Przenosiny

wtorek, 14 lutego 2012

KARDIOLOGIA DLA POCZĄTKUJĄCYCH

Przysięgam, że nie planowałam, że to dziki zbieg okoliczności, że akurat dzisiaj... w dniu świętego od obłąkanych (również obłąkanych z miłości) ja będę pisać o serduszkach.

Szal w serduszka wzbudził emocje oraz wyzwolił w niektórych chęć posiadania takowego. 
 

Stąd dzisiaj będzie wzorek, czyli jak sobie z dziurek zrobić serduszko. A w następnym odcinku (planowanym na piątek) będzie parę wskazówek, jak takowy szal stworzyć w sposób miły, szybki i przyjemny.

Zwyczajowej fotki kota na początku tutorialu nie będzie! Kto nie wie dlaczego, tego odsyłam do poprzedniej notki i niech sobie sam zobaczy, w czym jest problem.

Serduszko robi się z dziurek, czyli z narzuconych oczek. A skoro w rzędzie pojawi się "oczko narzucone", to zaraz po nim lub przed nim pojawi się manewr zwany "dwa oczka razem przerabiane na prawo", żeby nam ilość oczek nie rosła z rzędu na rząd. Pojawi się też "trzy oczka razem przerabiane na prawo", ale może nie wprowadzajmy już na początku nerwowej atmosfery. 

Wzór w postaci schematu wygląda tak:

Uwaga dla zaawansowanych użytkowniczek drutów i włóczki, te niezaawansowane pomijają ten akapit szerokim łukiem i nie zastanawiają się, w czym tkwi problem - te dwa razem na prawo można zróżnicować i zależnie od tego, po której stronie narzutu się pojawiają, pilnować, by odpowiednie oczko było na wierzchu tych dwóch razem (pierwsze lub drugie).

A teraz od początku.
Serduszko można wrobić w dowolnym miejscu robótki, ważne tylko, żeby robiąc pierwszy rząd wzoru, umieścić pierwsze narzucone oczko co najmniej 10 oczek od brzegu, żeby się nam zmieściło w kolejnych rzędach całe puchnące serduszko.
Ja robiłam próbkę z 24 oczek i w pierwszym rzędzie narzut zrobiłam po przerobieniu 12 oczek.

1. Punkt wyjścia jest zatem taki - jesteśmy na prawej stronie robótki i chcemy zacząć robić wzór serduszka.

2. Zaczynamy zatem robić pierwszy rząd wzoru. W moim przypadku zrobiłam 12 oczek prawych i doszłam do narzutu (kółeczko na schemacie). No to narzucamy, czyli zawijamy włóczkę wokół prawego drutu.
A zaraz potem musimy zrobić dwa razem na prawo (pusty trójkącik na schemacie). Dwa razem na prawo, czyli wbijamy drut nie w jedno oczko (jak przy zwykłym prawym oczku), tylko w dwa na raz

i przeciągamy przez nie nitkę - cud! z dwóch oczek mamy jedno.

3. Dalsze oczka robimy wszystkie na prawo do końca pierwszego rzędu. Drugi rząd robimy samymi lewymi oczkami. Po dwóch rzędach powinna być na drutach taka oto sytuacja - mamy pierwszą dziurkę z serduszka.

4. Teraz przystępujemy do robienia 3. rzędu ze schematu, gdzie widać, że będziemy mieć dwa narzucone oczka i dwa razy dwa oczka przerobione razem na prawo (dwa kółeczka i dwa puste trójkąty). Robimy zatem prawe oczka (o dwa mniej niż w pierwszym rzędzie, czyli u mnie 10 prawych, bo w pierwszym robiłam ich 12, jak się komuś nie chce liczyć, to trzeba sobie zapamiętać, że trzeba się zatrzymać dwa oczka przed narzuconym w poprzednim rzędzie oczkiem, dwa oczka przed dziurką, jakkolwiek dwuznacznie by to brzmiało). I teraz dwa razem na prawo, co już umiemy.
Robimy narzut, czyli zawijamy włóczkę na prawym drucie.
Następnie jedno prawe (pusta kratka między kółeczkami na schemacie w trzecim rzędzie) i to prawe musi nam wypaść na dziurze z poprzedniego rzędu. Drugi narzut, bo doszliśmy w schemacie do drugiego kółeczka.
I w ramach finiszu dwa razem.
Ufff, do końca rzędu robimy prawe i w czwartym, parzystym rzędzie same lewe.
Po zrobieniu czterech rzędów wzoru na drucie jest takie coś:

5. Robimy piąty rząd zgodnie ze schematem, czyli zaczynamy od prawych (o jedno prawe mniej niż w poprzednim rzędzie, czyli zatrzymujemy się znowu dwa oczka przed narzutem z poprzedniego rzędu), później dwa razem, narzut, trzy prawe, narzut, dwa razem i prawe do końca. Szósty rząd robimy same lewe. Na drucie powinno być tak:

6. Po ósmym rzędzie powinno być tak:

7. A po dziesiątym tak:

8. W rzędzie jedenastym musimy pamiętać, że pojawia się trzeci narzut, czyli trzecia środkowa dziurka we wzorze. Po dwunastu rzędach jest tak:

9. Po czternastu tak:

10. A w piętnastym rzędzie zamiast dwa razem, mamy czarny trójkącik w schemacie, czyli trzy razem. Które robi się tak jak dwa razem, ale drut wbija się nie w dwa a w trzy oczka jednocześnie (jeśli robimy z grubej włóczki, to można sobie dopomóc szydełkiem w czasie przeciągania przez te trzy na raz).

11. Po zrobieniu szesnastego rzędu lewymi i jeszcze kliku rzędów nieparzystych prawymi i parzystych lewymi oczkami mamy na drutach śliczne, trochę nieforemne serduszko.


I jeszcze jedno - w moim szalu rzędy serduszek były poprzedzielane rzędem dziurek ażuru - taki rząd robi się tak:

1.oczko brzegowe, *1 narzut, dwa razem na prawo* (powtarzać wzór miedzy gwiazdkami do wyczerpania oczek na drucie, 1oczko brzegowe (lub bez oczka brzegowego, jeśli oczka nam się skończyły przy ostatnim dwa razem na prawo)

Wtedy można sobie zrobić serduszka w poliniowanych rzędach:


W następnym odcinku (piątkowym prawdopodobnie) będzie o:
- zaprojektowaniu ułożenia serduszek w szalu, czyli jak narysować, czego dusza pragnie,
- zrobieniu szala tak inteligentnie, żeby na obu końcach serduszka były w tą samą stronę,
- z powodu chęci bycia inteligentnym (patrz punkt wcześniej) będzie też o nabieraniu oczek na prowizoryczny szydełkowy łańcuszek i magicznym robieniu w dwie strony.

A teraz udam się dostojnie w kierunku kuchni i przygotuję odświętną obiado-wieczerzę z okazji Dnia Obłąkanych z Miłości. W ramach wykwintnego obiadu będzie spaghetti (bo czerwone i Ślubny pała do tej potrawy pozytywnymi emocjami) z mozzarellą (bo da się z niej stworzyć namiastkę serduszkowego kształtu i do mozzarelli to ja pałam tym i owym) i wino, dużo wina.

29 komentarzy:

  1. U nas dziś też makaron - udon w bulionie, a na deser lody z bitą śmietaną i truskawkami! *^v^* I wino, dużo wina. ~^^~

    OdpowiedzUsuń
  2. Teraz z tutka wynika, że nie taki diabeł straszny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. a wiesz, że po prawej stronie prawych dziurek serduszka też można zrobić taki ładny łańcuszek z "dwa razem" jak po lewej?

    Tak lubię wszelkie serducha a jakoś nie przemyciłam ich ażurem do tej pory nigdzie. Trzeba nadrobić ;)

    Dużo wina to ja mogę nie tylko od święta :P

    OdpowiedzUsuń
  4. O jak ja nie lubię drutów! :))) A ty mnie tak w Walentynki kusisz :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Spaghetiiiii mniam, mniam- robię zawsze na zapas sosu i zamrażam jakby nagła ochota albo cokolwiek naszło. Te serduszka..hmmm chyba Lubego namówię, żeby trochę podpatrzył te serduszka i może się skusił na zrobienie...ale nie wiem czy ta namowa nie będzie porywaniem się z motyką na słońce:(

    OdpowiedzUsuń
  6. Super kursik! Dopiero uczę się robić na drutach i na razie przymierzam się do wzorów ażurowych. Twoje serduszka na pewno się przydadzą. Czekam z niecierpliwością na następny odcinek.

    OdpowiedzUsuń
  7. @ Brahdelt - okazało się, że u nas na deser winogrona z serami i oczywiście... wino :)

    @ Ana Yo - bo na drutach, to w ogóle nie ma strasznych diabłów.

    @ Agata - no wiem, pisałam o tym w akapicie dla zaawansowanych :))) Ale jak to ma być wzorek dla bardzo początkujących, to doszłam do wniosku, że dwa razem to dwa razem bez udziwnień w dwie strony. A wino bez okazji to ja mam opanowane do perfekcji.

    @ Pracownia Weekendowa - bo w Walentynki trzeba kusić, choćby drutowo.

    @ Monika Magdalena - czekaj, bo ja się zadziwiłam wielkim zadziwieniem - Twój Luby to ma serduszka z mozzarelli podpatrywać (co rozumiem), czy serduszka na drutach???!!! Bo to by znaczyło, że mamy robiącego faceta!!!

    @ Arachne - fajnie, że są osoby, którym się chce uczyć drutowania :))) Następny odcinek w piątek (chyba że nastąpi jakiś koniec świata, ale nie przewiduję).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serduszka na drutach...zawsze, jak to facet ma problem z prezentem a to akurat by mnie zaskoczyło i uszczęśliwiło w 100% (i pewnie dlatego jest tak mało prawdopodobne). Choć dziś przebił wszystko...sam narysował walentynkę (tak jak umiał), ale sam...może na jakiś czas odpuszczę te druty. Pozdrawiam

      Usuń
  8. A ja ten akapit jakoś tak bezmyślnie przeleciałam. Wzrokiem. Przepraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. @ Agata - a wcale Ci się nie dziwię, to znaczy temu pominięciu się nie dziwę, bo Tobie wystarczył rzut oka na schemat i po serduszku :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Tak sobie cicho podczytuje o czasu do czasu twego bloga i chyba sie na te serduszka skusze :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo ładnie opisałaś serduszkowy wzór :-) Osobiście użyłabym przerabiania dwóch oczek razem w wersji dla zaawansowanych, żeby serduszko było zgrabniejsze ;-) Dziękuję za instrukcję i graficzny schemat.

    OdpowiedzUsuń
  12. Może i ja zrobię te serduszka :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Serduszko jak znalazł na święto, kiedy to nagle wszyscy się kochają :) Za późno już, by życzyć Wam udanego wieczoru, ale nie wątpię, że taki właśnie był. Pozdrawiam najserdeczniej.

    OdpowiedzUsuń
  14. Kochana ile razy bym nie czytała instrukcji,nie liczyła oczek i nie trzymała drutów w dłoni to i tak druty sa dla mnie czarna magia :( Ale chetnei oglądam twoje dzieła,bo sa doskonałe w każdym calu. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Dwóch Twoich postów nie przeczytałam, przez sajgon w domu, bo u Ciebie to na dłużej, więc po łebkach też nie będę czytać (nawet z tego co powyższe nie skrobnęłam ni literki, jeno obrazeczki wchłonęłam)... wieczorem przeczytam po kilka razy od deski, do deski (jak zwykle) i wypróbuję ścieg!
    Dzięki za ten tutorial!! - wtedy się okaże, czy jako nauczycielka trafiasz do mnie, czy nie :)) Relację złożę wieczorkiem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeczytałam i zrobiłam!
      Niech będzie sobie zbieg okoliczności, bo jeżeli serduszkami nie w Walentynki, to kiedy??

      Dobra - powiem tak, przydałaś się, bo dowiedziałam się z tutka jak się robi dziurkę, jakkolwiek to brzmi ;P

      Natomiast samego schematu nijak się nie potrafię trzymać i liczyć... muszę sama jakoś patrzeć jak mi się oczka układają, bo wg schematu wychodzą mi oczka we wszystkie strony.
      Jestem nieuleczalnym przypadkiem.... wszystko robię na wyczucie i później mam problem z zapamiętaniem tego. Tak więc robiłam gapiąc się w TV i "wyczuwałam" sobie.

      Kolejnych tutków jestem GŁODNA!! Chcę więcej się uczyć, a na dowód tego, że dzisiejszą lekcję odrobiłam (może nie tak samo, ale całkiem nieźle)zapodaję link do dzisiejszej robótki. Robiłam sama, bez wzoru (po oczkach patrzyłam co powinnam robić dalej), więc ciut inaczej wyszło w lewym cycuszku serduszka... łańcuszek u mnie jakby prosto idzie, a u Ciebie się chowa pod spód. Na pewno zauważysz o co chodzi ;)

      https://lh4.googleusercontent.com/-bPhgOu2VK6E/TzxiVRqu9II/AAAAAAAAAhg/Rn0llgo-mFk/w351-h609-k/sweterca0001.jpg

      PS - to dla zaawansowanych to przeczytałam i nic nie zakumałam ,ale jak już zrobiłam swoje serduszko, to teraz wiem dokładnie o co chodzi - następne będzie ładniejsze:) Dziękuję :)

      Usuń
  16. hm....nawet się nie zabieram :(

    OdpowiedzUsuń
  17. Taki szal (?) to by mi odpowiadał :) Bardzo mi się podoba. Niestety "zabawa na drutac" nadal pozostaje czarną magią. Może kiedyś się tego tknę... póki co mam strach w oczach.
    U nas też walentynki na włosko minęły: pizza w kształcie serca (upieczona przeze mnie) i wino - dużo wina :D

    OdpowiedzUsuń
  18. uwielbiam Twoje tutki - to po pierwsze :)
    po drugie - ja z wiadomej okazji dałam się (a, co mu tam będę żałowała... ;) ) porwać na sushi.
    a po trzecie - błagam: nie pisz o winie!! tak z rok jeszcze ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. @ Violink_a - rób serduszka, pewnie! Tym bardziej, że są proste, a bardzo efektowne.

    @ Gazela - proszę bardzo polecam się na przyszłość.

    @ Wełniane Eldorado - czekam, co wyjdzie z "serduszkowej zarazy" u Ciebie :)))

    @ Magdor - noooo, to zależy, co uznamy za udany, bo jeśli Walentynkę, czyli mnie zasypiającą w połowie wieczoru, to i owszem, bardzo udany :)))

    @ Ania - a może jednak spróbuj...???

    @ Wioletta - dumna jestem z Ciebie niesłychanie!!! Pozwoliłam sobie link do twoich serduszek wrzucić do obecnej notki (jeśli masz coś przeciwko, pisz, wyrzucę). Z tym robieniem na wyczucie, to właśnie o to chodzi, że robisz, "jak Ci z drutu schodzi i z oczek wychodzi" ;))) A te dwa razem na prawo, to ja wiedziałam, że jak już ktoś siądzie i weźmie druty w łapę, to zrozumie, o co chodzi :)

    @ Gosia - nie każdy musi szaleć na drutach, Ty robisz inne cudne rzeczy :)

    @ Susanna - jak się kiedyś tkniesz, to pisz, pytaj, będziemy Cię edukować.

    @ Iza - po pierwsze dziękuję, staram się jak mogę.
    Po drugie - nie można drugiej połówki pozbawiać możliwości robienia nam przyjemności, rozumiem takie stanowisko życiowe i popieram :)))
    Po trzecie - przepraszam, będę się powstrzymywać przed wspominaniem o alkoholach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. inne mi nie robią... ale wino...
      cóż, cierp ciało, coś chciało :)

      Usuń
  20. Nie wiem jak to możliwe, że nie trafiłam do Ciebie wcześniej.. :) Z całą pewnością jednak przycupnę sobie na dłużej.. Rewelacyjny tutorial! Nagle dzierganie wzorków wydało się znacznie łatwiejsze (pewnie zmienię zdanie, gdy spróbuję podobny popełnić samodzielnie) ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na przycupywanie się nie zgadzam!!! Rozsiądź się wygodnie i zostań na Rogu Renifera na dłużej. Za pochwały dla serduszkowego kursu dziękuję i spróbuj. Może okaże się, że w praktyce to też nie takie straszne. W razie problemów, pisz, będziemy radzić.

      Usuń
    2. Zatem rozsiądę się. I nikt mnie nie ruszy, nawet siłą :) A serduszka wydziergać z pewnością kiedyś spróbuję (może na początek tylko jako próbnik, żeby nie porwać się z motyką na słońce).

      Usuń
    3. Powoli przeglądam sobie twój blog od początku :)
      W kwestii serduszek: zrobiłam swojej córce kiedyś wiosenną czapeczkę w serduszka. Ja robię trochę inaczej "dwa oczka razem" przed serduszkiem, tak że wychodzi łańcuszek oczek analogicznie wyglądający jak i za robótką.
      Tu można zobaczyć to moje serduszko (w każdym razie mam nadzieję ze można) http://ravel.me/andziulindzia/iawhp

      Usuń
    4. Fajna czapka - to po pierwsze!
      A po drugie, to masz świętą rację, że jak już ktoś się nauczy, że dwa razem można przerabiać na dwa sposoby, to natychmiast wie, jak będzie ładnie. I gdzieś tu w tekście jest, że "dla bardziej zaawansowanych" jest ważne, żeby łańcuszki były z dwóch stron. Ale to była instrukcja dla osób totalnie początkujących i już nie chciałam mieszać w głowach dodatkowym tłumaczeniem, tylko dwa razem to dwa razem :)

      Usuń
  21. A ja totalnie początkująca dopiero co się zabrałam do drutów i nawet serduszka mi nie wychodzą :( tzn wychodzą dziurki ale ich nie wiadać bo się dobrze kryją.... i tak jakby tych dziurek nie ma. Cos robię źle ale co? Jakaś podpowiedź, błagam. Opetało mnie to dzierganie, po nocach mi się śni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak się zaczyna, to się często robi bardzo ścisło : )))) Trzeba ćwiczyć, żeby oczka były luźniejsze. A na początek zacząć od zmiany drutów na grubsze, to pomoże.

      Usuń