiek zygzakiem. To jak wygląda szew francuski oglądamy tutaj.
Dziś wersja szwu prostego, ale od razu powiem, że będzie też o szwie francuskim na zakrętach i na rogach, ale na początek opanujcie sztukę szycia go po prostej, poczujcie się pewnie w dobieraniu odległości szwu zabezpieczającego i szwu właściwego i we właściwym obcinaniu zapasów, a później wejdziemy na wyższy stopień wtajemniczenia.
Materiał do szwu francuskiego przygotowujemy sobie, przeszywając fastrygą po linii szwu - musimy mieć pełną kontrolę nad tym, gdzie ona jest, kiedy patrzymy na materiał od lewej i od prawej strony!
To do pracy - najpierw szew numer jeden, czyli "zabezpieczający". Zwróćcie uwagę, że przy szyciu posługuję się ściegiem prostym dedykowanym tkaninom elastycznym, bo mimo tego, że to szew francuski, chcę zachować jego elastyczność. Jeśli ktoś nie ma ściegów do tkanin elastycznych szyje drobnym, wąskim zygzaczkiem - film oglądamy tutaj.
Teraz będzie dowód na to, że jestem wielką fanatyczką prasowania - nie da się uzyskać estetycznego i perfekcyjnego szwu francuskiego, jeśli nie będziemy po każdym etapie szycia PRASOWAĆ!!! I nie ma znaczenia, czy szwu francuskiego używamy w dzianinie czy w miękkim lub cienkim materiale, który się nie rozciąga - PRASUJEMY, PRASUJEMY i jeszcze raz PRASUJEMY! - Co na filmie oglądamy tutaj, a przy okazji kilka słów o właściwym prasowaniu dzianiny.
I teraz zabieramy się za szew numer dwa, czyli szew właściwy - co oglądamy tutaj.
I oczywiście... prasujemy, przy okazji zaprasowując szew na jedną stronę, żeby nam nie odstawał od powierzchni materiału - co oglądamy tutaj.



Tyle wiedzy teoretycznej - potestujcie swoje maszyny "na okoliczność" szycia materiałów elastycznych. Poćwiczcie radzenie sobie ze ściegami ozdobnymi i ze szwem francuskim. Oswójcie dzianinę, bo ona naprawdę nie jest taka straszna, jak się na pierwszy rzut oka wydaje. A za dwa tygodnie (bo za tydzień piórnik będzie :))) przekujemy teorię na praktykę, szyjąc sławny już top 110 z lipcowej Burdy.

73 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w żadnym wypadku nie straszę, bo to nic przerażającego! Ja bardzo usilnie zachęcam!
      Na początku moja potrzeba prasowania wynikała z tego, czego mnie nauczyli w domu, że żelazko powinno być w użyciu co najmniej tak często jak maszyna do szycia, o ile nie częściej (prawda, Mamuś? :))))
      Ale w tej chwili to bardziej efekt moich własnych doświadczeń - ja nie umiem szyć, jak mam nierozprasowane szwy. Efekt mnie nie zadowala, nie wygląda to tak, to jak wiem, że może wyglądać :)))

      Usuń
    2. Tak, tak, tak! Żelazko ważniejsze chyba nawet od maszyny! Szyjąc ręcznie też trzeba by było rozprasowywać! :-)

      Ania

      Usuń
    3. Kiedyś wobec osoby, która się żaliła, że chce, ale nie może szyć, bo nie ma maszyny, zażartowałam, że szyć może, bo wiem, że ma żelazko, a to wystarczy - uszyje ręcznie, a prasować ma czym :)))
      Ale tak poważnie to ja mam takie małe marzenie, że kiedyś dojdę do takiej perfekcji w ręcznych ściegach, że uszyję ręcznie bluzkę/sukienkę i będzie to wyglądało idealnie. Na razie mam poczucie, że to jeszcze nie ten etap :)

      Usuń
  2. Będę upierdliwa: czemu na ścieg prosty mówisz szew prosty? Szew to jest coś co powstaje po zszyciu jakimś ściegiem tkaniny.
    http://encyklopedia.wp.pl/encid,2230926,name,szew-krawiecki,haslo.html?ticaid=110e74&_ticrsn=5
    Mam pytanie: dlaczego maszyna przepuszcza kiedy używasz ściegu prostego? Użyłaś jakiejś innej igły?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ bądź :)))
      To, co słyszysz w trakcie filmów nie jest nigdzie napisane, ani przygotowane, ani przećwiczone wcześniej - i naprawdę zdarzają się pomyłki w stylu "szew" - "ścieg". I podejrzewam, że jak mi się pierwszy raz powie "szew", to później to powtarzam, bo mi się wbija w głowę.
      Więc wybacz, że zdarzają się tego typu błędy, ale to nie jest profesjonalna produkcja filmowa z postsynchronami.

      A co do przepuszczania - rozumiem, że chodzi Ci o ten moment, kiedy jest dzianina szyta zwykłym ściegiem prostym, takim dedykowanym do nierozciągliwych materiałów - maszyna była ustawiona na mniej więcej na standardowych ustawieniach jak do zwykłego nierozciągliwego materiału o takiej grubości (igła była do dzianiny) i nie poradziła sobie z dzianiną i przepuszczała. Gdybym się uparła, że chcę szyć na ustawieniach jak do zwykłego materiału, to musiałbym poświęcić czas na precyzyjne wyregulowanie, ale i tak na końcu miałabym nieelastyczny szew, który bym zerwała przy naciągnięciu.

      Usuń
    2. W treści posta też używasz słowa "szew" zamiast "ścieg". Tak się przyczepiłam, bo mi się to rzucało bardzo "w uszy".

      Ten ścieg prosty elastyczny, którym szyjesz na filmikach, to jest taki jakby potrójny ścieg prosty, tak? Mam taki u siebie, ale nigdy nim nie szyłam dzianin, muszę sprawdzić.

      Usuń
    3. Żeby Ci się już przynajmniej "w oczy" nie rzucało i Cię nie denerwowało, to masz już poprawione.
      I odpowiadając na Twoje pytanie - tak dokładnie wygląda efekt końcowy zastosowania tego ściegu.

      Usuń
    4. Mam nadzieję, że się nie gniewasz. Obejrzałam wszystkie odcinki i wyłapałam parę fajnych rzeczy, których jeszcze nie próbowałam i popróbuje sobie przy okazji szycia dzianin :)

      Usuń
    5. Po pierwsze to cieszę się, że i osobom szyjącym już coś się z tego kursu przydaje.
      Co do obrażania, to absolutnie nie obraziłaś mnie, bo nie napadłaś na mnie personalnie, ani nie użyłaś słów niecenzuralnych, a do tego, że w bardzo jasny i bezpośredni sposób wyrażasz swoje zdanie i wątpliwości, to się przyzwyczaiłam i nie traktuję tego jak "napaści" :)))
      Poza tym, dbałość o "nomenklaturę" doceniam. Jednak bierz w tym wszystkim poprawkę na kilka rzeczy - czas, warunki, a nawet moją dyspozycję danego dnia :)) Ja jestem "intensywna", ale do "nieomylnego cyborga" to mi daleko (mam nadzieję :))))
      Miłego popołudnia

      Usuń
    6. Cieszę się :) Widzę,że mnóstwo pracy wkładasz w tworzenie instrukcji i filmów, które są cennym źródłem informacji dla początkujących i dla tych, którzy już coś tam potrafią :) Zawsze można się czegoś ciekawego dowiedzieć a w formie filmików przebiega to bardzo przyjemnie :)

      Usuń
  3. Ja z kolei słyszę mieszanie pojęć: dzianina i elastyczna tkanina. To nie są pojęcia wymienne ;-) Poza tym - siatka jest też dzianiną. I nie każda igła uniwersalna nadaje się do szycia dzianin. Do elastycznych tkanin - tak, ale nie do dzianin ;-)

    Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, podaj proszę dla osób, które chcą sobie doczytać o rodzajach materiałów, jakiś namiar na sensowną stronę internetową z zestawieniem takich informacji.
      Tego, że siatki zalicza się do dzianin, to nie wiedziałam, bo splot materiału jest inny i jakoś nie pomyślałam, że to może być w jednym "worku".
      A zamienne używanie pojęć wynika tylko z chęci podkreślenia, że oba rodzaje tkanin mają podobne wymagania, kiedy podchodzimy do ich szycia. Jak widzisz całość filmów bazuje na fragmentach dzianiny, ale nie chciałam, żeby wyszło, że tylko ich to dotyczy.

      Usuń
    2. Najprościej tkaniny od dzianin można odróżnić tym, że dzianiny mają oczka i większość można spruć ;-) Dzianiny powstają w procesie dziania, czyli przewlekania nitki przez oczko utworzone w poprzednim rzędzie, a tkaniny - poprzez tkanie, czyli krzyżowanie nitek wątku z nitkami osnowy. Początkujący może mieć problemy z odróżnieniem, ale doświadczony - już nie ;-)
      Mój ulubiony słownik:
      http://pl.texsite.info/Strona_g%C5%82%C3%B3wna
      I nie ma w nim koszmarów typu "punto" czy "lacosta" - specjalności polskiego rynku tkanin i dzianin, opanowanego przez kompletnych laików, żeby nie powiedzieć - dyletantów... Psujących materiałowe słownictwo...

      Ania

      Usuń
    3. Dziękuję za namiary na stronę, którą uznajesz za wiarygodną i porządną merytorycznie. Sama z ciekawością tam zajrzę. A przy okazji podpowiem też innym.
      A do nazwy "punto" jakoś przywyknąć nie mogę, choć mam wrażenie, że "potykam się" o to punto na każdym kroku.

      Usuń
    4. To jak się nazywają te tkaniny w sumie?? Czy to jest jakoś źle przetłumaczone na polski czy jak to jest??

      Usuń
    5. Podejrzewam, że nasi importerzy tkanin i dzianin po prostu biorą pierwsze lepsze słowo z naklejki na beli materiału albo nadają nazwy na zasadzie skojarzeń. Wystarczy spróbować poszukać "punta" albo "lacosty" na stronach anglojęzycznych. Nie ma. Po prostu nie ma - poza stronami włoskimi, gdzie akurat znajdzie się "punto", bo to włoskie słowo, ale nie oznaczające gatunku dzianiny, a tym bardziej jej składu ;-)Punto to dzianina interlokowa, a lacosta - pika...
      https://en.wikipedia.org/wiki/Jersey_%28fabric%29
      http://pl.texsite.info/Dzianina_interlokowa
      http://pl.texsite.info/Pika_interlokowa

      Ania

      Usuń
    6. Aha - to nie tkaniny, a dzianiny. Materiały, ale nie tkaniny ;-)

      Ania

      Usuń
    7. To ja w zasadzie mogę tylko dodać, że kiedy pojawił się wielki szał "włoskiego punto", to intensywnie szukałam na włoskich stronach tego mitycznego materiału i oczywiście nie znalazłam nic.

      Usuń
    8. Bo jednym ze znaczeń słowa "punto", w obszarze, który nas interesuje - czyli włókiennictwo, szycie i dzierganie - jest "ścieg". Czyli dzianina zapewne nazywała się "punto cośtam" i w taki oto sposób nastąpiło skrócenie nazwy. Szkoda tylko, że odrzucono słowo istotne, a pozostawiono to znaczniej mniej ważne.

      Punto stoffa - oznacza ni mniej ni więcej "materiał dziany" czyli "dzianina"...

      http://www.proz.com/kudoz/italian_to_english/other/198182-punto_stoffa.html

      Może to miało być punto di Roma... Wygooglane wyniki mają sens...

      Ania

      Usuń
  4. Kiedy ja znajde czas by to wszystko obejrzeć?? Bedzie jakis spis treści??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spis treści jest w zakładce Nauczanie (na górze) na samej dole jest Letnia Szkoła Szycia i tam jest wszystko w jednym miejscu.

      Usuń
    2. Dzięki Ci o dobra, mądra i wielkoduszna kobieto i jej mężu!!!!!!!

      Usuń
  5. czegoś nowego o prasowaniu sie dowiedziałam- 2 etapy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))) No tak, u mnie zawsze dwa, a czasami jak się rozpędzę, to potrafię i trzy etapy wykombinować :)))

      Usuń
  6. Jestem zachwycona szkółką! Moja maszyna (Czajka 132 M) nie ma tylu możliwości, ale najbardziej mi żal, że nigdzie nie istnieje instrukcja obsługi w języku polskim, muszę kombinować na własną rękę, co nie najlepiej mi wychodzi. Jednak się nie poddaję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet z maszyny, która nie ma tylu "fajerwerków i wodotrysków" można wiele wycisnąć.
      Czajka to maszyna produkcji naszych wschodnich sąsiadów, prawda? Masz tą instrukcję po rosyjsku? Bo jeśli tak, to chętnie Ci przełożę z ichniego na nasze :)))

      Usuń
    2. Problem polega na tym iż nie mam w żadnej postaci i nie znalazłam w sieci. Gdybym miała oryginał, to miałabym z górki. Ale dzięki za wsparcie, posuwam się do przodu (co prawda w żółwim tempie). Fartuszek dawno jest uszyty, ale fotografii nie mam do pokazania.

      Usuń
    3. Trochę szperam po rosyjskojęzycznych stronach, więc będę miała w pamięci, że jesteś zainteresowana taką instrukcją, poszukam. Albo jak któraś ze wschodnich znajomych się wygada, że ma taki model, to ją będę ścigać :)))

      Usuń
    4. Jesteś Aniołem! Dzięki!

      Usuń
    5. :))) Nie przesadzaj z tym aniołem.
      Tutaj masz instrukcję do Czajki 132M, ale nie wiem, jaki Ty masz model i na ile one się różnią, więc jeśli Twój model jest inny i ta instrukcja nie wystarczy, to daj znać, bo tu się Rosjanki bardzo przejęły, że ktoś ma problem i bardzo chętnie pomogą w znalezieniu źródła wiedzy.

      http://witchy.gallery.ru/watch?a=TNa-dva5

      Usuń
  7. Co do prasowania to zgadzam się w 100%. Oglądając zdjęcia na blogach widać co było niedoprasowane. Dobre zdjęcia tylko to uwypuklają. Kiepskie zdjęcia paradoksalnie potrafią wiele ukryć.
    Nadajesz troszkę ton latem :)) Zaproponowałaś fartuszek do uszycia i inni też będą szyć:) Dobrze, że ten top dopiero za 2 tygodnie. Burdy oczywiście jeszcze nie mam. Przepadła bez wieści i będą wysyłać drugi egzemplarz.Top zdecydowanie nie na moje warunki, ale w celach szkoleniowych uszyję. Dokumentacja będzie tym samym "podłogowa" lub "stołowa",ale odprasowana :)(jeśli to coś będzie nadawało się pokazania)
    szyjąca bez bloga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To od końca :)))
      Moja dokumentacja będzie "denatkowa" :))) Też nie ma szans na wypełnianie topu żywym elementem kobiecym.
      Burda do Ciebie w końcu dotrze, najwyżej troszkę później do tego topu podejdziesz. Tylko szkoda nerwów i czasu na korespondencję z "podmiotem wysyłającym".
      A z prasowaniem, to jest jeszcze jedna kwestia - łatwiej się szyje! Jak coś jest rozprasowane/zaprasowane/wygładzone na blachę, to łatwiej spasować, spiąć, a przy kilku warstwach materiału to nawet szyć bywa łatwiej. Ale ja jestem pokręcona na punkcie prasowania, więc będę szukać tylko pozytywów :)))
      Aaaaa... fartuszek. Czy mam rozumieć, że gdzieś, ktoś będzie razem-tworzył fartuszek, jako i myśmy stworzyli ???? :)))) I bardzo dobrze!

      Usuń
  8. Wspólne szczecińskie szycie ma w planach fartuszki i podany jest link do Letniej Szkoły Szycia :))
    Przeczytałam komentarze i przy tak bacznym gronie korygujących prezentacja jest chyba najbardziej deprymująca.
    szyjąca bez bloga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zajrzałam sobie aż do tej fartuszkowej akcji :))) Średnia ze mnie "trendsetterka", ale pomysł świetny, bo fartuszki to taka rzecz, którą uszyje i bardzo początkująca osoba i poszaleje sobie ktoś szyjący od lat.
      A prezentacja uszytych rzeczy chyba jest bezpieczna - w Galerii komentarzy "bacznych korygujących" raczej nie widuję, same zachwyty nad Waszymi umiejętnościami!!! Poza tym ja się i tak będę domagała maila ze zdjęciami, najwyżej pozostaną naszą słodką tajemnicą :)))

      Usuń
    2. Hej, przecież te komentarze nie są złośliwe :) Ja też czasem coś pomylę, albo czegoś nie wiem i w ten sposób się dowiaduję, że coś jest inaczej niż myślę itd.

      Powodzenia przy szyciu fartucha!

      Usuń
    3. To, co się zadziało tutaj pod tym wpisem spowodowało małe zamieszanie wśród osób dopiero zaczynających szyć i będących na początku tej drogi - one naprawdę poczuły się lekko "sterroryzowane" tym naszym szaleństwem o "ścigach", "szwach", "dzianinach" i "tkaninach" i nawet dostałam dwa prywatne maile z treścią, która tak normalnie znalazłaby się w komentarzach, ale w pierwszych zdaniach pojawiło się "boję się, że coś źle napiszę i mnie się też dostanie" (mam zgodę obu dziewczyn na napisanie, że coś takiego przysłały).
      My czasami zapominamy o tym, jak łatwo się zestresować drobiazgiem, kiedy coś się dopiero zaczyna oswajać. I ja doskonale wiem, że te uwagi były pod moim adresem i przyjmuję je z pokorą, ale okazało się, że jakoś rykoszetem "łupnęły" w co delikatniejsze osoby.
      Ale jak zostawiasz taki komentarz, to jestem pewna, że dziewczyny zostały uspokojone i lepiej im na świecie :)))

      I dla porządku - bo sukcesy trzeba doceniać - Szyjąca Bez Bloga uszyła już cudny fartuszek, więc teraz to powinnyśmy życzyć jej powodzenia w walce z osławionym topem 110.

      Usuń
  9. OK przyślę i jak będzie melodramatycznie to tak jak napisałaś :)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziękujemy Ci, Dobra Kobieto. Po obejrzeniu Twoich filmików powoli dochodzę do przekonania, że diabeł wcale nie taki straszny. Czas usiąść do maszyny i się pobawić.
    A z topu chyba jednak zrezygnuję. Zupełnie nie na moje warunki. Musiałabym jakąś specjalną szmatkę na niego kupić i znowu miałabym co słuchać w domu, że kupiłam, uszyłam, a nie noszę. Ja sobie tylko popatrzę na Wasze wyczyny, a potem uszyję może coś pod siebie, jak znajdę fajny wykrój, w którym będę mogła się "na mieście" pokazać. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem sytuację, ale mam sugestię :))) Kup wieeeeelki męski T-shirt za grosze, oby to była dzianina i korzystając z co niektórych rad, jakie będą się pojawiały przy okazji topu uszyj sobie zwykłą bluzeczkę na ramiączkach "bez fajerwerków". Będziesz miała ciuch do noszenia, a jednak sobie poćwiczysz szycie dzianin. Jeśli będzie problem ze znalezieniem wykroju na takiego "prościaka", to daj znać, coś podpowiem :)

      Usuń
    2. Z męskim t-shirtem nie będzie problemu, bo moje kocię ostatnio załatwiło jeden (podczas leczenia struwitów tak go bolało, że załatwił się poza kuwetą, traf chciał, że do walizki z ubraniami męża, szczęście, że tylko rękaw jednej koszulki oberwał).
      A co do wykrojów, to myślałam nad topem 104 z lipcowej Burdy (z lekko zmniejszonym dekoltem), pierwszy rzucił mi się w oczy. Tylko że ja mam wydanie po niemiecku i nie wiem, czy z takiej dzianiny mogę uszyć. Mogłabyś zerknąć i doradzić?

      Usuń
    3. Biedny kocio, mam nadzieję, ze całość leczenia już za Wami!
      A na wykrój spojrzę troszkę później i dam Ci znać (bo muszę się w tym celu wspiąć na antresolę, a na razie z tarasu nas wypędzic nie można :)))

      Usuń
    4. To już spojrzałam i... tak,tak,tak :))) Możesz szyć!
      Daj tylko znać, czy będzie Ci potrzebny polski opis (jeśli tak, to Ci prześlę mailem).
      I umówmy się, że jeśli będziesz miała wątpliwości, jak przełożyć nasz 110 na Twoje 104, to będziesz pisać maile!

      Usuń
    5. Umowa stoi. Dziękuję za pomoc. W sprawie opisu po polsku się odezwę, jak będzie potrzebny. :)

      Usuń
  11. Wielkie dzięki za kolejną lekcję - szkółka super!
    Na pewno,,odrobię''zadanie domowe,gdy tylko otrzymam przesyłkę z igłami do mojej Berninki.

    OdpowiedzUsuń
  12. No i zonk, bo nie mam takiego ściegu prostego do dzianin... Mam inne dwa, w tym jeden obrzucający, zobaczę, co się z tym da wyczarować.
    Podkreślaj to prasowanie, podkreślaj! Bez prasowania to może sobie poradzi doświadczona krawcowa (chociaż ona akurat dobrze wie, że prasowanie jest niezbędne na każdym etapie pracy z tkaniną! *^v^*), ale osoby początkujące niech lepiej prasują, wtedy szwy będą im się ładniej układać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cofam to co napisałam powyżej. Jakiś łoś pisał instrukcję obsługi i nie zaznaczył oczywistości w spisie ściegów... >< Dopiero jak się człowiek dokładnie wczyta w opisy poszczególnych ściegów, to widać, że mam taki sam układ jak w Twojej maszynie - ściegi czerwone od 10 do 17 są do strechu! *^v^*
      Przetestowane na starej koszulce, z użyciem odpowiedniej igły, to działa! *^-^*~~~

      Usuń
    2. Alleluja!
      Cieszę się Twoją radością - jak się pierwszy raz przeszyje i zobaczy, że to działa, to wrażenie jak "czary z mleka" a raczej z maszyny :)))
      Twoje sukienki z dzianiny coraz bliżej.

      Usuń
  13. Dziękuję za dzianinową teorię. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wczoraj pół dnia męczyłam się z pewną tkaniną i dopiero po obejrzeniu twoich filmików uzmysłowiłam sobie , że to dziadostwo to może by dzianina. I tak też się okazało, choć wcale na dzianinę nie wyglądało. Warto jest koleżanki poobserwować. Pozdrawiam:)

      Usuń
    2. Dobrze, że się domyśliłaś, w czym może tkwić przyczyna tej męki. Mam nadzieję, że po dzianinowej diagnozie już dało się ta materię okiełznać?

      Usuń
    3. Udało, udało ale sama nie doszłabym i nadal szyłambym przez gazetę!

      Usuń
    4. :))) Gazety do czytania! Dzianina do szycia!
      Świetnie, że jest ok.

      Usuń
  14. fantastyczne filmiki, wszystko tłumaczone tak że każdy laik skuma o co biega :) oglądam i oglądać będę, nigdy za późno na nauke :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Obejrzałam wszystkie filmiki. Na przyszłość, możesz umieszczać dłuższe filmiki? Bardzo dużo części daje wrażenie chaosu i ewentualny powrót do interesującego wątku jest utrudniony.
    Szczerze mówiąc w pewnym momencie miałam przerwać oglądanie, bo strasznie mnie to skakanie po filmikach denerwowało, ale temat wielce interesujący dla mnie to wytrwałam :)
    A teraz, szukając w sieci czegoś innego, znalazłam wątek z http://forum.gazeta.pl/forum/w,33231,127321658,127321658,sposob_na_szycie_dzianin_na_zwyklej_maszynie.html, równie interesujący.

    Cytuję:

    "Może ktoś skorzysta z mojego sposobu , który wypracowałam przy szyciu lajkry na zwykłej maszynie metodą prób i błędów. Nie potrzeba ani specjalnej igły, ani elastycznych nici ani spodniego papieru. Ustawiamy zygzak o małym skoku ( np. szer. 2, dł. 2,5), fastrygujemy ciągliwą dzianinę. Na fastrygę przyklejamy z 1 strony taśmę samoprzylepną , tak by fastryga była w środku taśmy. Podkładamy pod stopkę i szyjemy ściegiem zygzakowym po fastrydze i taśmie, pociągając w trakcie szycia do siebie dzianinę ( taśma się odkleja), cały czas szyjąc po taśmie.Po zakończeniu szycia usuwamy taśmę z obu stron szwu. Uzyskany w ten sposób ścieg jest ciagliwy tak jak dzianina, a maszyna w trakcie szycia nie przepuszcza szwów. "

    I jeszcze a propos dzianin: używałaś kiedyś taśmy do dzianin? Jak z tym się szyje, mogłabyś też opisać ten sposób? Pozdrawiam, Boniek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To najpierw ta taśma klejąca. O tym, że ludzie naklejają ją, żeby się łatwiej rzepy przyszywało i szyło dzianinę, słyszałam, czytałam, ale nigdy nie próbowałam.
      Najszybszy sposób na zweryfikowanie takiego sposobu, to przetestowanie :))) Jeśli to zrobisz, to daj znać.
      Ostatnie pytanie o taśmy do dzianin, to nie wiem, czy o takiej samej taśmie myślimy. Jeśli o tak zwanej taśmie fizelinowej formującej, to o niej będzie przy topie. Jeśli chodzi Ci o inną, to daj znać konkretnie o jaką.
      I w końcu kwestia filmów - one są kręcone takimi kawałkami, jakie się da technicznie pokazać w całości i jeden film, to jeden temat lub konkretny fragment jakiegoś działania. Technicznie nie jesteśmy w domowych warunkach w stanie pokazać na przykład szycia całego szwu francuskiego w jednym filmie, bo maszyna stoi tam, gdzie jest naturalne światło, deska do prasowania w innym miejscu, a nie o to chodzi, żeby nakręcić 15 minut filmu, gdzie przez połowę ja chodzę od maszyny do deski i czekam aż się nagrzeje generator pary.
      A nie mam nawet sumienia prosić Ślubnego, żeby później te filmy montował w dłuższe fragmenty, bo i tak spędza nad tymi kursami prawie tyle czasu co ja, czyli po kilka godzin co weekend.

      Usuń
  16. Taśmy do dzianin nigdy nie używałam i sama jestem ciekawa cóż to. Znalazłam jedynie ten wątek z forum http://ekrawiectwo.net/board/thread/39993/tasma-silikonowa-do-dzianin-gdzie-kupie/ i domyślam się że jest to taśma silikonowa jak do ramiączek stanika czy części garderoby żeby się nie ślizgały po ciele.

    Czeremcha może pomoże, jak zaglądnie :)
    Mnie nurtuje jedno zasadnicze pytanie jak sie po tej taśmie szyje? Po niej, tzn że część taśmy wychodzi później na prawą stronę szwu? Czy wówczas tylko ścieg francuski wchodzi w grę?
    A może ona jest tylko do wykończeń a nie do łączenia materiału.
    I czy można ją jakoś nakleić do tkaniny czy trzeba fasrygować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O silikonowych taśmach w kursie nie będzie.
      One są do wykańczania materiału, nie do łączenia. A nawet nie do końca do wykańczania (chociaż zapewne są osoby, które je w takim celu stosują). Silikon klei się do ciała i jest naszywany tam, gdzie chcemy, żeby nam ciuch nie "jeździł", na przykład w sukience bez ramiączek można toto przyszyć po obwodzie na górze.
      Pierwotnie były takie taśmy stosowane głównie w kostiumach kąpielowych, strojach sportowych i bieliźnie.
      Tutaj masz zdjęcie takiej silikonowej taśmy przyszytej w domowych warunkach do sukienki:

      http://4.bp.blogspot.com/_e2XwlkD5wb0/SIcD_ae94XI/AAAAAAAABQc/Og3R5T3GYJ8/s1600-h/DSCN3259.JPG

      Usuń
    2. Wydaje mi się, że zastosowanie tych taśm zrobiło się znacznie szersze, niż planowano ;-)Najpierw, faktycznie, spotykałam się, jak pisze Kreatywna, z taśmami silikonowymi stosowanymi jako "przyklejacze" bielizny do ciała, potem - jako taśma do szwów np. ramion w dzianinach, a teraz coraz szerzej używa się jej jako zwykłej gumki. W sumie jest lepsza od gumki, bo po rozciągnięciu wraca do poprzedniej długości chętniej niż gumka.

      http://www.youtube.com/watch?v=i-2KWa9fd0Q&list=PLWJMePvV2U1iakHsJd9m5f7l2rPyonKvq

      Ania

      Usuń
    3. Wrzucę jeszcze swoje trzy grosze :). Taśmę silikonową można użyć także do wykańczania dekoltów i pach.Należy przyłożyć taśmę(najlepsza szerokość to 0,5 cm) do brzegu dekoltu od lewej strony i lekko naciągając przyszyć owerlokiem. Podwinąć na dwuigłówce.Jeśli ktoś ma owerlok, to polecam ten sposób.Dekolt i pachy dobrze leżą przy zachowaniu elastyczności.
      Basia

      Usuń
    4. Każde trzy grosze mile widziane! I ja się pod tym,co Basia napisała, podpisuję, bo nie tylko brzegi się nie zwijają, nadal są elastyczne, ale jeszcze ładnie się układają na skórze, bo ten silikon jak się dobrze przyszyje i on się ułoży na skórze i lekko "przyklei" to nie ma mowy o żadnym marszczeniu czy odstawianiu od ciała.

      Usuń
  17. Właśnie obejrzałam wszystkie filmiki, są świetne jak zawsze :) Bardzo fajnie, że powtarzasz kilka razy te same informacje, bo już mi się wbiły w pamięć, a to bardzo ważne, bo informacji jest dużo i przynajmniej część już jest zapamiętana po pierwszym obejrzeniu :) Będę próbować, ale widzę, że muszę zaopatrzyć się najpierw w zestaw igieł, a później jeszcze w stopki, bo mam tylko tę podstawową :( Bardzo mi się podoba, że uczysz szycia różnych tkanin na skrawkach, że pokazujesz co się dzieje jak dobieramy zły szew. Gdybym miała sama do tego dochodzić, najpewniej bym się zniechęciła stwierdzając, że maszyna jest wadliwa albo ja że "ja po prostu nie potrafię i kończę z tym szyciem" ;) Fajnie, że najpierw jest taka właśnie forma, a nie od razu szycie konkretnych rzeczy. Taka ogólna wiedza moim zdaniem jest konieczna! Powtórzę się, ale muszę Ci Aga kolejny raz podziękować :):):) Kurs jest świetnie zorganizowany, naprawdę idealnie przemyślana konstrukcja, wszystko super klarowne :) Po prostu rewelacja!!! Miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie o to chodzi, żeby "porażki" wycinać z filmów albo pomijać i pokazywać "o tak mi cudownie wyszło", bo umiejętność poprawiania i radzenia sobie z dziwnymi sytuacjami jest konieczna :)
      A powtarzam pewne rzeczy do znudzenia, bo to kurs dla początkujących, bardzo początkujących i mam poczucie, że wszystko jest nowe i potencjalnie stresujące. Coś raz powiedziane może umknąć zupełnie, bo skupicie się akurat na innej kwestii.
      I proszę bardzo. Niech się dobrze uczy!!!

      Usuń
  18. W końcu znalazłam czas na oglądnięcie filmików. Są świetne. Zatem zaopatrzona w teorię, idę rozłożyć maszynę i poćwiczyć ściegi. Mam nadzieję, że już żaden z moich skróconych rękawów nie będzie falbanką. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poćwicz i nie powinno być już falbanek... chociaż czasami trafi się na dzianinę tak "wysokiej" jakości, że wykańczanie jej to walka o ogień.

      Usuń
  19. Nie oglądałam wszystkich Twoich filmików - przypadkowo trafiłam na cz 4 i muszę Ci napisać ,że w rzeczach szytych dzianiny przy pomocy overlocka najczęściej się zszywa się boki i,wszywa rekawy oraz stójki przed rozszyciem ich za pomocą renderki . Natomiast ten ścieg który zaprezentowałaś na żółtej bluzce to jest ścieg wykonany nie przez overlock tylko renderke .I to ona właśnie jednocześnie dzianinę podszywając i obrzuca.Żadna z tych maszyn nie przycina Ci dołu bluzki tak jak to zaprezentowałaś.Samo ułożenie tkaniny pod stopką renderki powoduje ,że ścieg zamyka dół nie pozostawiając zapasu.

    OdpowiedzUsuń
  20. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pani Barbaro, za reklamę na tym blogu się płaci. Mam wysłać fakturę, czy usunąć ten "komentarz"?

      Usuń