Przenosiny

sobota, 15 października 2011

FLOWER POWER oraz POGRUBIANIE NITKI

Dziś będzie o pasku, górze dorobionej do paska, ludowościach i w ramach nauczania - szybki kurs trzykrotnego pogrubiania nitki.
Ale od początku. Pamiętacie jeden z pierwszych wpisów Na Początku Był Pasek? Otóż to nie był pierwszy pasek w moim wykonaniu. Parę miesięcy wcześniej dorwałam grubą białą bawełnę oraz niebieską cieniowaną mulinę i koraliki i zrobiłam pasek.
Oczywiście z zamiarem dorobienia później do paska jakiejś bliżej nieokreślonej góry. Kiedy pasek już był, to jakoś tak mi się nieodparcie skojarzył z ludowymi kwiatkami, że zdecydowałam się na stworzenie bluzeczki stylizowanej na polskie Flower Power, z marszczeniami przy rękawach i dekolcie, z wiązaniami zamiast guziczków i innych zapięć.
Wszystko robione jest na okrągło do linii pachy (korpusik i rękawy). Na tej wysokości przełożone na jedną żyłkę i robione dalej dokoła Macieju. Przy czym jest tutaj nieco oszukany reglan - oczka są gubione jak przy reglanie, ale znacznie rzadziej tak, żeby później było co ściągać na górze. Sama góra, żeby się dobrze układała, jest kończona rzędami skróconymi (dekolt jest głębszy, a nieco więcej rzędów jest z tyłu).
Bluzeczka robiona z białej bawełnianej nitki. Jak widać na zdjęciu całości w korpusie, rękawach i pod samym wykrojem szyi zmienia się grubość nitki - pojawiają się pasy robione pojedynczą nitką na tle całości robionej z potrójnej nitki.
I kiedyś w celu uzyskania potrójnej nitki leciałabym z trzech kłębków, ale chwała niech będzie Rosjankom, które na jakimś blogu (zabijcie mnie, nie pamiętam na jakim) pokazały, jak szybko pogrubić nitkę - instrukcja poniżej.

Bierzemy nitkę cieniznę i układamy ją w potrójny zygzaczek.
Początek ściskamy, a zostawiamy sobie pętelkę od strony nitki idącej do kłębka.
I teraz wkładamy łapę przez pętelkę, łapiemy za nitkę idącą do kłębka i wyciągamy sobie następną pętelkę, wydłużając sobie tym samym potrójną nitkę.
Kiedy widać na horyzoncie, że potrójna nitka nam się kończy, to znowu przeciągamy kolejny kawał nitki przez pętelkę , która jest od strony kłębka.
I tak bez końca. W robótce miejsc łączenia (przeciągania przez pętelki) kompletnie nie widać. Takimi nitkami nie tylko robiłam na drutach i na szydełku, ale zdarzyło mi się też haftować. Łatwo jest zmienić grubość nitki, jeśli chcemy robić pasy na przemian cieńszą i grubszą nitką - przestajemy pętelkować albo z powrotem składamy nitkę na trzy i przeciągamy kolejne pętelki - bez przerywania nici. 
Jedna rada, jeśli nitka jest bardzo cienka i delikatna lepiej wyciągać sobie kolejne pętelki małymi fragmentami, żeby się nic nie splątało na amen. Przy nieco grubszych nitkach można sobie wyciągać pętelki nawet prawie metrowej długości, ile ramienia nam starczy :)
Korzystając z takiej metody pogrubiania, często wykorzystuję zwykłe bawełniane nici szwalnicze do robienia na drutach lub na szydełku.
Chwała niech będzie tej nieznanej mi bohaterce, która taki sprytny sposób wymyśliła!!!

W ramach następnej notki pokażę Wam robótkę, która właśnie powstaje w ramach przerywnika w trakcie klucia się pomysłu na sukienkę, z nitki cienkiej jak pajęczyna, ale potrójnie składanej.

Aaaaaaaaaaa, no tak. Dostało mi się po głowie, że ostatnio były trzy notki i żadnej fotki Małego. Już się poprawiam. Oto Mały w wersji słoneczno jesiennej.

8 komentarzy:

  1. Świetna bluzka. Patent z nitką mega odkrywczy. Nawet katowana i podłączona pod prąd nie wymyśliłabym czegoś podobnego. Bohaterko z rosyjskiego forum - pokłony :) Małemu aż się źrenice schowały od słońca :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. usatysfakcjonowanam Kotem :)

    Nie wpadłam na to, żeby dziergać z cienizny za pomocą TAK zrobionej potrójnej nitki, chociaż w ten sposób robi się splot navajo przy przędzeniu! Fajne, dzięki, że się podzieliłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny pomysł :)
    Jak napisała Agata dziewczyny,które przędą, robią takie pogrubianie ( navajo )za pomocą kołowrotka lub wrzeciona.
    Serdeczności, fanaberia

    OdpowiedzUsuń
  4. @ Magdor - miałam dokładnie takie samo wrażenie - mega proste, ale sama bym na to nie wpadła :)

    @ Agata i Fanaberia - o przędzeniu to ja wiem nic albo nawet nieco mniej :) Co nie zmienia faktu, że Rosjanki i ich pomysły są dla mnie nieustannym źródłem wiedzy i inspiracji.

    OdpowiedzUsuń
  5. O! ja też tak pogrubiam włóczkę! wiem jak robić z 2, z 3, z 4 i z 6 nitek. Ale nie wpadłam jeszcze jak robić z 5 :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. wielkie dzięki za udostępnienie patentu na pogrubianie nitki, właśnie go wykorzystuję - rewelacja !!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda, że patent genialny w swej prostocie? Odkąd podpatrzyłam to u Rosjanek, używam dość często. Teraz też :)))

      Usuń
  7. Nigdy nie musiałam stosować pogrubiania nitki w sumie dlatego, że moje prace wykonuję z włóczki. Szczególnie do gustu przypadłą mi włóczka https://alewloczka.pl/pl/c/Drops-Puna/44 i jak do tej pory najlepiej mi się na niej pracuje. Może z czasem porobię coś z bardziej cienkiego materiału :)

    OdpowiedzUsuń