Po pierwsze i najważniejsze - przypominam osobom zaangażowanym w Letnią Szkołę Szycia, że dziś piątek (nie trzynastego) i należy udać się do kiosku w celu nabycia lipcowego numeru Burdy.
O tym, co będziemy z tej Burdy szyć, pomyślę w czasie weekendu i dam Wam znać, jednocześnie przygotowując listę materiałów i narzędzi niezbędnych do tej imprezy rozrywkowej.
***
A teraz do rzeczy.
Tu powinien się rozlec jęk taki cichutki, westchnienie żałosne, a na końcu prawdopodobnie słowo jakieś nieparlamentarne rzucone w przestrzeń - jestem bez laptopa. Laptop postanowił dokonać aktu autodestrukcji, bardzo mało spektakularnego, prawie niezauważalnego w użytkowaniu, ale jednak. Coś mu strzyknęło w zaczepie "otwieracza ekranu" i zamiast płynnego ruchu nagle zaczął otwierać się z trzaskiem i skrzypem. Ślubny natychmiast zadecydował, że toto na gwarancji jest i należy naprawić czym prędzej, bo "jak Ci strzeli mocniej, to na końcu będziesz ekranik o ścianę opierać, bo nie będzie trzymać". A z mężem się nie dyskutuje (przynajmniej nie w takich sprawach :))).
Tym sposobem laptop został wczoraj uprowadzony przez przemiłego kuriera, który obiecał, że będzie się o niego troszczył jak o swojego, a ja... ja nagle zamiast jednego laptopa używam: komputera stacjonarnego ogólnego, smartfona własnego i iPada Ślubnego. I jestem nieszczęśliwa jak kret w czasie ulewy. Ale dzielna kobieta jestem i dam sobie radę... jakoś.
Zostanie tymczasową użytkowniczką iPada oznaczało jednak konieczność natychmiastowego dostosowania sprzętu do mojej palety barw użytkowych. Przypominam, że Ślubny niedawno zażyczył sobie pokrowca w kolorach wiosennych, a mnie jakoś nie po drodze z taką feerią barw. Uszyłam pokrowiec w jedynych słusznych kolorach.
Znowu jako materiał podstawowy wystąpił cienki filc. Jednak tym razem filc zdobiony Brzydalowym ściegiem. Oczywiście nawet do głowy mi nie przyszło, że Brzydal może nie chcieć na filcu "haftować" czegokolwiek. I miałam rację - nawet nie musiałam walczyć z wyregulowaniem naprężenia górnej nitki. Ustawienia standardowe, filc pod stopkę i jest idealnie - chyba dawno nie pisałam, że kocham swoją maszynę do szycia miłością wielką i bezgraniczną.
Tym sposobem jestem kolorystycznie ujednolicona.
I jeszcze zestawienie Marchewy z nowym pokrowcem - różnicę w "sile rażenia kolorem" widać gołym okiem :)))
Jakie ladne... Proste i ladne. Zycze szybkiego powrotu laptopu do zdrawia i domu ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję. A serwis mam nadzieję sprawny, przynajmniej do tej pory robi takie wrażenie, więc naiwnie liczę na szybki powrót laptopa w moje łapy.
Usuńproste ładne i bardziej podoba mi się ... Marchewa:)) a czarno biały pokrowiec byłby od święta:)pozdrawiam Basia
OdpowiedzUsuńDziękuję. Ja poużywam tego czarno-białego pokrowca, a jak odzyskam laptopa, to Ślubny pewnie natychmiast wróci do Marchewy.
UsuńPokrowiec miodzio, taki elegancki. Fajnie,że Twoja maszyna spisuje się dobrze nawet na trudnych materiałach typu filc, bo to nastraja optymistycznie ,że ona da radę wszystkiemu co ze zszywaniem się wiąże.
OdpowiedzUsuńBurdę lipcową zakupiłam i czekam spokojnie na wspólne szycie:-)))
(bardzo interesujący jest topik z nr 110)
Ten top zwrócił nie tylko Twoją uwagę :))) Ale spojrzę na wszystko spokojnie i zdecyduję, bo tym razem chodzi oto, żeby to był dobry model szkoleniowy.
Usuńmoże trzeba było tylko śrubki dokręcić, czasem się poluzują
OdpowiedzUsuńładny ten haft :D
Burdę kupiłam :) fajny żakiet , komplet retro i wigwam
Gdyby to było takie proste, jak dokręcenie śrubek, to Ślubny by wystarczył jako siła fachowa, ale ten model nie ma w tym miejscu ani jednej śrubki na wierzchu i trzeba zapewne rozebrać pół obudowy, żeby się tam dostać.
UsuńZa pochwały dla pokrowca dziękuję.
A Burdę obejrzę. Namiocik tipi mnie ubawił do łez.
Cudny po prostu! Szczęka mi opadła dla możliwości Brzydala - nie dziwię się, że go kochasz :)
OdpowiedzUsuńBrzydal jak na razie sprawuje się bez zastrzeżeń, a nawet powyżej oczekiwań. Chociaż zaczynam się łapać na tym, że przestaję się zastanawiać "czy się da?", wychodzę z założenia, że wszystko można na nim zrobić.
UsuńOch, brak kompa to rzecz straszna!!! Mój staruszek jeszcze żyje, ale kto wie ile mu czasu zostało :(
OdpowiedzUsuńEtuj uszyłaś prześliczny, bardzo! Zazdraszczam maszyny z takimi ściegami pięknymi.
Burdy raczej nie kupię, ostatnio wykroje ze mną nie współpracują, obraziłam się trochę...
Czytałam, czytałam o Twojej nierówne walce z wykrojami, ale mam nadzieję, że złe wspomnienia szybko wyblakną i wrócisz do szycia.
UsuńA brak własnego laptopa to koszmar - pisanie na "obcej" klawiaturze to jak tortury :)))
Bez tej ręki wprawnej, sprawnej haft nie wyglądałby tak jak widać :) Na tych zaokrągleniach Brzydal sam rady by nie dał. Mam ten ścieg na swojej Berninie, próbowałam parę razy wykorzystać. Stanęło tylko na próbach. Co tu dużo..Pokrowiec pirma sorciak, tak od niechcenia jestem prosty i elegancki :) Co do Burdy to nie mam. Skusiłam się na jakąś promocyjną prenumeratę i dziś wszyscy mają, a ja nie (te "niekończące się promocje").Tajemniczy top 110 snu mi z powiek nie spędza, ale poczucie krzywdy rośnie z minuty na minutę i chyba pójdę gdzieś przejrzę
OdpowiedzUsuńszyjąca bez bloga
A wiesz, że tak naprawdę to na tych zakrętach Brzydal dał sobie rade w zasadzie sam. Bez walki, złapał zakręciki, lekko wspomagany i poleciał dalej :)))
UsuńBrakiem Burdy na czas się nie przejmuj, bo przecież my nie będziemy z niej szyć jutro. Zanim się za te modele zabierzemy, to będziesz miała i Ty.
Burda zakupiona. Okładkowa sukienka bardzo ładna, zdecydowanie lepsza na mój rozmiar biustu niż top nr 110 :PP ale i jego uszyję jak będzie modelem szkoleniowym i postaram się dostosować "rozchełstanie" do warunków. Także teraz przez 2 tygodnie będę się nastawiać psychicznie na owocne szycie w dużych ilościach i po wakacjach ruszę z kopyta :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Dorota
To na razie miłych i relaksujących wakacji!!! A jak wrócisz, to będziesz miała motywację do wielkiej akcji szyjącej :)))
UsuńEtui fantastyczne. Bardzo eleganckie.
OdpowiedzUsuńGazetkę już rano kupiłam. Podoba mi się kilka projektów i najchętniej zrobiłabym je wszystkie po kolei.
Pozdrawiam.
Bardzo dziękuję!
UsuńZ tej Burdy na modele szkoleniowe nadają się trzy wykroje i możliwe, że machniemy wszystkie trzy w ciągu wakacji, ale muszę się jeszcze z tym przespać :)))
Współczuję serdecznie! Nie martw się, laptop na pewno wróci naprawiony i stęskniony! *^v^*
OdpowiedzUsuńŁadny pokrowiec, elegancja w minimalizmie. *^v^*
Kupiłam lipcową Burdę, podoba mi się jedne top, JEDEN! (110A) Reszta zupełnie nie dla mnie, no dobrze - podoba mi się jeszcze marszczona sukienka w rozmiarze plusowym, muszę taką znaleźć w moim rozmiarze w innej Burdzie, coś chyba niedawno było podobnego... Tylko wciąż boję się szycia jerseju.... ><
Za pochwały dla laptopa dziękuję, za pocieszanie jeszcze bardziej, o tak jak pisałam wyżej, najgorszą torturą jest pisanie na "cudzej" klawiaturze. Czuję się jakbym jednym palcem stukała, a co chcę wrócić do normalnego tempa stukania, to mi się pisze "głupoty straszne" :)))
UsuńTaka sukienka była, też mi się kojarzy w normalnej rozmiarówce.
A szycie dzianin naprawdę nie takie koszmarne.
Próbowałam sobie wyobrazić, co by było, gdyby mi ktoś zabrał lapcia i nenene, to wykracza poza moją wyobraźnie, nie i koniec. Dlatego strasznie Ci współczuję, mam nadzieję, że przy okazji tego komputera policja nie zapuka do Waszych drzwi :D A pokrowiec świetny, bardzo mi się podoba ten ozdobny ścieg :)
OdpowiedzUsuńO tej policji to wypluj te słowa!!! :))))))))
UsuńI gdyby ten serwis miał opcję "ekspres", nawet za wielką dopłatą, to ja bym zapłaciła i Ślubny by zapłacił, bo marudzę jak wielce uciemiężona :)))
To przyjdź do mnie, w przedostatnim poście jest coś czarnego do zgarnięcia ;)))
UsuńŁadny ten pokrowiec,super jest ten kontrastowy ścieg :-) A z tymi jękami to nie przesadzaj. Przypomnij sobie czasy gdy miało się jeden komputer i żadnych tabletów ani smartfonów! Wtedy taka naprawa to dopiero byłby horror! Mogę się pomądrzyć bo to nie mnie zabrali laptopa :-) wtedy bym inaczej gadała.
OdpowiedzUsuńDzięki za pochwały dla pokrowca.
UsuńDyskusje na temat posiadania jednego komputera na cała rodzinę też ze Ślubnym odbyłam. Wniosek był taki, że "per analogiam" są wieloosobowe rodziny, które mają jedną łazienkę i żyją, ale na pewno nie jest to wygodne :)))
Wyrazy wspolczucia, bez komputera to kicha i koniec swiata, musisz jakos przez to przejsc, badz dzielna i nie popadnij w depresje.
OdpowiedzUsuńUbranko ipodowe podoba mi sie bardzo ale to Slubnego tez mi sie podoba, roznia sie bardzo, kazde ma w sobie to cos.
Ja kibicuje dzielnym szwaczkom pod Twoim przywodztwem i czekam zeby...
"i mmnie wzielo", na razie dziergam zapamietale kwadraciki, dobijam do konca i dobic nie moge, bo zabraklo wloczki, glupia ja, ze zdecydowalam sie na mega chuste, ale "nic to" juz jada posilki.
Trzymaj sie Kochana, mysle, ze wszystkie jestesmy z Toba w ciezkiej chwili bez komputera, a kiedy wroci do Ciebie?
Dajemy sobie radę. Ryki z antresoli, gdzie jest komputer stacjonarny, na którym odbierane jest teraz pięć naszych skrzynek pocztowych (taaaak, dwie osoby, skrzynek pięć :))), o treści: "Maile tu jakieś do ciebie, duuuużo!!!" rozlegają się regularnie i to w obie strony.
UsuńDziergaj te kwadraciki! Ciekawam.
Jeju mnie też by bolał brak laptopa... komputer stacjonarny to zło... powiem Ci, że kusi mnie ten Twój Brzydal coraz mocniej. Moja maszyna do szycia jest generalnie kobietą - zdarza jej się strzelić focha i szyć okropnie tkaninę, która w ogóle nie powinna sprawiać problemów. A co do burdy to jeśli masz wrażenie, że wspomniałaś o kupnie nowej burdy milion razy i już na pewno wszyscy pamiętają, to mylne Twe wrażenie..... ja oczywiście zapomniałam.... no ale jutro też jest dzień :)
OdpowiedzUsuńA swojej kobiecej maszynie do szycia próbowałaś wetknąć dobrze dobrane do tkaniny igły? Bo jak ona ma takie fanaberie od czasu do czasu, to może to igła jest problemem. Poza tym zakup kompletu igieł trochę tańczy niż zakup maszyny :)))
UsuńCo nie zmienia faktu, że Brzydala nadal polecam z całego serca, a może nawet mocniej niż na początku, bo teraz wiec, co on może, a może dużo.
I Burdę kup! Maila Ci mogę jutro wysłać ;)
Ale piękny te pokrowiec. Podsunęłaś mi pomysł. O czemu ja na to nie wpadłąm wcześniej. Maszyna w domu jest, co prawda nie moja tylko teściowej, ale używać mogę :). iPad czeka i czeka aż coś wydziergam na drutach jako odzienie wierzchnie. A mi wciąż czasu brakuje. A taki filcowy pokrowiec to już nie taki czasochłonny. Dzięki Ci pomysłowa kobieto :D. Wczoraj szyłam podszewkę do torebki robionej na drutach i wyszła rewelacyjnie. Może, Wy krawcowe zauważyłybyście jakies niedoróbki, ale jak dla mnie i jak na mnie to rewelacja. ;)
OdpowiedzUsuńMy krawcowe, nie zauważyłybyśmy niedoróbek! Skoro mówisz, że podszewka wyszła rewelacyjnie, to musi tak być.
UsuńFilcowy pokrowiec, nawet jak mu się nawymyśla ozdóbek, to i tak jest maksymalnie półtorej godziny roboty. Szyj! I chwal się, nie wzgardzę mailem z fotką :)))
Ja mam swoją Burdę od wczoraj, a gdybym czatowała na listonosza zamiast pracować ;-), to bym mogła napawać się już od środy. To tak a propos atrakcyjnych promocji na prenumeratę - u mnie zadziałało. Top 110 też do mnie przemówił, aczkolwiek podejrzewam się o chęć dopasowania tego trochę do talii przy szyciu...
OdpowiedzUsuńPokrowiec na tablet bardzo urodziwy. Prostota rządzi :-)
U mnie żadne kuszenie prenumeratowe nie zadziała :) Ja lubię czatować w kiosku :)))
UsuńTop ma w sobie to coś, ale nim możemy się zając nieco później, jak odpracujemy teoretycznie szycie tkanin elastycznych i dzianin, bo z innej materii, to on nie będzie wyglądał.
Zgadzam się w całej rozciągłości z uwagami o topie :-) Cokolwiek będzie szyte, to z przyjemnością poczytam i czegoś się nauczę - szalenie lubię być wolną słuchaczką na Rogu Renifera :-)
UsuńTakie wolne słuchaczki też bardzo lubimy :)
UsuńSzyjcie , szyjcie, a ja będę podziwiać!
OdpowiedzUsuńI pamiętaj o tych mile widzianych kciukach :))) Będziemy wdzięczne.
UsuńA podobno to kobietki są bardziej szalone mam na myśli ipodowe okrycie wierzchnie. Burda kupiona ale nie ma w niej nic takiego na AHHHHHHHHHHHH - to muszę mieć, lipcowe zawsze są jakieś takie "niewyraźne" jeśli mogę mieć jakieś za, to jestem za topem 110
OdpowiedzUsuńW tej Burdzie definitywnie nie ma nic na wielkie "wow". Ten top zapewne uszyjemy, ale w monecie rozpracowywania dzianin i materii elastycznych.
UsuńMiałam nie szyć zbiorowo, bo nie mam czasu... ale jak czytam ósmy z kolei komentarz, który opiewa jakiś tajemniczy top 110, to zaczyna mnie ogarniać chęć pójścia do kiosku w celu wiadomym... i maszynę wytargałam na stół... no nie wiem, nie wiem...
OdpowiedzUsuńCo do kolorystyki ubranek na sprzęt elektroniczny, to na etapie szycia Marchewy byłam jeszcze wielbicielką orgii kolorów (po zimie tak mnie naszło), ale właśnie mi to przechodzi i gromadzę wokół siebie czernie i szarości - zatem garniturek iPadowy bardzo mi przypadł do gustu :)
Tajemniczy top 110 to po prostu jedna z niewielu sensownych propozycji w tej Burdzie :)))
UsuńI bardzo mnie cieszy, że Cię "wzięło", może jednak przy okazji jakiegoś spaceru zahacz o kiosk.
A moja potrzeba posiadania czarno-białego zestawu użytkowego nie przeszła mi od początku roku. I ten pomarańcz z zielenią kłócił mi się strasznie z resztą stanu posiadania. I jeśli nawet tymczasowo, to niech mam iPada w wersji black and white.
Po przeczytaniu tytułu byłam pewna, że maszyna Ci się gdzieś straciła ;)
OdpowiedzUsuńTylko laptop i mam go już z powrotem.
UsuńNo oczywiście, że musiałaś mieć własny pokrowiec i to jest jeszcze taki cudny! B&W - nieśmiertelnie boskie połączenie!
OdpowiedzUsuńLaptop już z powrotem i nagle okazuje się, że Ślubny i tak nadal używa iPadowego czarno-białego :)))
UsuńKupilam te Burde i mam takie samo zdanie o niej jak większość, nic ciekawego w niej nie ma, nic nie powala na kolana. Nie dam rady kupic sierpniowej, a chciałabym szyc z Wami. Nic to, znajdę coś podobnego i coś wysmyczę.
OdpowiedzUsuńCo do pokrowca- świetny, jak każda Twoja produkcja :-)
A Brzydal jest niesamowity, potwierdzam, od kwietnia mam jego brata i zgadzamy sie w pełni, nawet szycie jerseyu nie sprawia kłopotu, ale i wiem o tym zdecydowanie więcej, niż kiedyś. Tego sciegu, którego uzylas w pokrowca, jeszcze jednak nie odkryłam, muszę poszperac w pokretle sciegowym.
Ja mam od kliku miesięcy takie wrażenie w związku z Burdą. Ale zawsze się trafi jeden dwa modele, których wykrój chcę mieć.
UsuńA koło wielbicielek Brzydali-Singerów rośnie lawinowo :) Ja wczoraj tylko westchnęłam wciskając mu pod stopkę wykończenie góry spódnicy - sześć warstw materiału ze szwami stębnowanymi i pooooszedł po tym jak po maśle :)
Wyrazy współczucia z powodu laptopa i wyrazy uznania dla pokrowca:))
OdpowiedzUsuńLaptop już z powrotem :) Naprawiony szybko i sprawnie. A za uznanie dla pokrowca dziękuję.
UsuńPokrowiec rewelacja. Bardzo się spodobał mojej ślubnej tak więc muszę takowy jej uszyć. Ale tu się zaczynają schody. Gdzie kupujesz taki filc? Bo ja przeleciałem wszystkie sklepy z materiałami w Chorzowie i nie ma filcu. Jaka grubość jest tego filcu bo w ostateczności kupię na portalu aukcyjnym.
OdpowiedzUsuńFilc był kupiony w lokalnej pasmanterii. Ale jestem pewna, że da się coś takiego kupić na jedynym słusznym portalu aukcyjnym :))) On jest sprzedawany w takich arkuszach-kwadratach bodajże 40 na 40 cm. Na pewno coś się znajdzie.
UsuńU mnie niestety w pasmanteriach też posucha. Jaką grubość ma ten filc? Na aukcjach są różne.
OdpowiedzUsuń3 mm, ale maszyna radzi sobie i z grubszym.
Usuń