Głosowanie na kolejny razem-tworzony projekt zakończyło się dzisiaj o jakiejś nieprzyzwoitej porze porannej. Demokratycznie zdecydowaliście, że:
- jako pierwsza będzie robiona chusta Echo Flower (pierwsze odcinki już w okresie świątecznym lub tuż po Bożym Narodzeniu),
- jako drugie skarpetki (jakiś tydzień, dwa po tym, kiedy skończymy z chustą).
- oddaliście 249 głosów, niektórzy uczciwie przyznali się do kilkukrotnego głosowania, co zostaje im oczywiście wybaczone, zapomniane i nie muszą obiecywać, że nigdy więcej tego nie zrobią;
- Echo Flower zdobyła 44% głosów, czyli 112 głosów!!!,
- skarpetki to 75 głosów, czyli 30%,
- Ślubny ubolewa, że jego pomysł, czyli T-shirt bardzo zdobiony miał tylko 20 zwolenników, ale może moim błędem było to, że nie napisałam Wam, że na etapie zdobienia pałeczkę narratora i pokazywacza miał przejąć Ślubny... a może i dobrze, że nie napisałam :)))
- mało w Was ducha Perfekcyjnych Pań Domu, bo tylko 2% głosów było na fartuszek :)))
Od razu napiszę, że przy kolejnych Razem-Tworzeniach też się będzie pojawiała ankieta, bo ja wolę, kiedy to Wy wybieracie, co chcecie robić. Propozycje do niej można zgłaszać cały czas, ja sobie Wasze pomysły analizuję pod kątem możliwości realizacji (suknia balowa na siedmiu halkach i fiszbinach odpada :)) i zapisuję na Świętej Liście Potrzeb i to one będą się pojawiać jako możliwości wyboru.

***
A teraz do rzeczy, czyli lista narzędzi i materiałów potrzebnych do stworzenia chusty Echo Flower:
- wzór wydrukowany i gotowy do użycia (bezpośredni link do strony Jenny Johnson Johnen lub przez Ravelry - klikamy odpowiednio i drukujemy wszystko, jak leci, oszczędni drukują tylko schematy, bez stron z samym tekstem i zdjęciami);
- włóczka cienka, a nawet bardzo cienka, jeśli ktoś chce chustę eteryczną i delikatną; najważniejsze, by w składzie miała jakąś naturalną wełenkę; ja sama będę robiła z Drops Lace (w składzie 70% alpaki i 30% jedwabiu, a w 100 gramach jest około 800 metrów nitki); można także wybrać nitkę bawełnianą (bawełnę merceryzowaną, kordonek, ale w obu wypadkach z tych cieńszych), moje poprzednie chusty Echo były robione z bawełnianych nitek (Yarn Art Violet oraz Madame Tricote Maxi - około 560 metrów w 100 gramach); przy wyborze nitki ważne by dopilnować by w składzie nie było akrylu, bo chusta nie będzie trzymała kształtu po praniu i blokowaniu!!!; przy cieniutkiej nitce, takiej jak Drops Lace potrzeba 50 do 100 gram (zależy od wielkości chusty), przy bawełnie - 150 do 200 gram; generalnie im grubsza nitka, tym więcej jej potrzeba;
- druty 3.00 do 4.00 z żyłką długości około 80 cm (60 cm powinno też wystarczyć, ale przy ostatnich rzędach komfort robienia będzie niewielki, bo oczek będzie sporo);
- szydełko - dowolne, będzie potrzebne na samym początku; jeśli ktoś chce robić bąbelki w chuście szydełkiem, to również takie dostosowane do grubości nitki docelowej, z której będzie robiona chusta;
- kawałek nitki dowolnej - jakieś 20, 30 cm, będzie z tego prowizoryczny łańcuszek szydełkowy, na którym zaczniemy chustę;
- długopis, ołówek, kredka lub inne narzędzie mażące do oznaczania przerobionych rzędów.
- długopis, ołówek, kredka lub inne narzędzie mażące do oznaczania przerobionych rzędów.

Pierwszy odcinek Razem Robionej Chusty pojawi się po szaleństwie świątecznych przygotowań, ale czy to będzie jeszcze w okresie Świąt, czy tuż po nich, w tej chwili nie potrafię powiedzieć, ale obiecuję, że jeszcze w tym roku :))))
***
A jutro będzie kolejny wpis, a w nim całe mnóstwo różności: moja pierwsza w życiu czapka; i dzieło Ślubnego, jeszcze ciągle w fazie wstępnej, ale wyraził zgodę na ujawnienie pół- i ćwierćproduktów; i pojawią się bożonarodzeniowe szaty bloga; i pokażemy świątecznie przystrojony Róg Renifera; i będę wychwalać kreatywność innych, bo jestem pod wrażeniem.
Och, no to czekam i czekam już na ten jutrzejszy wpis :)
OdpowiedzUsuńNiecałe 24 godziny i będzie, to mogę obiecać :)
UsuńNo tez czekam, mam welne i wszystko, co potrzebne. Szkoda, ze razem-petki beda pozniej, bo robie pierwsze na czuja i wychodza troche koslawe, na szczescie na nodze sie naciagna
OdpowiedzUsuńPóźniej, ale i tak na pewno w styczniu, więc to opóźnienie nie takie straszne :)
UsuńAle podpowiesz, gdzie bedzie mozna wrobic koraliki w tej chuscie? Ty sama chyba wrabialas je zamiast nupków, prawda? Zupelnie niedawno kupilam koraliki i cieniuskie szydelko do ich wrabiania, wiec bedzie jak znalazl do cieniutkiej wloczki kupionej dawno temu w SH :-) Nie znam co prawda jej skladu, ale sprawdze, czy nie czuc palonych kopytek, gdy ja podpale ;-)
UsuńJa ostatecznie zrezygnowałam z wrabiania czegokolwiek i wywaliłam cały border :))) Radykalnie :)
UsuńAle podpowiem, nawet pokażę, jak to zrobić, jeśli będzie taka potrzeba.
A skład rzeczywiście sprawdź "ogniem" :) Przynajmniej będziesz wiedziała, czego się spodziewać po blokowaniu.
Kurcze, nie czuc kopytek, albo zaciagnelam paląca sie zapalka za mocno... anyway, i tak zrobie z tej cienizny chuste, na nic innego mi tej wloczki nie wystarczy, a kolor mi sie podoba. Najwyzej potraktuje ja żelazkiem. Ostroznie, oczywiscie. Nastepna bedzie z blokujacej sie dzianiny. Ktora to bedzie z kolei chusta w mojej odnowionej drucianej karierze, niech policze , szósta. Pierwszy raz jednak robiona kolektywnie, w zakreconym pozytywnie gronie.
UsuńA jutro bede obserwowac blogera z uwaga siedzac jak na szpilkach, ciekawam pomysłu Slubnego.
To ja też czekam - na wpis i na razem -robienie:)Ale będzie fajnie:))))
OdpowiedzUsuńPewnie, że będzie, jak Was tyle, pozytywnie zakręconych!!!
UsuńMam włóczkę :-) Czerwoną :-)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, po co ją kupiłam aż do teraz :-)
Bardzo się cieszę :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Czerwona bardzo dobra! I okazuje się, że dobrze, że kupiłaś :)))
UsuńOj to trzeba galopkiem włóczkę kupić a ja się nie mogę zdecydowac, jaki chcę kolor!
OdpowiedzUsuń:)))) Też tak czasem mam z kolorami :) Ale wtedy lecę się z kimś konsultować, najczęściej ze Ślubnym oczywiście :)
Usuńsuper
OdpowiedzUsuńmam jeden motek turkusowej lace drops
nie pasuje do niczego a teraz jak znalazł
przyłączam się do zabawy
będzie to przyjemne z pożytecznym
pozdrowienia
Ewa z Torunia
To się bardzo cieszę, że nie dość, że będzie chusta, to jeszcze "zbędny" motek znajdzie przeznaczenie :)
UsuńNa chustę wprawdzie nie głosowałam, w życiu żadnej jeszcze nie zrobiłam, ale ten wzór jest tak piękny, że może się zdecyduję... :))
OdpowiedzUsuńAniu, ja nie odpowiadam za to, co się stanie po zrobieniu pierwszej w życiu chusty... zapytaj dziewczyn tutaj: ))) To jest zaraza wciągająca, uzależniająca i nie chcąca odpuścić :)))) Ale trudno, jakby co, to mogę być odpowiedzialna.
Usuńkurcze to trochę zacznę z opóznieniem ale zrobię :)
OdpowiedzUsuńWiesz, że tu wszystko jest, nie znika i poczeka na Ciebie :)
Usuńto ja też czekam ... może mi się uda dociągnąć do końa i oczywiście ciekawam niezmiernie świątecznego Rogu Renifera
OdpowiedzUsuńBędziemy Cię tu grupowo motywować do robienia do końca, jeśli w ogóle okaże się to konieczne. A wpis świąteczny już za niecałe 24 godziny.
Usuń...bardzom ciekawa bluzy :)...:)
OdpowiedzUsuńnareszcie moge wchodzic bez klopotow :)
Na razie to będzie bardziej zajawka kolorystyczno-koncepcyjna bluzy Ślubnego, ale to zawsze coś :))
UsuńI cieszę się, że już zaglądasz tutaj bez problemów (a co się zmieniło, że już bez???!!!)
nie wiem co sie zmienilo :)
Usuń..teraz moj komp odmawia wspolpracy , gdy chce wejsc do dodgers ;))
...musze mu zagrozic domem starcow ;))))
Nie mogę się doczekać jutrzejszego wpisu. Nigdy nie robiłam chusty ale może przy razem robieniu uda mi się.
OdpowiedzUsuńJutro coraz bliżej :)))
UsuńA chusta wcale nie okaże się taka straszna.
będę czekać i czekać na kolejne Razem-robienie :) może mój odłożony i trzy razy próbowany Drops Lace nareszcie doczeka się statusu FO :) dotychczasowe 4 próby spaliły na panewce a włóczka mnie wkurzyła :/ no ale zmobilizuję się i w ramach relaksu poświątecznego zrobię kolejne podejście razem z Wami :)
OdpowiedzUsuńŚwiątecznych dekoracji tez jestem ciekawa bo ja chwilowo szaleję ze swoimi i może coś fajnego podpatrzę ;)
Pozdrawiam
Już ja dopilnuję, żeby się doczekał statusu "Finished" :)))
UsuńZapowiedź ozdób świątecznych możesz zobaczyć na Twitterze, jeśli jeszcze Cię tam nie zaniosło :) Ale całość jutro.
widziałam, ale poczekam na całość z opisami ;) Może coś wymyślę dla naszej ślicznej świeżo pomalowanej ściany :D
UsuńA wcześniej wprowadziłam zamęt liczbowy: 4 próby zrobienia z Drops Lace 3 różnych projektów :P i wierzę, że ta próba będzie ostatnią. Tym bardziej, że w kartoniku oczekują jeszcze 3 nieprzewinięte motki wywołujące ślinotok przy macaniu :P
Cierpliwie czekać będę na skarpetki, ale chustę też sobie machnę, a co mi tam:) Około świąt powinnam mieć już zrealizowane większość planów. Ale jednak postawię na akryl... Bo mam takiego żółciutkiego Gucia... zobaczymy co z tego wyjdzie...
OdpowiedzUsuńZ akrylu będziesz miała bardzo przyjemną i milutką chustę, ale nie ma szans na wyeksponowanie wzoru. Ale nosić się będzie bez zarzutu, tym bardziej w żółciutkim odcieniu :)))
UsuńZ akrylu w moim wykonaniu powstała Panache, o tu widać:
http://intensywniekreatywna.blogspot.com/2011/12/w-wielkim-zderzaczu-hadronow.html
Wyeksponuję go na wiosnę w bawełnianych zazdrostkach, już to sobie obiecałam:)
UsuńOjejku, wpadłam w popłoch ;-) Szydełko, druty na żyłce - znowu nie podołam... A może jednak...
OdpowiedzUsuńCzekam na świąteczny wystrój i bloga, i domostwa :-)
Szydełko będzie potrzebne do zrobienia sześciu oczek łańcuszka w porywach, to obiecuję, że dasz radę :)
UsuńA druty na żyłce, bo jak jest dużo oczek pod koniec, to się nie mieszczą na normalnych drutach, ale będziemy Cię tu zachęcać i podtrzymywać na duchu.
Ja glosowalam na skarpetusie, bo nigdy jeszcze nie robilam ale skoro i tak beda, to przezyje jakos, ze nie w pierwszej kolejnosci.
OdpowiedzUsuńMam na chuste przygotowane wszystko oprocz kawalka nitki dowolnej ale to nie problem, nitek (zwlaszcza dowolnych) u mnie nadmiar hahahaha.
Mam tez dropsowa alpaczke, chcialam zrobic jakis szal dla mamusi, zeby przypomniec jej, ze ma corke ale w takiej sytuacji poczekam chuste. Zrobilam dotad jedna, nie wspominam tego mile, bo mi oczka zjechaly prawie na koncu i ....wiesz co mnie trafialo hahahaha, naprawilam ale strasznie mnie jezyk po tej operacji bolal. Tym razem wiec chyba nie zdecyduje sie na metalowe druty.
No, ja tez czekam na jutro.
Skarpetki jeszcze w styczniu machniemy, więc długo nie musisz czekać. Nitka dowolna to na pewno się znajdzie :)))
UsuńZjeżdżające oczka na końcu to rzeczywiście dramat, ale rozumiem, że robiłaś na zwykłych prostych drutach bez żyłki i za dużo oczek się na końcu zrobiło? Nie mieściły się?
Przy drutach z żyłką, to nie ma prawa się zdarzyć... chyba, że żyłka pęknie, ale tfu, tfu!!! oby nikomu się to nie zdarzyło.
Nie dziergalam na prostych, byly z zylka i zylka nie pekla.
UsuńMnie zdarzylo sie pomimo, ze nie ma prawa hahahahaha, zadzwonil telefon, sluchawka byla daleko i ......nie, nie to zbyt przykre wspomnienia.
Ha, byłam za skarpetkami! :-)
OdpowiedzUsuńCzekam na nowy wystrój bloga, zaglądam codziennie (choć nie zawsze mam wystarczająco dużo czasu/rozumu w głowie żeby cokolwiek sensownego napisać).
Wracam po świętach do szydełka i umówiłam się na pierwszą lekcję robienia na drutach, za kilka lat dołączę do Was przy kolejnych projektach ;-)
Księciunio jak zwykle prześliczny :-)
No widzisz, są i skarpetki :)
UsuńI nie martw się, ja do Ciebie też wpadam regularnie i też zazwyczaj "bezsłownie", bo jakoś się za dużo dokoła dzieje.
A księciunio tym razem z odzysku, bo ta fotka już była, ale co tam, Małego nigdy dość :)))
A ja będę tylko podziwiać dzieła bo nie dla mnie druty,chyba zapomniałam stać w kolejce jak rozdawano talent do robótek ;)
OdpowiedzUsuńAniu, ja u Ciebie bywam, oglądam i jakoś w Twoje talenty nie wątpię, a czy to szycie, czy drut, to zawsze twórczość rąk własnych :)))
UsuńBo my jesteśmy Uduchowione i Kreatywne Panie Domu, a nie Perfekcyjne! *^-^*~~~
OdpowiedzUsuńTo ja poczekam na skarpetki.
Czy kot jest niezbędny w procesie razem-tworzenia? Jakby co, to ja już mam! ^^*~~
Jesteśmy też Pozytywnie Zakręcone, Niesztampowe, Czasem Trudno Za Nami Nadążyć :)))
UsuńKot nie jest niezbędny, ale bardzo pożądany, oczywiście :)
Nie, nie, nie, to nie tak, że nie ma w nas ducha perfekcyjnych pań domu... po prostu każda perfekcyjna pani domu takowy fartuszek już posiada ha,ha,ha... marzy mi się robienie tej chusty, w końcu kilka głosów na nią oddałam, ale nie wiem kiedy będę w stanie przystąpić do jej robienia - przed porodem nie ma już szans, a po - nie wiadomo kiedy będą... ale na pewno z kursu skorzystam w bliżej nie określonym czasie, bo zrobienie chusty mi się marzy :-)))
OdpowiedzUsuńTakie tłumaczenie w związku z fartuszkiem bardzo mi się podoba :)
UsuńA może jednak okaże się, że siądziesz do tej chusty wcześniej niż w tej chwili Ci się wydaje :) Ale przecież kurs będzie cały, gotowy i poczeka na Ciebie.
Chciałabym i mam taką nadzieję... ale już dwójkę noworodków/niemowlaków przeżyłam, więc trochę wiem czego się mogę spodziewać ;)))
Usuńeh, ja mam takie obsuwy ze wszystkim, a tu chusta już przed świętami rusza ... coś mi się wydaje, że to zadanie dołączy już do mojej listy noworocznych postanowień, bo końcówka tego roku w ogóle nie układa się tak jak trzeba ... ale co się odwlecze ..:))
OdpowiedzUsuńO nie, nie, nie - nie przed Świętami. W najbardziej optymistycznej wersji w czasie Świąt, a najprawdopodobniej tuż po nich. Więc odwlecze Ci się nieco mniej :)))
Usuńuuufff, od razu lepiej to brzmi:))) szanse że wystartuję w miarę równo rosną:)))
UsuńZ elementów niezbędnych do razem-robienia mam kota :-) Nie mam włóczki i nie mam czasu ale to już mniej ważne. Przyłącze się przed Sylwestrem. Kombinuję tylko czy nie zrobić z tego szala. Marzy mi się taki leciutki, bawełniany na lato, da się?
OdpowiedzUsuńJuż Brahdelt pytała, czy kot to niezbędny element :) I niezbędny to może nie, ale przyda się na bank :))
UsuńCo do możliwości zrobienia szala, to trzeba by było pokombinować, bo w takich typowych chustach, to oczka je poszerzające są dodawane na środku i na brzegach, a w tej chuście te dodawane oczka są "poukrywane" w samym wzorze. Więc, żeby robić szal, musiałabyś posiedzieć chwilę i przerobić schemat wzoru na taki, który będzie miał stała liczbę oczek w rzędach.
Ja chyba tez sie nie opre tej chuscie, chociaz nigdy nie mialam zapotrzebowania. Zrobie ja z bawelny.
OdpowiedzUsuńPiszesz, ze im ciensza tym lepsza? (Swoja droga welna na Twoich zdjeciach nie wydaje sie taka bardzo cienka, ale moze to tylko zludzenie.)
Zdjęcia użyte jako ilustracja Prologu to są moje dwie wcześniejsze wersje Echo, obie pokazane we wpisach z listopada. Obie są nie z wełny, ale z bawełny (i to nie najcieńszej jaka jest dostępna na rynku) - w tekście każdego wpisu prezentującego chustę masz dokładne informacje, jaka to była bawełna.
UsuńBawełna jest grubsza niż Lace Drops, co nawet widać po ilości metrów, jakie przypada na 100 gram.
O, a ja nie głosowałam ale się bardzo w wyboru cieszą :) Chustę to ja mam w planach od dawna i nawet wełenkę na nią mam, tylko z motywacją kiepsko... No to się czuję zmotywowana :)
OdpowiedzUsuńp.s.
Wełnę na skarpetki też posiadam, więc zmotywowana jestem podwójnie :D
Skoro jest wełenka, i plany, i motywacja, to znaczy, że wszystko, co niezbędne, jest i to podwójnie :)))
UsuńAle super będziemy robić chustę hurrra!mam fioletową(ha a to nowość)MOON NIGHT 95% wełny jagnięcej(bodajże)i 5% kaszmiru 1200m w 100g mam nadzieję ,że się nada.
OdpowiedzUsuńObserwowałam ankietę i chyba nawet pomieszałam bo kliknęłam w chustę a potem w skarpetki i już sama nie wiem,ale utrzymuję ,że klikałam na chustę!
Już nie mogę się doczekać nawet śniły mi się moja własne "marychowe liście"hehe.Pozdrawiam, miłej niedzieli
To będziemy obie szalały w fioletach :) Moon Night przy takiej ilości metrów na 100 gram to będzie delikatne, piękne cudo w chuście. Tylko sprawdź sobie (zrób próbkę), czy nie potrzebujesz cieńszych drutów (2.5). Bo jeśli robisz luźno, to 3.00 mogą być za grube.
UsuńI dobrze, że my tu wiemy, że ta marycha, która Ci się śni, nie należy do świata flory zakazanej :)))
Ale masz ladne, swiateczne dekoracje!! :-)
OdpowiedzUsuńA piszesz o nagłówku, czy o fragmentach większej całości pokazanych na Twitterze :))?
UsuńO naglowku, zmianie nazwy tez, a na Twittera nie zagladam, nie mam tam konta. Ladnie, swiatecznie i rodzinnie :-)
OdpowiedzUsuńTo już jest całe mnóstwo zdjęć z wnętrz :) w nowym wpisie.
UsuńZmina nazwy jest tylko chwilowa - z okazji Świąt.
UsuńA szkoda, Andrzeju, bo zaczales się dobrze zapowiadać u boku Intensywnie Kreatywnej
Usuńiiiiii!!!! czyli Ślubny będzie już na stałe?! :)
OdpowiedzUsuńczy ja muszę dodawać, że się cieszę, moi Drodzy Intensywnie Kreatywni? :)
Ślubny, czyli ja, jest od zawsze na stałe :) ale zmiana nazwy w nagłówku to tylko chwilowa świąteczna atrakcja. Dla mnie to jest i będzie blog Intensywnej żony a ja tu się tylko pojawiam na gościnnych występach. Ale, że Święta to czas rodzinny dlatego w nagłówku na krótki czas pojawiliśmy się razem.
UsuńOch, w ogóle w tę stałość nie wątpię :)
UsuńA skoro tak, to fajny ten świąteczny prezent dla nas :)
No cóż, hm.... nie głosowałam na chustę, a swoją różową ukończyłam już i zaczęłam dziergać kamizelkę ale......ponieważ jestem uzależniona od razem tworzenia;-) więc kamizelkę albo skończę albo rzucę w kąt i zaczynam z wami kolejną echo:-)))))))
OdpowiedzUsuńPewnie zdążysz skończyć kamizelkę, a jak nie to dwie rzeczy robione na raz to przecież norma :))
UsuńI nie martw się, że to drugie Echo, moje będzie trzecie :)))
druty mam, szydełko też, włóczki mam 350 metrów w 25 gramach.. na początek musi starczyć, jak zabraknie to w styczniu i tak będę zamawiać druty do skarpetek to się domówi. Wzór zaraz drukuje. Kota też mam jakby co. Czyli tym razem jestem przygotowana.. jeszcze nie wiem co z tego wyjdzie ale coś wyjdzie :D
OdpowiedzUsuńzapomniałam! Ślicznie dziękuje za dodanie mnie do rzeczy razem robionych. Czuję się zaszczycona.. być w takim gronie..
UsuńTo po pierwsze proszę bardzo - miejsce w Galerii w pełni zasłużone!
UsuńKot nie jest niezbędny :)))) A włóczka na chustę możliwe, że wystarczy na mniejszą wersję, a jeśli nie, to rzeczywiście dokupisz :)
Coś mi się wydaje, że skapituluję przy tej chuście, pomimo chęci, bo jak ze wzoru trzeba "czytać", to ja się chyba nie nadaję :)))
OdpowiedzUsuńChyba, że będzie tak wytłumaczone, że ja drukować tego nie potrzebuję i później zmagać się z tym :]
Nie będziesz musiała czytać, najwyżej będziesz w kółko ten sam film oglądać, aż się nie nauczysz na pamięć :)))
UsuńJestem i ja ,zwarta i gotowa.... po Drops lace jadę jutro, druty mam..... gorzej z kotem :-) moze byc pies??? Nie ukrywam, ze mam syndrom TSB czyliTrochę Się Boję.....
OdpowiedzUsuńNo nie wiem, czy pies wystarczy :))) A syndrom TSB schowaj na inne okazje, bo przy Echo Flower nie ma się czego bać!
UsuńNaprawdę? Taki jakiś ten opis wydawał mi się skomplikowany......
UsuńMnie też :)) - jak na niego spojrzałam pierwszy raz, ale okazał się miły i przyjazny do robienia.
UsuńUfam Ci :-)
UsuńZa chustę podziękuję! Piękna jest, ale jednak zbyt popularna na ravelry (wiem, wiem to moje zboczenie!). Ale na skarpetki się zapisuję od razu, bo nie potrafię, a chcę się nauczyć. Haha! Miłego razem robienia :)
OdpowiedzUsuńSkarpetki będą w styczniu dziergane, ale to chwila-moment :) Za to trzymaj za nas kciuki i kibicuj.
UsuńO to niedługo! Super! A kciuki pewnie, że będe trzymać.
UsuńSuper, mam dwa motki Drops Lace, jeszcze tylko muszę zdecydować który kolor, ale chyba stanie na zimowej bieli. Reszta składników, łącznie z kotem też na miejscu, więc jestem gotowa :)
OdpowiedzUsuńJeśli kot jest, to znaczy, że jesteś przygotowana w 100%. Zimowa biel będzie cudna przy tym wzorze - wyjdą oszronione listki.
UsuńJejciu super że będzie ta chusta robiona .Ja też się zapisuję na to wydarzenie, jeśli nie jest już za późno.Na skarpetki zresztą też.Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNa zgłoszenie do razem-robienia nigdy nie jest za późno! Szykuj wszystko, co potrzebne (nie wiem, jak u Ciebie z kotem, ale i bez kota się da :))))) i zaczynamy najpóźniej tuż po Bożym Narodzeniu.
UsuńWitam pięknie :-) Jeśli można i ja spróbuję się z "Echem" zmierzyć. Właśnie skończyłam "Spacer po Szetlandach" Ani Szymanowskiej z grubiutkiej wełny na 5, więc cienkie druty będą miła odmianą. Mam nadzieję tylko, że razem-robienie podtrzyma moją motywację i wytrwałość, bo ostatnio kilka projektów zaczęłam i coś ich nie kończę.
OdpowiedzUsuńWełenki właściwej u mnie dostatek, wręcz problem z wyborem będzie, druty są i szydełko jest. Kota ci u mnie jeno brak, ale teściowa ma pięć więc jakby co "wypożyczę" :-)
Pewnie, że można, będzie miło i mnie, i innym razem-chustującym. A motywacja będzie, bo będą się pojawiać kolejne odcinki i "zeznania", ile kto już ma.
UsuńNa wybór wełenki jest jeszcze chwila, a kot może być od teściowej :)))
Fantastycznie, że będą skarpetki !!! Ciekawość mnie zżera jaki wzór wybierzesz :)
OdpowiedzUsuńA Echo u mnie w kolejce od roku, więc poczekam grzecznie i będę robić wspólnie z Tobą, nawet drops lace czeka :)
Jak ja się cieszę, że się dołączysz!!! Coś czuję, że pobijemy rekord osobowy razem-dziergania :)
UsuńJuhu znowu razem robienie. I nawet wełnę w wybranym kolorze znalazłam. Zamówienie złożone, oby zdążyli dostarczyć na czas. Czekam z niecierpliwością na pierwszy odcinek razem robienia z niecierpliwością. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNawet jeśli dostarczą z małym poślizgiem, to nie martw się, nadrobisz, jak będziemy się przedzierać przez część główną chusty. Pierwszy odcinek najpóźniej tuż po Świętach, czyli za chwilkę. Ale zdecydowałam, że w tym ostatnim okresie przed Bożym Narodzeniem, to i tak nikt nie ma głowy do zaczynania nowego udziergu :)
UsuńJak fajnie, że chusta wygrała :) Już od dawna zbierałam się do zrobienia jakiejś, tylko nie wiedziałam jak ją ugryźć. Wszystkie materiały mam, więc przyłączam się do Razem-Robienia. Może to mnie zmotywuje, żeby chustę nie tylko zacząć, ale i skończyć :)
OdpowiedzUsuńNo tak. Złapałam się. Poprzednia jeszcze nie zblokowana, a ja już myślę o kolejnej :) Wpadł mi w łapki stugramowy motek cudownej merino superwash, 700 metrów. Podpowiedz,proszę czy to wystarczy i jakiej grubości druty sugerujesz (przy sobie mam tylko 5, ale to chyba zbyt grube, bo 'a nóż widelec wełenki zabraknie i co ja zrobię'). Chociaż do końca nie jestem pewna, bo włóczka jest melanżowa, czy nie wyjdzie zbyt pstrokate... Problemy pierwszego świata, jak mawiają w internetach ;)))
OdpowiedzUsuń100 gram i 700 metrów, to te piątki nie są takie złe. A jeśli chcesz robić Echo, to nie martw się nitką, bo zawsze możesz zrezygnować z borderu i zrobić same "marihuanowe listki" :))) Melanżu się nie bój, jak zajrzysz do Galerii, to zobaczysz, że dziewczyny robiły z takiej nitki i efekt jest świetny.
Usuń