Po Wprawkach do Razem-Wrabiania czujemy się przygotowani do stworzenia fragmentu odzieży użytkowej, czyli Otulacza.
Przypominam, że tym razem możemy sięgnąć po nieco cieńszą włóczkę, ale nie przesadzajmy - nadal radzę dzierganie z dość mięsistej i grubej nitki, żeby nabierać wprawy i przyzwyczajać się do "żakardowania".
Spis wszystkich niezbędnych narzędzi i materiałów można oczywiście znaleźć w Prologu do Razem-Wrabiania.
Otulacz tak naprawdę projektujecie sami! Można wykorzystać wzory z części pierwszej - na wszelki wypadek jeszcze raz linki do nich:
A jeśli jeszcze Wam mało, to zaglądamy do BabyAgi i u niej znajdziecie gwiazdki, różyczki i nie tylko - klikamy tutaj.
Druty w dłoń i do dzieła!
1. Nabieramy oczka, robimy rządek i zamykamy robótkę w okrąg.
Zanim nabierzemy oczka ustalamy, ile jest nam ich potrzebnych. Obwód komina to od około 60 cm (dość ścisły otulacz dla dorosłej osoby) do... tutaj nie ma ograniczeń. Ja zazwyczaj robię otulacze o obwodzie około 70 cm.
Robimy próbkę (lub wykorzystujemy wprawkę, jeśli była robiona z tej samej włóczki, z której powstanie otulacz) i przeliczmy, ile oczek jest nam potrzebne na dany obwód. I tą liczbę konfrontujemy z wymaganiami wzoru żakardowego, który wybraliśmy do dziergania. Ostateczna liczba oczek musi być wielokrotnością raportu wzoru.
Oczka nabieramy takim sposobem, jaki jest dla nas najwygodniejszy. O dość elastycznym sposobie nabierania było przy okazji Wprawek - zaglądamy tutaj.
!!!Uwaga!!! - zanim zamkniemy robótkę, sprawdzamy, czy oczka na drutach nie są przekręcone, czyli czy są równiutko, a nie skręcone jak spirala.
O próbce, przeliczaniu oczek i zamykaniu robótki w okrąg - oglądamy wszystko tutaj.
Przy okazji kilka słów o robieniu oczek prawych w robótkach płaskich i w robótkach na okrągło - czyli kwestia oczek prawych "normalnych" i oczek prawych przekręconych - film tłumaczący wszystko oglądamy tutaj.
2. Kończymy pierwsze okrążenie, dbając o to, by zniwelować dziurę pomiędzy oczkami na samym dole robótki i robimy dalsze okrążenia. Przy okazji kilka słów dla tych, którzy chcieliby zrobić na początku otulacza paseczki. - Wszystko to oglądamy tutaj.
I dalej technika robienia paseczków w okrążeniach - czyli o zabezpieczaniu nitki i podpowiedź, co zrobić, z chwilowo bezużyteczną nitką w innym kolorze - film o tym tutaj.
3. Zaczynamy wrabiać żakardowy wzorek. A tutaj przede wszystkim kilka słów o tym, co zrobić, kiedy sekwencje oczek są dość długie, na przykład mamy na przemian do zrobienia 10 oczek białych i 10 czerwonych. W takich przypadkach nitka pozostawiana z tyłu roboty byłaby zbyt długa, więc co trzy, cztery oczka będziemy ją zaplątywać o nitkę, którą właśnie dziergamy - o wszystkim na filmie.
4. Drugie okrążenie żakardowego wzoru, czyli o czytaniu schematu przy robieniu w okrążeniach i o bardzo ważnym miejscu - połączeniu końcówki okrążenia z kolejnym okrążeniem. O wszystkim tym kilka słów tutaj.
Dbamy o to, żeby oczka po prawej stronie były równe, a po lewej stronie, żeby nitka pozostawiana z tyłu robótki nie była zbyt luźna lub zbyt ściągnięta. W moim gotowym otulaczu lewa strona wygląda ta:
5. Dziergacie Wasze otulacze do takiej wysokości, jaka jest potrzebna i przychodzi czas na zamknięcie oczek. Możecie zamknąć oczka w dowolny sposób, taki, który lubicie najbardziej. Ja wykorzystuję sposób, który powoduje, że na górze powstaje ładny, równy łańcuszek. By to uzyskać ostatnie okrążenie robótki przerabiam na grubszych drutach (dwa razy grubszych) i następnie szydełkiem przeciągam oczka przez siebie. Ten sam sposób wykorzystałam i w otulaczu, ale dodatkowo chciałam mieć łańcuszek zamykający dwukolorowy. Dlatego ostatnie okrążenie przerobiłam na grubych drutach na przemian - oczko czarne, oczko czerwone. - Film o tym, jak zrobić zamykający kolorowy łańcuszek oglądamy tutaj.
6. Łączymy zamykane oczka robótki i czas na zabezpieczenie i schowanie zwisających nitek po lewej stronie - film oglądamy tutaj.
7. Dla chętnych - robimy podszewkę, czyli zamykamy nitki po lewej stronie pod drugą warstwą dzianiny.
Nabieramy oczka na podszewkę - oglądamy tutaj.
Wysokość podszewki dostosowujemy do wysokości komina.
Górę podszewki z górą komina łączymy bez zamykania oczek podszewki, nadal mamy je na drucie. Wykorzystamy szydełko lub igłę. Film o łączeniu podszewki i otulacza oglądamy tutaj.
Mój gotowy otulacz został zrobiony w oparciu o wzór kwiatowy i wykorzystałam w nim trzy kolory. Gdyby ktoś chciał mieć identyczny wzorek, to cały wzór otulacza można wydrukować stąd.
Jak widać, projektując swoje otulacze, nie musicie się ograniczać do dwóch kolorów, możecie ich użyć znacznie więcej, ale starajcie się, żeby w danym okrążeniu były używane tylko dwa ze wszystkich kolorów, żeby nie ciągnąc z tyłu robótki wielu nitek jednocześnie.
Czekam niecierpliwie na Wasze otulacze, które oczywiście trafią do Galerii. Na ich dzierganie macie najprawdopodobniej dwa tygodnie. Ponieważ w przyszły weekend zaczniemy Spódnicę Razem-Wrobioną, ale zajmiemy się jej technicznymi aspektami, a nie będziemy jeszcze łapać za druty.
A w nagrodę dla tych, którzy dotrwali do końca... Element Kudłaty, którego podobno dawno nie było :)))
Ja zrobię otulacz w koty, a co! Chyba, że znajdę wzorek w pieski. Pewnie zajmie mi to ze dwa tygodnie. Ciekawe, ile czasu Ty dziergałaś swój?
OdpowiedzUsuń:))) Nigdzie mi się pieski nie rzuciły w oczy jako wzorek. Ale może ktoś ma i się podzieli!!!
UsuńA mój otulacz to dwa dni, ale bez fanatyzmu, pewnie razem z dziesięć godzin, razem z podszewką i "spowolnieniami" na kręcenie filmów.
Gdybyś bardzo chciała to kilka piesków mam, oczywiście jako wzory:))))
UsuńTo podeślij je do mnie albo bezpośrednio do Joli. Będziemy wdzięczne! Dzięki wielkie.
UsuńBardzo dziękuję za wzorki piesków. Wybrałam dla siebie motyw do otulacza :)
UsuńProszę bardzo.
UsuńGdyby ktoś chciał żakardowe "pieskie" wzory, to niech da znać mailem. Mamy już spory ich wybór od Gardenii, więc możemy się dzielić.
Póki co takie otulacze to dla mnie czarna magia, a szkoda, bo podobają mi się bardzo! Element kudłaty jest przecudny ;).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
"Póki co", bo na pewno przyjdzie taki moment, że się trudno będzie oprzeć :))
Usuńjaki fajny futrzak :)
OdpowiedzUsuńotulacz i dla mnie czarna magia ;)
Fajny, fajny, bo nasz :)))
UsuńA te otulacze to nie taka znowu magia...
Właśnie wczoraj oddałam dwa komplety zimowe, robione wzorami wrabianymi, z podszewką, właścicielom. Praktykowałam więc te wzorki przykładnie, trik z pierścionkiem też. Dzięki za niego, robota o wiele szybciej idzie. Filmiki chętnie obejrzę ale otulacz sobie daruję. Za to chyba jednak zdecyduję się na spódnicę.Jak zrobię z ciemnej włóczki to mój odwłok nie powinien zbytnio rzucać się w oczy :))))
OdpowiedzUsuńGranatową włóczę mam ale nie wiem w jakich odcieniach dobrać kolorową. Podpowiedzi mile widziane. Teraz muszę zrobić prezent dla mamy- bieżnik na drutach i intensywnie poszukuję wzoru.Może masz jakieś ładne?
Ps. Bardzo mi się podobało zdjęcie zwierza w pudełku po puzlach, podpis pod nim też był świetny
Pewnie, że rób spódnicę. To bajka, że jak się ma trochę więcej w biodrach, to już nie można sobie takiej wydziergać.
UsuńDo granatowego pasuje sporo: kontrastowo biel, czerwień, czy żółty, ale ja bym raczej szukała w zieleniach i jaśniejszych niebieskich.
Wzór na bieżnik... chyba nic takiego na druty nie mam. Sprawdzę, jakbym znalazła to podeślę, ale raczej niczego takiego nie chomikuję :))
A Mały w puzzlach był rozkosznie rozrabiający, a powodem było to, że jego dywanik do drapania właśnie się suszył i kocia nosiło, bo nie miał po czym drapać, aż się okazało, że nikt nie ma nic przeciwko, żeby sobie w pudełku szurał pazurami.
Ja już gotowa zacznę w tym tygodniu. Tym razem mam grubszą wełnę. Drapanko za uszkiem dla kota.
OdpowiedzUsuńWłasnie byłam u Ciebie i widziałam!!! Cudne to wyjdzie! A wyjdzie na pewno - powoli i spokojnie i nawet taka dłubanina da się opanować. Ale ten efekt...
UsuńSesja się zbliża wielkimi krokami, więc chyba jednak zrobię sobie otulacz ;) Wielkie dzięki za wzmiankę o podszewce, jakoś nigdy mi nie przyszły to do głowy, a takie proste i otwiera wiele nowych możliwości :)
OdpowiedzUsuń:))) Koniecznie, skoro sesja się zbliża. Pamiętam moje studiowanie na dwóch kierunkach na raz - drutów do ręki przez kilka lat nie wzięłam, książki czytałam tylko "tematyczne", beletrystyki żadnej. Ale to były lata...
UsuńA podszewka rzeczywiście daje wiele nowych możliwości :)))
Znam to, znam ;) Mnie wystarczył jeden kierunek, bym nie czytała przez trzy lata nic poza tym, co musiałam czytać na studiach. I to dziwne uczucie, kiedy w końcu mogłam przeczytać coś innego, ale właściwie nie wiedziałam co, bo przez ten czas odzwyczaiłam się od wybierania sobie samodzielnie lektury ;)
UsuńOj tak rudzielca ni brakowało:))) Ja otulaczy takich nie lubię ale chętnie zrobię czapkę:))
OdpowiedzUsuńEwidentnie się za Małym stęskniliście :))
UsuńCzapka też wyjdzie świetna i ciepła, bo dwie warstwy nitek :))
Fantastyczny pomysł, by wykorzystać wrabiany wzór w otulaczu - robótka idzie z pewnością szybko, projekt nie jest jakiś olbrzymi a do tego - jest bardzo przydatny - taki otulacz zawsze się po prostu przyda!
OdpowiedzUsuńŻakardy się sprawdzają w wielu "wyrobach". I masz rację, że szybciej ich przybywa, bo jest wzorek, coś się dzieje :)
Usuńbardzo dziękuję za wspaniale opracowany kurs, wykorzystam go nie tylko w otulaczu, pomysł z podszewką jest genialny, nie wpadłabym na to, że tak można ukryć lewą stronę wrabianych wzorków:)
OdpowiedzUsuńfajne zakończenie kursu w postaci 'elementu kudłatego', w końcu się pokazał:)))
Taka "podszewka" to świetny pomysł na przykrycie lewej strony warkoczy w szalach, czy lewej strony rozpinanych sweterków na brzegach.
UsuńA element kudłaty rzeczywiście ostatnio nie był "eksponowany", a skoro się zaplątał w pobliżu w czasie robienia zdjęć otulacza, to nie mogłam nie skorzystać z okazji :)
Wspanialy kurs, Ty powanie pomysl o ksiazce...
OdpowiedzUsuńJa nie zasadzam sie na ocieplacz, chce zrobic ozdobny pas czy banerek (jak go tam zwal) w sweterku, nawet na ta okolicznosc odlozylam zaczety i czekalam (ja ta modliszka) na Twoj kurs. Wiem, to obrzydliwe lenistwo tak czekac az ktos zrobi, wstydze sie i jednoczesnie ciesze, ze taki ktos jest. Nie wiem jak dlugo sama zabieralabym sie za zakardy, pewnie lata.
Wiesz, zaczelam sie teraz zastanawiac, co zrobic z nitkami w sweterku robionym na okraglo z jakims duzym wrobionym czyms ale tylko na przodzie np. wielki kot albo gruszka czy cos takiego? Obcinac nitke za kazdym razem (chyba nie), czy moze przy nastepnym okrazeniu caly kawal nitki "cofac" zeby znowu zaczac nia kota? Czy dac sobie spokoj i robic cos takiego tradycyjnie od brzegu do brzegu i nie zawracac gitary? Czy ja napisalam jakos czytelnie, o co mi chodzi...Mam katar gigant wiec moj mozg jest troche "zlasowany" hahahaha
Myślę, dość intensywnie, bo książka powinna być "o czymś" i nad tym "czymś" myślę : )))
UsuńI nie żadna modliszka, co najwyżej jemioła i huba : ))) Ale poważnie, to się bardzo cieszę, że akurat trafiłam w zapotrzebowanie.
Jak przeczytałam o "gruszce" na swetrze to miałam bardzo jednokierunkowe, filmowe skojarzenia...
Prawda jest taka, z tymi kotami, gruszkami, że żeby to wyglądało jak najlepiej, to obcinanie nitek wcale nie jest takim głupim pomysłem, bo wtedy na brzegach masz równe, niezdeformowane oczka. Przy wąskich sekwencjach koloru możesz nitke cofnąć, ale przy dużych płaszczyznach ja bym cięła i później po lewej stronie przyszyła te nitki do żeberek lewych oczek, żeby się nic nie pruło.
i ja zastartowałam już wczoraj, podekscytowana i zaraz wpadka, miałam już 7 cm i okazało się że przekrecona jest robótka.Pruć trzeba mi było a nie lubię.Zaczełam od początku, robię na drutach nr 8.A tak w ogóle na ile cm wysokości (średnio ) powinnam zrobić mój otulacz,włóczka gruba?pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPrzekręcenie robótki zdarza się i to nie tylko początkującym!!!
UsuńCo do wysokości, to wszystko zależy od własnego "widzimisię", ja zazwyczaj mam jakieś 25 cm przy sztywniejszych otulaczach, a jeśli są miękkie, szersze i się ładnie układają, to nawet i pół metra to nie za dużo.
Tutaj to jest żakard, więc raczej radzę krótszą wersję.
Ty 2 dni dłubałaś otulacz, ja 2 dni będę dłubać samą wprawkę... ;)) Ale już za jakieś 5 rzędów będzie gotowa, pochwalę się, a potem przystąpię do "kumulacji razem-robienia", tzn do razem-wrabianych razem-wiczek ;)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Dorota
Teraz to pewnie początkiem rękawiczek mogłabyś się pochwalić.
UsuńFajny pomysł z tą podszewką :-)
OdpowiedzUsuńA może przy okazji wrabiania, jeden odcinek super serialu poświęcisz na double knitting? (nie wiem jak to się nazywa po polsku, może dwustronny żakard) Efekty są super a tu już wszyscy tyle umieją że chyba nie byłoby problemu. Taka na przykład dwustronna czapka to świetna sprawa :-)
Od początku tak myślę, że na deser oswoimy double knitting. Tym bardziej, że to ma pewne bardzo użyteczne zastosowania, nie tylko podkładki pod szklanki i łapki kuchenne :)))
UsuńCzy będzie kurs intarsji? *^o^* Bo mnie kusi, ale trochę onieśmiela, a mam a kolejce taki świetny sweterek w parasolki to tu, to tam, i nie da się w nich zastosować zasad z normalnego żakardu.
OdpowiedzUsuńNie planowałam odcinka o takiej klasycznej intarsji. Ale za to... Jeśli te parasolki są niezbyt duże, to może zajrzyj tutaj, bardzo interesująca alternatywa dla intarsji:
Usuńhttp://spillyjane.blogspot.com/2009/09/roositud-inlay-tutorial.html
Większe, ta metoda nie zadziała, dzięki. Poszukam instrukcji do intarsji! *^o^*
UsuńUrzekły mnie KOTY <3 Co tam sesja, jak je zobaczyłam, to nie mogłam się im oprzeć. Więc powstaje szary otulacz w dwa śliwkowe koty :))) W prawdzie jeden enterlacowy już mam na tę zimę, ale już od października i wcale nie taki ciepły (jakieś logiczne uzasadnienie musi być). Zrobimy może do kompletu czapkę?
OdpowiedzUsuńOtulacz super, a kot rewelacyjny :) Pozdrawiam, Monika
OdpowiedzUsuńjaki równy ten żakard, jestem pod wrażeniem
OdpowiedzUsuńz pozdrowieniami, El