***
To ja zacznę od życzeń - niech Was dzisiaj świat i ludzie kochają, a w przypływie szaleństwa nawet dają temu wyraz w postaci bukietów, bombonierek, bielizny, biżuterii, bibelotów i innych uroczych przedmiotów na "b".
***
Ślubny poprosił o zamieszczenie sprostowania.
Skończyłam chińskie puzzle i na Twitterze pochwaliłam się, że dostałam wcześniejszy prezent "odślubny" na Walentynki - wielgachne puzzle (13.200 elementów...).
Puzzle chińskie w pełnej krasie. |
Okazuje się, że to był prezent bez okazji! Na Walentynki dostałam coś na "b" - trzecie na liście :)))))
Ślubnemu dziękujemy. Za oba prezenty. Zdjęć prezentu walentynkowego nie będzie, bo nam się tu tłumnie zlecą amatorzy nagich ciał. Natomiast impreza z układaniem puzzli gigantów zapowiada się na tak długą, że raporty o stanie "układalnictwa" będę składać na bieżąco.
Na wczoraj "Stworzenie Adama" wyglądało tak - Adama ni widu, ni słychu, Bóg Ojciec też jeszcze się nie objawił :)))
***
A że dzisiejszy wpis jest najwyraźniej sponsorowany przez literkę "b", więc będzie Błękitna Bluzeczka. Ta, co to powstawała jako folkowa w zamierzeniu i haftowana na ludowo.
Część główna dzianinowa była gotowa już dwa tygodnie temu, a ja zaczęłam intensywną pracę koncepcyjną - jak to ozdobić. Miałam szalony pomysł wykorzystania najnowszego prezentu od Mamusi Mojej Jedynej, czyli babeczki do robienia sznureczków. Robimy kilometry sznureczków i przyszywamy jak aplikację, układając w kwiatowe wzory... zrobiłam jakieś pół kilometra sznureczka i "zniepodobał" mi się pomysł kompletnie, bo wydawało mi się, że to, co powstaje jest zbyt gigantyczne i rzucające się w oczy. A ja chciałam drobne i urocze.
Szydełkowe kwiatki... błeeeee.
Haftowane kwiatki... fuj.
A że nie byłam w nastroju na walkę wykończeniową, to się wczoraj z uśmiechem na ustach poddałam, posprzątałam po sobie bałagan (jakieś trzydzieści motków i moteczków walających się po stole w kuchni oraz tona sprzętu tnąco-dziergającego) i jest Błękitna Bluzeczka z Czerwonymi Dekoltem Bez Fajerwerków.
Z dekoltu jestem zadowolona niemożebnie. Wyszedł konkursowo. Na ludziu można go sobie obejrzeć na Twitterze, bo się wczoraj tak ucieszyłam z efektu końcowego, że zażyczyłam sobie natychmiastowego uwiecznienia.
Czerwona plisa robiona na szydełku, z zamaskowanym łańcuszkiem przejściem od koloru do koloru.
I oczywiście zostały czerwone akcenty na brzegu rękawów.
Jeśli kiedyś znajdę inspirację, jak toto wykończyć, to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby to zrobić za jakiś czas. Na razie - zostaje prostota.
***
Na drutach rudości:
Jak się łatwo domyślić chusta. Wyspowiadam się z wzoru i przeznaczenia, jak już będzie nieco więcej widać.
***
I jeszcze jedna kwestia - kursu szycia dla początkujących. Jak się pojawiła pierwsza prośba w komentarzach, żeby coś takiego zrobić, to ja miałam przeświadczenie, że przygotujemy taki "zestaw minimum" - dwa, trzy filmy, a tymczasem z Waszych komentarzy wynika, że zapotrzebowanie jest na taką ilość informacji, że - jak to zażartowałam w jednej z odpowiedzi - musimy nakręcić serial przynajmniej tak długi jak przysłowiowa "Moda na sukces" :))) I dlatego plany zostają nieco zmienione, będzie potrzeba trochę cierpliwości, ale za to dostaniecie duuuużo materiału szkoleniowego.
Filmy pojawią się dopiero w czerwcu... tak, słyszę to głośne buuuuuuuuuuuu, ale... Zrobimy Letnią Szkołę Szycia na Rogu Renifera. Czerwiec to już jest dla mnie taki miesiąc, że zobowiązania zawodowe znacząco maleją, u Ślubnego też, więc będziemy mieli czas. Po drugie długi dzień i słońce poprawi jakość filmów. Teraz kręcenie czegokolwiek to jest wyścig z czasem, a raczej ze zmrokiem. Po trzecie filmy będą się pojawiały w dużych ilościach przez całe lato, ponieważ chcę po prostu zaplanować na ten okres szycie rzeczy różnych i na ich przykładzie pokazać Wam technikę szycia od podstaw.
Takie rozwiązanie umożliwi nam przygotowanie wszystkiego w bardziej komfortowych warunkach i pogodowych i czasowych.
Ale za to... Żeby nie było tak smutno i buuuu trochę osłabło - już na przełomie lutego i marca pojawi się ankieta na temat tego, co ma być kolejnym projektem Razem-tworzonym. Wszystkie Wasze dotychczasowe sugestie mam skrzętnie zapisane, ale jeśli ktoś wpadł jeszcze na jakiś pomysł lub ma jakieś potrzeby, to piszcie. Osoby, które są na blogu krócej i nie do końca wiedzą, o co chodzi odsyłam do wpisu, gdzie pojawiła się poprzednia ankieta :)))
No to ja będę czekać na ten czerwiec niecierpliwie, bo u mnie też wtedy zobowiązania służbowe się kończą, śmigam na wakacje, a jak wrócę zaczynam szkółkę letnią na Rogu Renifera. Super Pomysł!
OdpowiedzUsuńNo to jesteśmy umówione. I te Twoje wakacje... ach, pozazdrościć!
UsuńNo to wpasowuję się w dzisiejszy trend i życzę Wam udanych walentynek i miłości w ilości wykraczającej poza ten dzień i kolejne dni, miesiące i lata. :)))
OdpowiedzUsuńGratuluję prezentu :))
Miałam kiedyś taki czas, że namiętnie puzzle układałam, więc rozumiem :)) Ale jestem ciekawa niezmiernie, jak udaje się Wam je przed biegającym Kociem uchronić?? :))
No właśnie: kici?? kicii???
Bluzka wygląda świetnie nawet bez fajerwerków. Myślałaś może, żeby doszyć kawałki gotowej ozdobnej tasiemki? I wielkie brawa za dekolt, jest perfekcyjny :))
Co do kolejnej chusty - czekam cierpliwie :)) Na kursy szyciowe również :))
Mam nadzieję, że Twoje Walentynki też były miłe!
UsuńKocio nie wykazuje zainteresowania, kropka. Owszem przykrywam je płachta papieru, ale to bardziej, żeby się nie kurzyły.
A kici kici spało :)
Ozdobna tasiemka chodziła mi po głowie, nawet przyłożyłam próbnie i zabrakło mi przekonania. Ta bluzka chyba ma zostać, jak jest.
a może do bluzeczki kwiatki frywolitkowe? Widziałam, że kiedyś miałaś zmagania z frywolitką. Poza tym 13 tys. puzzli... bym musiała w dwóch pokojach rozkładać, a tobie ich zazdroszczę. Tak mnie naszło, że chyba wyciągnę swoje (2 tys.). Po 3. Sweter boski! Też mam jeszcze turkusową włóczkę, coś cienkiego.. i myślę już o niej. Myślałam, o jakieś tunice na lato. Może poczekam za następną ankietą, a nóż się włóczka przyda. Najpierw muszę skończyć mamy sweter bo po przymierzeniu całości stwierdziła, że chce węższe rękawy. Tak dawno mnie tu nie było, że ci teraz wypracowanie pisze. :D I mam na wykończeniu skarpetki. Poza tym jakiś weekend powinnam przeznaczyć na wyspanie się, bo mało sypiam. Nie moja wina, że mam głowę pełną pomysłów. Dobra, koniec. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńalbo dać motyw koralikowy. Coś delikatnego w koło dekoltu albo tylko na jakimś fragmencie. Więcej pomysłów nie posiadam
UsuńKwiatki frywolitkowe, to rzeczywiście może być dokładnie to, co chciałam, ale nie jestem pewna, czy ten sweterek nie powinien już zostać taki bez niczego.
UsuńZa pracowitość chwalę!!! Ale zacznij się wysypiać!
Czekam niecierpliwie na skarpetki.
Rany, normalnie powinniście jakąś stację telewizyjną otworzyć O_O wielki projekt wakacyjny sobie szykujecie ;) podziwiam, podziwiam - jest szansa, że mój czas luźniejszy też się wpasuje w te okolice datowe - co mnie tym bardziej cieszy ;)
OdpowiedzUsuńBluzeczka jest przesympatyczna, proszę tylko, w miarę możliwości, na osobie nie tylko dekolty pokazać :)
Pozdrawiam
:))) Róg Renifera TV :)))
UsuńZe zdjęciami na osobie w okresie zimowym i w czasie tygodnia pracy to jest problem jak stąd do Timbuktu. Rano galop, potem Ślubny do pracy, jak wraca, to ja najczęściej pracuję jeszcze kilka godzin, a później jest ciemna noc.
Kurcze, to ja muszę wykańczać te moje prototypowe potworki i zabrać się za jakieś łaaadne - Ale zdjęcia pokażę i jednych i drugich, a co! A chodzi oczywiście o razempetki, bo oczywiście z rozpędu zapomniałam dodać.
OdpowiedzUsuńRudości piękne. Będę śledzic i wzór i efekt końcowy, bo dojrzewam poważnie do chusty dla siebie.
A na koniec o dekolcie, który w rzeczy samej leży świetnie. Chyba czas poćwiczyć te cuda od góry. I w sumie nie wiem czy czymkolwiek bym to ozdabiała. Tak skromnie i bez przepychu jest naprawdę bardzo dobrze. Pierwsze skrzypce graja mocne kolory, ot co!
Pewnie, że obie pary poproszę!!!
UsuńRudości wizualnie są boskie, ale dotykowo... będzie chusta "nawierzchnia", ale włóczka "z darów" od znajomych, więc nie marudzi się!
I żeby było jasne - dekolt nie był robiony od góry. Tradycyjnie od dołu leciałam. W osiągnięciu takiego kształtu pomogły szerokie plisy przy reglanie, bo zniwelowały kąty.
To jak nic do zapamiętania :)
UsuńRzeczywiscie, dekolt doskonaly! Chciałabym umieć taki uformowac...
OdpowiedzUsuńPuzzli zazdraszczam, u mnie czasu i miejsca za malo na taka radosna tworczosc, a szkoda, bo lubię. Ostatnie puzzle skladalam z 4-5 lat temu. Mowie o wieloelementowym, bo takie mini dzieciece to zupelnie niedawno z jedna z podopiecznych.
A i własnie - puzzle. Tak teraz mi przyszło do głowy, że też zazdroszczę, z powodów identycznych jak wyżej ;) I mój koci zbój nie omieszkałby zabić, Zbójnica chyba też.
UsuńTo ja mam dobrze, że Mały się nie interesuje. I dlatego, że mam miejsce na antresoli, żeby to ułożyć.
Usuń@ Babaruda - Dekolt robiony od dołu, z szerokimi plisami przy reglanie (sporo prawych między zamykanymi na reglan oczkami) - spróbuj!
Oczywiście, ze spróbuje, nawet gdybym miała 3 razy pruc. Bo tylko do trzech prob mam cierpliwosc, pozniej robi sie z tego Ufok I pruje.
UsuńChusta wyglada interesujaco
Nic bym błękitnej nie dodawała, ma na tyle szalone kolory, że już jej wystarczy :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ta ruda nitka na chustę, na taki kolor poluję...
Myślę tak samo -ten kolory wystarczą.
UsuńA ruda chusta powstaje, pokaże w całości, jak tylko skończę.
O żesz... 13,2 tysiąca elementów?!!! Ależ będzie puzzlowy smok! Moja mama uwielbia puzzle... ciekawe co by powiedziała, gdybym jej taki zestaw sprezentowała?:)
OdpowiedzUsuńBluzeczka jest przeurocza w swojej prostocie i ta czerwień (a na zdjęciu u mnie to nawet ciemny pomarańcz:)) cudnie się z niebieskościami komponuje!
Co do szyciowej szkółki, to ja chętnie poczekam, choć nie planowałam brać udziału, ale to nigdy nic nie wiadomo... czasem mam do szycia ciągoty, więc może byłoby pożytecznie skorzystać z Twojego dobrodziejstwa:)
Serdecznych Walentynek życzę!
nie wiem, na ile ekspresyjna jest Twoja mama, ale... kwik radości się z człowieka wyrywa na widok taaaakiego pudła :)))
UsuńDziękuję za pochwały dla bluzki.
A kurs planujemy taki od zera do spódniczki, więc może się poczujesz dostatecznie zachęcona.
13 tys. puzzli to nie lada wyzwanie :) w sam raz na ponurą zimę.
OdpowiedzUsuńAscetyczna bluzeczka bardzo szykowna, zawsze możesz ją upiększyć wyszukaną broszką.
Serial "Samo szycie" chętnie obejrzę, nawet w wakacje :)
Wyzwanie roku :) Bluzeczka zostaje, jak jest. I cieszę się, że serial już ma potencjalnych widzów :)))
UsuńMoja wizja BB - ja bym na ten błękit dała kropki czerwone (albo niekoniecznie czerwone) takie coś jak french knotki czy mini-bąbelki, wielkości groszku powiedzmy.
OdpowiedzUsuńWizja nr 2 - zamiast kwiatków to ewentualnie mogą być listki wokół dekoltu czerwone, takie coś jak w chuście gail, tylko odrębnie robione same listki pojedyncze i naszyte na błękit.
Razemrobienia wszelkie - o rany, jak ja bym chciała, ale czasu mam zero, więc chyba w lecie będę nadrabiać zaległości...
Dzięki za podpowiedzi!!! Tym bardziej, że sama myślałam o takich listkach. Na razie zostaje, jak jest. Ale jak mi się znudzi... :)))
UsuńRazem-robienie poczeka, podziergasz sobie w wakacje.
Super pomysł z letnim szyciem! Czerwcowy początek pasuje mi idealnie bo będę już (prawie) po sesji (oby) :)
OdpowiedzUsuńBędę czekać cierpliwie
No to świetnie, grono potencjalnych widzów nam rośnie :))
UsuńCzy Twój Ślubny zdradziłby gdzie kupił takie puzzle? Chętnie zapytałabym też o cene ale nie zrobie tego ze wzgledu na to że jest to Twój prezent:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :*
Mogę nawet zdradzić za niego, bo to nie tajemnica, konsultował ze mną wzór na puzzlach przed zakupem :))
UsuńKupione na Allegro (wpisz hasło "Clementoni", czyli nazwę producenta). Cena w okolicach 300 złotych.
Bardzo ładną sukienkę mi mąż kupił, liczy się jako przedmiot na "b"? *^v^*
OdpowiedzUsuńEj, no! To ja czekałam na te kwiaty na dekolcie, a tu goła baba (czyli dekolt ^^). Tyż piknie, z czerwienią bardzo ożywczo. *^o^*
Miłego Walentynkowego wieczoru!
Jeżeli to jest Bardzo ładna sukienka, to oczywiście, że na "b" :)) Fajnych mamy tych mężów!!!
UsuńA ze zdobieniami był taki problem decyzyjny, że uznałam radykalną "goliznę" za najlepsze rozwiązanie.
Wow, to do kompletu tych puzli za jakiś czas przyda się "Kuszenie Ewy" . Błękitne cudo widzę z takim kontrastem na brzegach wygląda super. Ja postuluję, może myć na kursie...kwiatulce szydełkowe albo na drutach. Pewnie sweterka nie zrobię ani razemwiczek cudnych ale może przy odpowiednich, wnikliwych wskazówkach udało by się kwiatulec do sukienki, czapki:]
OdpowiedzUsuńProducent nie zrobił jeszcze :))) Ale za jakiś czas.
UsuńOk, kwiatulce dopisane na szydełku i listki na drutach.
Bluzeczka w sumie podoba mi się taka jak jest teraz, ale z ozdóbkami też pewnie będzie ładnie wyglądała. Jeśli zaś chodzi o serial "Jak to uszyć" to cieszę się baaardzo. Co prawda do czerwca jeszcze dużo czasu, ale trafiają do mnie Twoje argumenty. Może po prostu będę ćwiczyć szycie innych rzeczy niż ubrań, a po czerwcu zaszaleję :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
Cieszę się, że bluzka nawet bez ozdób się podoba. A do czerwca wcale nie jest tak strasznie daleko, więc poszalejesz w innych kwestiach, a latem poszyjesz z nami.
UsuńA jednak dekolt wyszedł bardzo fajnie i nie jest za duży prezentuje się bardzo elegancko:) co do szycia to latem wszyscy będziemy mieli więcej czasu a co do przedmiotu szycia to może jakieś spodnie dresowe albo takie wyjściowe eleganckie każdemu się takie przydadzą pozdrawiam Basia
OdpowiedzUsuńDekolt spory, ale bardzo grzeczny :)))) Ta czerwona plisa ściągnęła go nieco.
UsuńSpodnie dresowe, to nie jest zły pomysł na pokazanie szycia z dzianiny!
A tak liczyłam na te maki i chabry haftowane. Kto wie, może Cię jeszcze najdzie wena?
OdpowiedzUsuńSama tez właśnie dziergam raglan od góry (z tego fioletu po tunice), ale trudno przewidzieć jaki będzie efekt końcowy, bo mam tylko trzy motki.
Czyżbym na drutkach widziała chustę Enzium?
Widocznie zima to nie jest dobra pora na haftowanie łanów kwiatów polnych. Może wiosną? :)))
UsuńMój reglan był dziergany od dołu, ale jak masz mało włóczki, to od góry jest bezpieczniej.
I dobre masz oko w kwestii chusty!!!
Piekne masz puzzle, jednak nie zazdroszcze Ci ich, bo ja nie moge ukladac, chcialam pare razy w przeszlosci ale puzzle wyzwalaja we mnie paskudna agresje, warcze, klne, wreszcie rzucam wszystkim w jakimkolwiek kierunku i szukam ofiary do wyzycia sie do konca. Nie na moje nerwy. Tym bardziej podziwiam.
OdpowiedzUsuńTwoj sweterek jest sliczny, a myslalas o aplikacji metoda filcowania?
To wychodzi bardzo delikatnie.
:))))) Ja już kiedyś pisałam, że jak znajdę takie zajęcie, co to wywołuje u mnie wysunięcie zębów jadowych, to się pochwalę. Puzzle nie, puzzle mnie odprężają :)
UsuńFilcowanie to coś, czego nawet małym palcem nie tykałam, ale może czas pomyśleć o nauce...
puzzle niewykonalne jak dla mnie, a sweterek ładniutki i pięknie wykończony!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję! A puzzle nie każdego bawią.
UsuńBluzeczka bez fajerwerków też się pięknie prezentuje choć ten idealny dekolt już sam jest właściwie fajerwerkiem:))
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę, że ten okrągły czerwony akcent wystarczy.
UsuńFajna chmurka, ja tam kocham nawet bez ozdóbek ;), mnie to wykończenie pasi, lubię klasykę, a zmienić możesz zawsze, zależnie od nastroju ;). puzzle to gromią, gratuluję cierpliwości, pozdrawiam hel
OdpowiedzUsuńTo się cieszę! Zostaje, jak jest, przynajmniej na razie.
UsuńA puzzle swoim ogromem trochę przytłaczają, ale dam radę... chyba :)))
po 1 to ja się wpraszam na układanie tych puzzli
OdpowiedzUsuńpo 2 mój walentynkowy dzień też można uznać że też na b zafundowałam sobie be beauty: fryzjer, farbowania, manicury-pazury, henny i inne upiększacze
po 3 zazdroszczę tym Wszystkim, którzy miewają wolniejsze dni (miesiące) pracujące u mnie niestety to neverendingstory
po 4 a tak naprawdę to po pierwsze i pierwszejsze na twetterze na żywym organiźmie EKSTRA
po 5 gdzie Kocio (może być wrzeszczący)
1. To ja zapraszam, nie mam nic przeciwko!
Usuń2. Skoro było coś na "b", to świetnie.
3. Fajnie jest mieć świadomość, że jest taki okres w roku, kiedy obowiązków jest znacząco mniej, szczególnie jeśli teraz siedzi się w nich po kokardkę.
4. :))) Dziękuję.
5. Właśnie wrzeszczy na mnie porannie w kuchni :)
fajny ten dekolt, ale najbardziej podobaja mi sie puzzle ;)) my mamy fragemtn stworzenia Adama na scianie w tryptyku... ale te puzzle to zdecydowanie nasza bajka ;)
OdpowiedzUsuńTo świetnie! Może sobie kupicie... A dla mnie to Michał Anioł, więc też bardzo moja bajka.
UsuńNo to będziesz miała układania :)
OdpowiedzUsuńA sweterek ma bardzo ładny błękitny kolor. Bardzo lubię takie.
Oj tak! Cieszę się, że sweterek się podoba.
UsuńA mi to wygląda na Gaila?
OdpowiedzUsuńUwielbiam układać puzzle, tylko póki co 120 kawałków moim córom wystarcza - pozdrawiam, B.
Listki są, ale nie Gail :)))
UsuńA córcie jak podrosną, to i wielkość puzzli się zwiększy i będziesz mogla się dołączyć :)) Rodzinne układanie puzzli to rewalacja!
Oj... to ja już na ten przykład nie mogłabym Cię odwiedzić w momencie, kiedy te puzzle leżałyby rozgrzebane na wierzchu... zapomniałabym, że jestem w odwiedzinach i szukałabym pasujących elementów, chociażby kątem oka. Nie mogę mieć takich, bo pochłonęłoby mnie to do reszty :)))
OdpowiedzUsuńPięknie wykończone brzegi bluzki :)
Na razie nie biorę udziału w żadnej ankiecie rzeczy razemrobionych, bo mam tyły przeokrutne z poprzednimi wyzwaniami. Spódnica się nawet nie zaczęła, chociaż tak bardzo chciałam... czekam na wenę ;)
Chusta jest kolejnym wyzwaniem, bo na wiosnę będzie jak znalazł do mojej upolowanej wełnianej kurteczki/żakietu. Przynajmniej taki mam plan, żeby razem współtworzyli wiosenny komplecik miły dla oka :)
...a w tej chwili muszę się przyznać, że razempetki się kończą. Wspólnie dwie na jednych drutach. Nie pisałam nic wcześniej, bo bałam się, że dam plamę i nie zaczynałam pojedynczo w obawie przed syndromem drugiej skarpetki i wizją liczenia rzędów, żeby wyszły jednakowe, bo jestem szczęśliwą właścicielką prawie jednakowych stóp ;)
Są więc pierwsze (no brakuje kilku rzędów, ale nawet teraz mogłabym zakończyć), troszeczkę antyseksy... takie z melanżowej wełny z odzysku, ale SĄ ciepłe, moje pierwsze najlepsze, idealnie dopasowane, a to wszystko dzięki Tobie - DZIĘKUJĘ!! :)
Te są praktyczne, a kolejne będą ładne! :)
(a potrafisz kapcie na drutach robić? takie bamboszkowate? ^^)
No właśnie możesz mnie odwiedzić, nawet kawę dam Ci na niskim stoliku i podusię pod tyłek, żebyś sobie mogła poukładać, w gadaniu to nie przeszkadza!
UsuńChustę rób, na wiosnę zdążysz. A to nieprzyznawanie się do skarpetek... czy Tobie kiedyś coś nie wyszło???!!! Wątpię. Ale ok, poczekam na finał. Skarpetki grubaski są z założenia antyseksy, ale i tak je kochamy!!! I proszę bardzo, polecam się na przyszłość.
Cudne kapcie to moja mama, ja nigdy nie robiłam.
Jak zwykle, Agnieszko, jestes dodatkowo perfekcyjna!
OdpowiedzUsuńGdyby to byl moj top, to pomyslalabym o hafcie kaszubskim.
Pozdrawiam zza wielkiej wody
Jola
Bardzo dziękuję! Sama myślałam o hafcie kaszubskim, ale na dzianinie nie wychodzi tak ładnie, jak powinno - sprawdziłam i zrezygnowałam.
UsuńOoo puzzle też lubię, strasznie potrafią człowieka wciągnąć. Bluzeczka super jest. Pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńZ tym wciąganiem to jest problem, bo wpadam na górę dołożyć "dwa kawałki" i zostaję tam na godzinę :)))
UsuńTen letni kurs to świetny pomysł, za który należą się Wam wielkie ukłony — bo trzeba jasno powiedzieć – to kawał mozolnej pracy! ...i ja już bardzo Wam za niego dziękuję;)
OdpowiedzUsuń...ja też bym zrobiła coś kaszubskiego na tym sweterku:)
Proszę bardzo, ale my się też nieźle bawimy przy tych filmach, a jeszcze fajniej jest, jak okazuje się, że ludziom to się przydaje.
UsuńI tak jak pisałam Joli - haft kaszubski był pierwszym, o jakim myślałam, ale na dzianinie nie wygląda tak perfekcyjnie, jak bym chciała.
Duża ilość puzzli- gratuluje cierpliwości i chęci.
OdpowiedzUsuńA może tak w razem-robieniu jakies bolerko ażurowe ? Szykuje mi się komunia i muszę coś mieć do sukienki.
Pozdrawiam
Bolerko dopisane. Świetny pomysł!
Usuńtez przez moment pomyślałam,że dłubiesz gaila..ale już wiem ,że nie...ja stanęlam z echo....i chyba czas na kupno wełny aby skończyc..jestem w trakcie drugiej razempetki...(.dziś z Ryśkiem...hihihi )skończymy:)))
OdpowiedzUsuńjestem ci bardzo wdzieczna za te filmiki!!!! pozdrawiam
Widziałam, widziałam, Rysiek jest najfajniejszym pomocnikiem świata!!!
UsuńI proszę bardzo, cieszę się,że one się przydają!!!
Hmmm, to moja propozycja na Razem-robienie to szydełkowe stringi i myślcie sobie co chcecie ;) tam jest sporo krzywizn i dłubania, jakaś jedwabna nitka i będzie cacy kororowo ;)
OdpowiedzUsuńNiebieski sweterek- no wiesz już, że ja z niebieskim nie teges, więc się wykwiczę na temat dekoltu, który faktycznie się nieźle układa. I jestem pod wrażeniem, że oparłaś się ozdabianiu ;))
Teraz odnośnie puzzli- na mail poproszę cynk, gdzie takie coś dorwać, będę miała zajęcie na długie miesiące.
Ja te stringi oczywiście dopiszę do ankiety. I znając nasze wspólne wariactwo, to będziemy je robić, ale jeśli tak, to Cię już zobowiązuję do zaplanowania sesji zdjęciowej na osobie żywej, z kobiecymi kształtami!!!! :))))
UsuńPuzzle najłatwiej znaleźć na Allegro wpisując nazwę producenta - Clementoni.
Nie ma takiej ilości motków na tym świecie, które skłoniłyby mnie to świecenia "policzkami" przed aparatem, noł noł noł ;)
UsuńOj jak ja się cieszę, że kurs szycia wypadnie na czerwiec - planowałam sobie zażyczyć maszynę do szycia na urodziny początkiem lipca, tak dodatkowo wcześniej popatrzę i może mnie oświeci, czy to coś dla mnie i czy wciągnie tak jak drutowanie :)
OdpowiedzUsuńA puzzle... 13 tysięcy kawałków? A ja po ułożeniu 1500 byłam dumna... ;))
Pzdr,
Dorota
No to super, że czerwiec i Tobie pasuje :))
UsuńA ja po ułożeniu 1500 tez jestem dumna, ale moja duma po ułożeniu tych gigantów będzie... o ile będzie, wielka :))
Idealna lamówka! Ale te puzle są niesamowite, Ty musisz być niewymownie cierpliwa, że to ułożyłaś. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję za pochwały dla sweterka : ))) I owszem, cierpliwości mi nie brakuje, na szczęście.
UsuńProstota sweterka sprawia,że jest naprawdę uroczy,bardzo mi się podoba,zupełnie w moim guście.
OdpowiedzUsuńTo dobrze, bo taki prostu zostanie, przynajmniej na razie.
Usuńfajny sweter. nie ma co, podoba mi się i zazdrość mi kiełkuje, że ja tak nie umiem. idę cierpieć w samotności..
OdpowiedzUsuńdziś Dzień Kota, proszę nadprogramowo pomiziać Małego z tejże okazji;-)
Miziany był cały dzień, aż miał nas powyżej ogona :)))
UsuńProszę szczególnie czule pogłaskać Małego w dniu jego święta :)
OdpowiedzUsuńTak jest, zadanie wykonane :)
UsuńNiebieska bluzeczka wyszła ślicznie! Podziwiam za ułożenie puzzli! Największy obraz jaki udało mi się ułożyć, to 600 elementów... Melduję, że powstały już dwie pary razempetek i powstaje trzecia :) Robi się je cudownie! Zlikwidowano mi bloga, dlatego nie pojawiałam się w świecie netu, ale mam już nowego, dopiero w powijakach - zapraszam.
OdpowiedzUsuńWkrótce zamieszczę na nim zdjęcia skarpet a także prześlę je Tobie :)
Pozdrawiam serdecznie!
Asia z mijających chwil 2
Już byłam na nowej stronie. Szkoda, że tak się stało z poprzednim!!! Ale czym prędzej sama wyeksportowałam swojego, żeby w razie czego...
Usuń