Przenosiny

czwartek, 22 sierpnia 2013

TAJEMNICZE CZARNE PUDŁO - odsłona pierwsza

Wychodzę z założenia, że zawsze obowiązuje zasada - przede wszystkim wymagaj od siebie. Nawet podwójnie, jeśli wymagasz od kogoś...
A skoro Konkurs Szatańsko Kreatywny ma regulamin, który zmusza Was do wysiłku, to zgodnie z powyższą zasadą... ja powinnam włożyć co najmniej dwa razy tyle wysiłku w skompletowanie Nagrody Głównej. 

I o ile elementów zasadniczych - czyli rzeczy kupowanych, z których Wy sami będziecie mogli coś stworzyć/uszyć/wydziergać/wykombinować* (*właściwe radośnie podkreślić :))), nie mam najmniejszego zamiaru pokazywać. Niech zostaną wielką miłą niespodzianką. O tyle dodatkowe drobiazgi, stworzone moimi górnymi kończynami, stopniowo zostaną ujawnione w ramach zanęcania, zachęcania i motywowania Was do uczestnictwa w Konkursie.

Wracamy to tytułowego Tajemniczego Czarnego Pudła. Ślubny został wczoraj grzecznie poproszony o szybki wypad do schowka i sprawdzenie, czy mamy tam jakoweś tymczasowe pudełko na gromadzące się elementy Nagrody Głównej. Po minucie dostarczył mi coś w bardzo adekwatnym smolistym kolorze:

A w pudle na zwycięzcę konkursu czeka już:
1. Element haftowany. Na razie w formie półproduktu, który zostanie wkomponowany w okładkę kalendarza na rok 2014 lub zeszytu ("lub" wynika tylko z chwilowego deficytu porządnych kalendarzy na przyszły rok; jednak mam nadzieję, że uda mi się coś odpowiedniego kupić, zanim nadejdzie moment wysyłki).
Przypominam, że pomysł na element haftowany rzucił się na mnie w czasie szycia Spodzianków, kiedy okazało się, że mam kawałek materiału z całym motywem wzoru:

Po "obróbce zdobniczej" - zwykła maszynowa nitka w dwóch kolorach, 12 koralików, dwa dni wielkiej radości wyszywania - Element wygląda dziś tak:

2. Chusta Summer Flies w estońskich zieleniach:

Raczej do ozdoby niż otulania się, bo po pierwsze to estońska wełna... zgryźliwa nieco :))), a po drugie wielkościowo należy do tych mniejszych. Ale za to nitka była na tyle "dobrze ułożona", że chusta zyskała piękną ciemnozieloną plisę wykończenia.

3. A skoro chusta jest mała i raczej ozdobna, to nie może zabraknąć czegoś do otulenia się w jesienne i zimowe wieczory - powstaje zatem Pastelowy Szal:

Szal robiony z niteczki ze sporą zawartością moheru i wełenki - grzeje w cudownie miękki sposób. Schemat z głowy, bo tak mi się spodobał jeden z wzorów z chusty, że nie mogłam się oprzeć, żeby nie zacząć kombinować, jak go wykorzystać i w szalu.

4. i 5. "Rzeczy Kupne" do kreatywnego wykorzystania, które już udało się nabyć, więc o nich cicho sza! 

A ja siedzę i kombinuję, co dalej, bo przygotowywanie elementów nagrody i planowanie zakupów jest niewiarygodną frajdą.
I żeby nie było wątpliwości - Konkurs wygrywa jedna osoba... i całe pudło z zawartością wędruje do niej. Tylko zaczynam się obawiać, że to może być bardzo duże pudło :)))

Kto już działa, za tego trzymam kciuki. Kto jeszcze kombinuje, temu życzę, żeby go natchnienie dorwało jak najszybciej. A jeśli ktoś się jeszcze zastanawia, czy brać udział... bardzo zachęcam :)))

***
I jeszcze z innej beczki - rok temu męczyłam mailowo Ulę, że ja chcę, domagam się, bardzo sobie życzę raportów zdjęciowych z jej "udziergów" (część z nich można pooglądać w Galerii Rzeczy Razem Robionych - szukamy zdjęć Uli). A w ogóle to może niech założy bloga, to wtedy przestanę ją dręczyć o maile...
I dzisiaj mogę z wielką radością zaprosić do Uli, na "jej własny kawałek blogowej podłogi" - blog Prawo Lewo. Ula, trzymam kciuki i niech Ci blogowa aktywność sprawia jak najwięcej radości!

27 komentarzy:

  1. Ojejku....ślinotoku dostałam-:)wszystko takie...intensywnie kreatywne!
    U mnie już za chwilkę ,już pomalutku coś tam się tworzy w wielkiej radości i satysfakcji.Pozdrawiam
    ps. jeans się suszy więc zdjęcia może jutro

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niech się spokojnie tworzy. Najmilej czytać, że w wielkiej radości i satysfakcji!!!
      Na zdjęcia jeansu grzecznie poczekam, ale nie obiecuję, że cierpliwie :))
      I zapomniałam Ci w mailu napisać, że list Ślubny wysyłał... Jak nie podkreślę jego wkładu w tą imprezę pocztową, to będzie foch :))

      Usuń
  2. Ja tez mam slinotok, chcialabym wszystko, ze o pudle nie wspomne.
    Ja dochodze do szczesliwego zakonczenia, juz niewiele zostalo. Mam nadzieje, ze szatanskie moje wysilki spelnia na koniec moje oczekiwania, bo zrobilam cos wbrew temu, co zawsze myslalam ale za to zgodnego z Twoja diabelska zaraza hahahaha.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z pudlem to może być kłopot, bo ono chyba będzie za małe na całą nagrodę główną :)))
      I miejmy nadzieję, że Dzieło robione wbrew Twemu zdrowemu rozsądkowi okaże się pozytywnym zaskoczeniem! Trzymam kciuki, chociaż trochę na zapas, bo jakoś wierzę, że to będzie Dzieło przez duże "DZ" :))

      Usuń
  3. Wow!!!!!!!! Chusta mnie skusiła ale nie wiem czy moje przedurlopowe obroty są na tyle wysokie żeby cokolwiek treściwego wygłówkować. Postaram się:]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam kciuki. Czasu (mam nadzieję :)) jest jeszcze sporo, więc spokojnie główkuj i twórz, chusta i nie tylko czekają :)

      Usuń
  4. Pastelowy szal kusi, oj kusi! Ale wena mnie zwiędła, bo głowa zajęta Kubusiątkiem ;-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa, Twoje zdjęcie już jest! i Nadal zachwyca mnie pomysłowością tak samo, jak pierwszego dnia po otrzymaniu maila.
      Teraz i tak wszystko przegra z wnukiem :))) Pozdrowienia dla Ciebie i Kubusia też!

      Usuń
  5. Oszalałam na punkcie Twojego czarnego pudełka a i Ty "oszalałaś", w ciągu domniemanych 3 miesięcy urośnie do rozmiarów GIGA pudła a znając namacalnie Twoje cudowne rękodzieła mam na nie ogromny wręcz przeogromny "apetyt", nie zamierzałam brać w nim udziału dając "pierwszeństwo" innym ale teraz chyba po prostu MUSZĘ ale to MUSZĘ wziąć w nim udział

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam taką listę... z pomysłami na dodatki do nagrody, które mam ochotę zrobić i dodaję do niej więcej niż z niej skreślam rzeczy zrobionych :) Zaczynam się bać, czy ja się wyrobię przed tym szóstkowym licznikiem :)
      I nawet się nie zastanawiaj, żadne tam pierwszeństwo, bo każdy ma takie same szanse i taką samą zagwozdkę, co by tu wykombinować! Twórz, przysyłaj i śnij, że miły pan listonosz przyniósł Ci wielkie czarne pudło :)

      Usuń
  6. kręcisz i nęcisz, dziś wysyłam zdjęcie mojego wytworu - Ty wiesz ile mnie to kosztowało samozaparcia, samomotywowania i wszystkiego innego samo- jakie można sobie wymyślić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A teraz spokojnie możesz popaść w samo-zachwyt!!! Donut jest cudny i... do schrupania. Dumna jestem z Ciebie po prostu niemożliwe.

      Usuń
  7. Oj, Aga, toz to gwiazdka z nieba spadnie na wygrana głowę! Oj, pięknie sie cieszysz :-)
    Wszystkie prezenty cudnej urody, aż sie rozmarzylam... To pudełko strasznie motywuje, ale Twoja radość z możliwości obdarowania jest zarazliwa. Myślę, ze będziesz miała trudny wybór przed sobą gdy już ujrzysz te szostki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to już dawno stwierdziłam, uwielbiam prezenty dostawać, ale kombinować, czym by tu obdarować innych, zamieniać te pomysły w czyn i liczyć na to, że się komuś ta przysłowiową gwiazdkę z nieba da, to jest jeszcze fajniejsze.
      Poza tym, u mnie konkursów nie było i pewnie w przyszłości szybko nie będzie, więc... zaszalejmy!
      A co do wyboru - ja już się cieszę, że Komisja Konkursowa z Piekła Rodem jest trzyosobowa, gdybym miała zdecydować sama... bezsenność i wyrzuty sumienia gwarantowane.

      Usuń
  8. Aaaa, to mnie tu tak dawno nie było??? ;)) Kurcze, co by tu satańskopiekielnego wymyślić, żeby zdążyć??? Hmmm.... i takie prezenty!! Ślinotoku dostałam :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)) Ja jeszcze przed wysyłaniem nagrody chyba zacznę wysyłać śliniaczki dla potrzebujących :)))
      A tak poważnie, to czasu jest jeszcze sporo, więc jestem pewna, że uda się wymyślić i zrobić coś nadzwyczajnego.

      Usuń
  9. To zielone - bardzo dobre!
    Potrafisz skusić, oj potrafisz i takiemu wielkiemu pudłu, w dodatku z taką ładną zieloniutką chustą w środku oprzeć się nie można :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatecznie to w Regulaminie nagroda nie jest opisana, nieuczciwie by było nie powiedzieć Wam o niej nic, no to trochę mówię :)))

      Usuń
  10. Nie wiem jak Komisja zdecyduje i wybierze z takich różności! Każda z prac działa na inne zmysły. Chyba bez wywieszki na blogu "jury is still out" (polskie "obrady w toku" kojarzą się koszmarnie) się nie obejdzie :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja mogę pokrótce opisać, jak będą wyglądały obrady komisji. Najpierw trzeba odpalić Skype'a, bo jakoś te 450 kilometrów trzeba unicestwić. Gdzieś po drodze zapewne nalewając wina. A później... będziemy się na sobie udowadniać, argumentować, używać wiele "ale", "przecież" itp. I mam nadzieję, że dojdziemy do jakiegoś konsensusu wcześniej niż po trzech godzinach :))
      Na razie nie rozmawiamy na temat, patrzymy sobie, zachwycamy się, czekamy na jeszcze!

      Usuń
  11. Cudne rzeczy szykujecie pozdrawiam Basia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro to taka wyjątkowa konkursowa okazja, to i nagroda musi być ekstraordynaryjna :)))

      Usuń
  12. Już zazdroszczę zwycięzcy. Pięknie się to wszystko bowiem zapowiada. Tak, że mucha nie siada :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To może przekuj zazdrość w działanie i jakieś Dzieło pojawi się także od Ciebie?

      Usuń
  13. Fajny haft! że też ja na to nie wpadłam... pierwsza :P
    Czekam na efekt końcowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do efektu końcowego potrzeba kalendarza na kolejny rok, a z tymi nadal bieda straszna.
      A ten szalony pomysł wykorzystaj :)

      Usuń