W najbliższym czasie Wytwórnia Na Rogu Renifera ma w planach realizację i prezentację tego, co poniżej:
1. Stworzone w technologii bardzo kolorowej dzieło - "Trafiłam granatem w tęczę".

Motki tęczowej włóczki, które miały zostać połączone z różowościami, ale w takim zestawieniu okazały się "nie tym, kolorem, nie tą włóczką, nie tym wzorem" i ogólną katastrofą koncepcyjną, nie dawały mi spokoju. Powstaje prosty sweterek, który wygląda trochę tak, jakbym rzeczywiście trafiła granatem w tęczę - wiosenny obłęd kolorystyczny.
Przy okazji przećwiczyłam parę rozwiązań technicznych, które okazały się strzałem w dziesiątkę, ale opisywać będę, kiedy już będzie co pokazać. Na razie dziergam dwa rękawy jednocześnie i wchodzi w grę jedynie robienie fotek stanu bardzo pokręconego.
2. Dzieło zaawansowane technologicznie - "Gdzie zamki trzy".

Od zawsze mam słabość do artykułów papierniczych. Pęk długopisów przyjmuję z piskiem znacznie głośniejszym niż pęk roślinności kwitnącej. A pudło długopisów cenię bardziej niż największe nawet pudło czekoladek.
A teraz jest wymówka do zwiększania stanu posiadania, bo przecież uczenie się francuskiego wymaga pisania co najmniej sześcioma kolorami oraz podkreślania, zakreślania... tylko szlaczków nie rysuję.
Dlatego wielki piórnik jest mi potrzebny "na wczoraj". Taki, żeby zmieściło się wszystko. Z trzema przegródkami, żeby się nie mieszało. Zamki kupione. Kordonek wybrany. Nawet kartoniki do usztywniania są. Produkcja już wkrótce.
3. Dzieło z nurtu eksperymentalnego, dla koneserów gatunku - "Dla Ciebie dziergam, mężczyzno".

Połączenie bawełny z akrylem w kolorze grafitowym i szarym oraz motek pastelowego seledynu jako akcent kolorystyczny to materiały na sweter męski "eksperymentalny".
Ślubny - może bez klaskania uszami w przypływie wielkiego entuzjazmu - ale zaakceptował pomysł obdarowania go swetrem, a raczej bluzą dzierganą na drutach. Tym bardziej, że włóczka go "nie żre". A ja mam potrzebę poeksperymentowania z projektem męskim w wyrazie i "odjechanym" w wykonaniu.
Na razie ustalamy szczegóły tego "odjechania".