Przenosiny

niedziela, 16 grudnia 2012

EFEKTY SZALEŃSTW WSZELAKICH

***
Po pierwsze Ślubny zapowiedział przygotowanie świątecznego nagłówka i z entuzjazmem spełnił obietnicę (patrzymy sobie piętro wyżej). Trochę się "merytorycznie i estetycznie spierał" z moją skromną osobą. Ponieważ osoba miała własne wizje i wydawała z siebie opinie w stylu: "to nie leży", "ale żeby to wyglądało mniej jak sadza a bardziej jak zmrożony lód", "a nie da się, żeby to było większe, to znaczy wiem, że się nie da, ale może jednak...". Anielsko cierpliwy Ślubny przetrwał i nawet nie jęknął, aż do momentu, kiedy zaproponowałam, żeby jednak - tak świątecznie - zmienić "Intensywnie Kreatywną" na "Intensywnie Kreatywnych". Zgadnijcie, kto wygrał :)))

***
Po drugie sobota upłynęła nam pod hasłem: "Perfekcyjni Państwo Domu wpadli w amok sprzątania i produkcji świątecznej atmosfery zdobniczej".
Poprzednie święta to była krótka przerwa w ostatnich pracach wykończeniowych po przeprowadzce. Choinka stanęła, ale na kilka dni i została szybko schowana, żeby się nie kurzyła wśród wiercenia, młotkowania i destrukcji wszelakiej. 
A w tym roku... oczywiście jest choinka, śnieżno-patriotyczna:

Postawiona w reprezentacyjnym kącie salonu:

I mamy świąteczny stolik kawowy, z Mikołajami pod kwiatkiem :))

Wazonów nie chowaliśmy, bo przecież czerwone i bardzo świątecznie odpowiednie, ale za to zyskały "wnętrze", które od razu skojarzyło mi się z latami dwudziestymi, przez te korale:

I girlanda mi się zamarzyła na balustradzie, na górze:

Z kokardką wielkości słonia:

W sypialni mamy... choinkę... jakby... nietypową...

Fioletowa tkanina włożona pod abażur i dopięte bombki na górze:

I nawet kot w łazience zyskał towarzystwo:

A na antresoli podświetlone półeczki zostały wykorzystane na ulubione zabawki świąteczne Ślubnego:

A wśród tych zabawek niewielki akcent dziewiarski :)))

***
Po trzecie - od czapeczki bałwankowej przejdziemy do czapeczki o normalnych rozmiarach.
Moja pierwsza w życiu czapka skończona. Suszona w jedyny słuszny sposób, czyli z talerzem w środku :)))

Po pierwszym nabraniu oczek na część główną i zrobieniu jakiś 9 cm efekt nie był zadowalający, bo chciałam, żeby czapka miała "szwy" jak szyty pierwowzór i żeby te szwy były takie "ściągające". A tymczasem pierwsza wersja wyszła mi jak zwykła czapka - idealnie okrągła. Sprułam, dołożyłam inaczej przerabiane razem oczka i jest ok. Widok z góry:

I widok na żywym organizmie, gdzie najlepiej widać kształt:

Robiona z akrylu na drutach 3.75, wzoru brak, wymyślany na bieżąco.

***
Po czwarte zostajemy przy czapkach i kompletach zimowych. Kiedy powstawały Razem-wiczki to Ania ze Świata  Aneczki oprócz rękawiczek zrobiła czapkę, a wczoraj dotarły do mnie zdjęcia szalika!!! Do kompletu! Z tym samym wzorem. Aniu, jesteś genialna. Komplet jest cudny i nie obiecuję, że pomysłu na szalik nie będę "pożyczać".
Zdjęcie dzięki uprzejmości Ani. Bardzo dziękuję!

***
Po piąte - jeszcze Ślubny i jego Bluza/T-shirt/ Jak Zwał Tak Zwał. Ślubny w planach miał taki prosty, zwykły projekt, bez szaleństw. W trakcie projektowania prostota pozostała, ale w nowym wymiarze, bo "tu przetniemy, tu zmienimy kolor, tu będzie stebnowanie, a tu odszycia w innym kolorze". I tym sposobem Ślubny ma do połączenia 15 kawałków dzianiny w dwóch kolorach:

Z tych latających kawałów ma zostać osiągnięty mniej więcej taki efekt:

Zwracam uwagę, że Ślubny zgodnie ze skrzywieniem zawodowym do projektowania nie używa kartki i ołówka/kredek itp. W świecie Ślubnego do projektowania używa się komputera i programów zaawansowanych. Ale z drugiej strony... przynajmniej zmiany kolorystyczne dokonywane są jednym kliknięciem i nie wymagają rysowania wszystkiego od nowa. 

***
Po szóste i ostatnie - Mały. Dzielnie towarzyszył nam wczoraj przy szaleństwach zdobniczych, ganiając z góry na dół, nadzorując każdy większy bałagan i eksplorując każdy worek, karton, opakowanie. I wolę nie sprawdzać, czy już przestał lśnić brokatem, który zgarniał wczoraj z każdej powierzchni :)

92 komentarze:

  1. Choinka jest przepiekna, ta w sypialni tez !

    http://kasiaknits.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurczę, nie wiem co mam komentować, tyle tego się wydarzyło u Was :) To tak:
    1) nagłówek super i od razu zauważyłam, że jesteście tam w liczbie mnogiej i prawidłowo :)
    2) Wasze mieszkanie od zawsze mi się podoba, a już z tymi ozdobami to się kocham po całości :)
    3) czapeczka ciekawa, choć ja osobiście nie przepadam, ale kolor bombowy :)
    4) Ślubny zaszalał znowu, ale czuję że bluza będzie zaj... ta :) strasznie mu zazdroszczę tego projektowania komputerowego, to moje marzenie :)
    5) Mały w brokacie!!!! toż to cudo i bez brokatu jest najpiękniejsze, a z brokatem to już w ogóle :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po pierwsze dziękuję za wszystkie komplementy. Mieszkanie z choinką i tą cała świąteczną atmosferą stało się zupełnie innym wnętrzem. Nawet się wczoraj śmiałam, że w styczniu, bez choinki będzie pusto :) Czapka ostatecznie zostanie sprezentowana, bo jako wyrób podoba mi się ogromnie, ale na mojej głowie nie mogę się do niej przyzwyczaić. Ślubny wobec bluzy ma wielkie oczekiwania. Korzystanie z komputera przy projektowaniu i wizualizacjach wszelakich jest u niego naturalne jak oddychanie i wynika z przyzwyczajeń zawodowych. A w brokacie byliśmy wczoraj wszyscy i podejrzewam, że i dzisiaj jeszcze trochę błyszczymy :)

      Usuń
    2. No to jak Wy wszyscy już od dwóch dni błyszczycie to ja się boję pomyśleć co się u Was będzie działo w Sylwestra :)

      Usuń
    3. W Sylwestra papierowe, mało błyszczące konfetti :)))

      Usuń
  3. Uff... Szaleństwa przepiękne! I choinka, i druga choinka, i czapa, i bluza, i KOT :-)))
    A nagłówek to już w ogóle... brak słów ;-) Programy graficzne to nie jest to co lubię najbardziej, ale może trzeba by się bardziej postarać. Że o talencie nie wspomnę ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy! Ślubny w kwestiach projektowania jest geniuszem i aniołem w jednej osobie, bo wytrzymuje moje fanaberie zgłaszane w trakcie tworzenia tego, co ma być docelowo dla mnie, a ja nie jestem łatwą "klientką" :)))

      Usuń
  4. Czapka wyszła świetna, śliczny kolor! Wasze dekoracje strasznie mi się podobają. Własnie się zastanawiam nad przystrojeniem fikusa marki benjamin bombkami - może dwumetrowiec robić za drzewko :-)
    Popieram Twojego Ślubnego w całej rozciągłości - "Jedyny Słuszny Program do Projektowania" może służyć do projektowania prawie WSZYSTKIEGO :-) U mnie już minął okres nabijania się ze skrzywienia zawodowego, teraz częściej słyszę "narysuj mi bo chcę zobaczyć jak to będzie wyglądać"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy i fikusa strój, niech się też przyda jako element świąteczny.
      A co do umiejętności i skłonności Ślubnego do wykorzystywania programów komputerowych to ja jestem wielką zwolenniczką, podziwiam jego umiejętności i dostrzegam zalety. Ostatecznie wiedziałam, jak będzie wyglądać moje mieszkanie, do najdrobniejszego szczegółu zanim robotnicy dach położyli na bloku :) I do tego stopnia dostrzegam zalety, że w ramach postanowień noworocznych pojawiło się "ogarnięcie" programów potencjalnie przydatnych :)

      Usuń
  5. wszystkie ozdoby są bardzo fajne właśnie tak myślałam ostatnio że będziesz miała konkurencję w postaci męża i proszę ha ha ha pozdrawiam Basia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy za pochwały. A konkurencja ze Ślubnym to raczej twórcze motywowanie się nawzajem, bo nie usiłujemy sobie na szczęście pokazywać, kto jest lepszy :)

      Usuń
  6. Piękne i przytulne to Wasze gniazdko. A czapka bardzo mi się podoba ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gdy tak wczoraj pisałaś, że szalejesz zdobniczo po mieszkaniu, byłam bardzo ciekawa, co też znów wymyśliliście :)) Wszystko wygląda świetnie, a pomysł na przetuningowanie lampy jest niesamowity :))
    Czapka wygląda rewelacyjnie :))Na talerzu nigdy czapki nie suszyłam,a też lubię taki kształt, więc pomysł pożyczam :)))
    Co do mojego szaleństwa w oparciu o pomysł razemwiczkowy, bardzo się cieszę, że komplet znalazł w Twoich oczach tak wielkie uznanie. Tym bardziej, że gdyby nie Ty, nigdy by taki komplet nie powstał :)) Dziękuję za inspirację i wsparcie w tworzeniu szalika :))
    Bluza Ślubnego zapowiada się rewelacyjnie, więc uzbrajam się w cierpliwość i czekam na efekty :))
    A Mały chyba był troszkę zdezorientowany tym całym zamieszaniem zdobniczym?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, ja już poprzednio pisałam, że dla mnie fakt, że ktoś bierze pomysł czy wzór i rozwija go dalej, uzyskując takie rewelacyjne efekty, to jest powód do wychwalania pod niebiosa talentu, polotu i pomysłowości.
      Czapki a raczej bereciki suszone na talerzu dobry pomysł, bo udaje się utrzymać idealny kształt. Czapki (takie normalne) podobno suszy się na odpowiednio napompowanych balonach :)))
      Bluza Ślubnego będzie pewnie przybierała ostateczne kształty w okolicach świątecznych, bo w tym tygodniu nawał pracy na pewno mu na to nie pozwoli.
      A zdjęcie robiłam Małemu wieczorem, pod koniec całego szaleństwa i zwierzę chodziło "na ostatnich nogach" i zasypiał, gdzie stał, ale próbował się nie poddawać - jak zmęczone trzyletnie dziecko :) Stąd ta mina.

      Usuń
  8. Świątecznie, że hoho się zrobiło :) Bardzo mi się baner podoba i te zabaweczki Ślubnego- sama uwielbiam tego typu pierdoły do postawienia na półkę, muszę coś dokupić :D U mnie szaleństwa będą jutro, jak przeżyję, to nawet 21.12 mi nie straszny i Majowie mogą się schować :)) Czapa jest extra i muszę to napisać: Kochana, masz niezły wytrzeszcz, przebija moją "Dziunię" :D Przywiozłam metry tkanin od Teściowej, idę zobaczyć, co tam mam :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na zdjęciu z czapą bardzo się starałam, naśladując mistrzynię i jak widać skutecznie :)))
      Majowie to w ogóle niech się chowają, bo ja mam potężne plany na przyszły rok i koniec świata mnie nie pasuje :)
      I pochwal się co tam Teściowa dała.

      Usuń
    2. Wyspowiadałam się i pokazałam przy okazji tkaniny :))) chciałam materiał na 2 (słownie dwie) poduszki jaśki, dostałam 3 mb czerwonej tkaniny.. chciałam coś na spódnicę, dostałam 3 mb brązu, 2mb kratki i 1,5m kratki :D oj będę szaleć :))

      Usuń
    3. Szalej, szalej. Fajna Teściowa :)))

      Usuń
    4. Przerażasz mnie - pozytywnie oczywiście (mam wrażenie że twoja doba jest z gumy a moja to filcujący się sweter...coraz ciaśniejszy ;-)). Weź kopnij Dodgers w cztery litery bo nie skończy Echo przed Świętami. Postraszyłam ją twoim razemrobieniem ale to nic nie dało......

      Usuń
    5. W sumie mogę ją kopnąć, ale tylko wirtualnie, bo tak w rzeczywistości to się trochę boję, że mi odda albo poszczuje na mnie Klusełkę i dopiero będzie :)))
      A mnie i razem-robienia to ona się raczej nie stracha :)))

      Usuń
    6. To zaglądnij do Squirk - się przekonasz ;-)) A Klusełka niegroźna jest widziałam ją w Klusełka The Movie i ona mogłaby co najwyżej zalizać człowieka na śmierć ;-P

      Usuń
    7. :))))))))))))))))))))))
      Przy okazji przeczytałam CAŁĄ Waszą korespondencję komentarzową. Squirk to ma z Wami sto pociech i nie wiem, czemu, ale mam wrażenie, że hersztem tej bandy jest nasza Gospodarna Dorotka (no i teraz czekam aż ona mnie kopnie za insynuacje, podłe oszczerstwa i inne tam takie karalne :).
      PS. Sposób na ułatwianie filcowania mnie zabił :)

      Usuń
    8. Ta Dodgers została wytypowana na herszta bandy ;-) już się śmiejemy, że z tego komentowania u Squirk to się nam forum o tematyce wszelakiej zrobiło. Faktycznie nie dajemy jej się wyspać ani wychorować porządnie. No co - co będzie jak wrzucisz granat we włóczki....na pewno nie Echo Flower ;-)

      Usuń
    9. Karolino - z dumą przedstawiam się jako Gospodarna Dorotka bo to ja jestem prototypem a Dodgers jako Dorotka z Imienia wypożyczyła sobie Gospodarność na potrzeby notki ;-)
      Uroczyście deklaruję nikogo nie pacać za podejrzenia, do wszystkiego się przyznaję ale zawsze mogę się usprawiedliwić Myszami czy co tam sobie wymyślę ;-))

      Bardzo tu ładnie i kolorowo, baner i Cicik i wszystko takie estetyczne i cieszące oczy, chyba trochę posprzątam żeby mnie tak kontrast nie raził ;-)

      Usuń
    10. Hmmm faktycznie Squirk zupełnie zapomniałam że to było zapożyczenie, ale Dogers z pewnością hersztuje w innych dziedzinach u Ciebie. Jak choćby w rzucaniu "rurzami" i przypominaniu o zgubach.

      Usuń
    11. Dorotka prawdziwa, czyli Dodgers to może spokojnie pełnić rolę zastępcę herszta.
      I nie wiem, czy wiecie, przemiłe panie wszystkie trzy, że tytuł notki był "Efekty szaleństw wszelakich" i mam podejrzenia graniczące z pewnością, że wpisujecie się w klimat notki doskonale ze swoim szaleństwem komentarzy potrójnych, jednoczesnych i jak na zwołanie :))) Ale proszę o jeszcze, bo ja uwielbiam wszystkie zakręcone kobiety, a jak jeszcze to są kobiety zakręcone twórczo i /lub zwierzątkowo, to tym bardziej.

      Usuń
    12. Jesteśmy wszystkie puszyście futerkowo komentarzowo kreatywnie zakręcone więć uważaj o co prosisz bo dostaniesz nas w nadmiarze :-)
      A co do chusty razemrobionej to planuję bo jeszcze nigdy chusty nie robiłam ale czy wytrwam - może jak wszystko objaśnisz krok po kroku :-)

      Usuń
  9. Piękne dekoracje i aż słów brak, żeby się zachwycać wszystkimi detalami, bo naprawdę wszystko to cudnie przemyślane i skomponowane:)
    Zmiana na liczbę mnogą w nazwie jak najbardziej słuszna i zasłużona i ogromnie ciekawa jestem tej bluzy i jej kolorystycznej opcji (przez chwilę myślałam, że będzie dwustronna z dwoma wariantami kolorystycznymi).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękujemy.
      Zmiana na liczbę mnogą jest z okazji świąt (na tyle ustępstw poszedł w tej kwestii Ślubny). A bluza jest jednostronna, a na ekranie widać dwie koncepcje kolorystyczne, ostatecznie została wybrana jedna.

      Usuń
  10. Rozczula mnie wizja przyszłej bluzy - wszak to eleganckie nawiązanie do stylu Sheldona ;-) Włóczka na skarpety i kilka rozmiarów pięciodrutów już gotowe. Czytam na razie o filozofii skarpetkowej, przekładam na swoje technikę rzędów skróconych z shadow wraps. Jak nie wytrzymam, to zacznę wcześniej, ale z kursu na pewno skorzystam :-) Niektóre rzeczy to tylko u Intensywnie Kreatywnych...
    Pozdrawiam
    Maria

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe co sam Ślubny na sugestię nawiązania do Sheldona :))))
      Druty do skarpetek będą na pewno potrzebne do razem-skarpetkowania już w styczniu zapewne :)
      Pozdrawiamy oboje cieplutko

      Usuń
    2. No Sheldona bardzo lubię, a może bardziej ogólnie cały serial lubię. Ale ja za bardzo nie dopatruję się w tej bluzie stylu Sheldona. Przede wszystkim on zawsze na swoich bluzach ma takie przefajne nadruki a ta moja będzie gładka, tylko 2-kolorowa.

      Usuń
    3. Tak to już bywa z wizją artystyczną: autor chce, żeby po prostu ładnie i/lub oryginalnie było (zasadniczo nie bawi się w filozofię), a odbiorcy dośpiewują sobie takie interpretacje, że ho, ho... ;)

      Usuń
  11. No! To mnie zatkało ;). Intensywna ta sobota była. Jak mi się marzy taka wielgachna choinka. Jest cudna. Poproszę o zdjęcia bombek wykonanych własnoręcznie ( kusudama). A banerek przeuroczy? I tak świątecznie się u Was zrobiło, że pozazdrościłam i chyba też jutro ubiorę choinkę :). Niech dziecko się nacieszy. A Intensywnie Kreatywny to w AutoCadzie robi projekty? Podziwiam. Miłej niedzieli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Choinka jest gigantyczna, chociaż przy tym naszym metrażu i wysokości mieszkania wydaje się... akurat :))
      Kusudama dopiero będzie powstawać do końca i pełna kolekcja planowana jest na przyszłoroczną choinkę :)
      A Intensywnie Kreatywny o swoich programach niech sam opowiada.

      Usuń
    2. Nie w AutoCadzie a w 3DS Maxie. Kiedyś próbowałem zasiąść do Auto Cada ale nie bardzo mi pasował.

      Usuń
  12. Bomba! no bomba! "sparklowanie" na modłę zmierzchowych wampirów należało uwiecznić i ujawnić w okolicy sylwestra jako najnowsze przebrania ;)
    W czapce Ci do twarzy, marudzisz oczywiście, ale sama znam ból nieprzyzwyczajenia i wiecznie noszę na głowie opaski lub kapelusze :) w czapce się sobie po prostu nie podobam :P

    Pomysł ograniczonej kolorystyki choinki od zawsze mnie zachwyca - w tym roku będę go realizować po raz pierwszy - na srebrno (fakt, że mamy jedynie srebrne ozdoby i żadnych innych nie miał najmniejszego wpływu na decyzję :P).

    A "rozmnożony" nagłówek, uwzględniający męski pierwiastek Kreatywności, uważam za w pełni zasłużony ;)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam wrażenie, że u nas od dwóch miesięcy lśni brokat. Wcześniej głównie na Ślubnym, bo oni już w październiku robili świąteczne fotki i powrót Ślubnego w formie błyszczącej był normą :)
      I wiem, że marudzę na temat czapki i swojego w niej wyglądu, ale to jest efekt kompletnego braku przyzwyczajenia do siebie w czapce :)
      A konsekwentne kolorystycznie choinki to u nas tradycja, tylko kolory się zmieniały. Od trzech lat króluje biel, w tym roku z czerwienią :)

      Usuń
  13. Ha!!!! Nagłówek rewelacyjny!! nieskromnie nadmienię, iż przeczuwałam że tak będzie:)))
    oj i świątecznie tak bardzo bardzo!!! nawet Twoja czapka w tonacji ozdobno- świątecznej;)) ja "przybieram" świątecznie mieszkanie już przed 6 grudnia, no bo przecież Mikołaj musi gdzieś swój prezencik włożyć:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy bardzo! Nagłówek Ślubny zgodził się "rozmnożyć" tylko na okres świąteczny :)
      I owszem czapka w świątecznych klimatach tym bardziej, że zostanie sprezentowana.

      Usuń
  14. Nagłówek bloga jak najbardziej uzasadniony! Teraz Mały musi się wykazać kreatywnością, żeby zostać dołączonym do autorów bloga. *^o^*
    Piękne dekoracje! Najbardziej podobają mi się stare zabawki i Lampeduza.
    Niezłą czapę sobie sprawiłaś, potrzebny jest szalik i rękawiczki do kompletu. *^v^*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękujemy!
      Rękawiczki do kompletu są, szalik się dorobi, a całość powędruje w prezencie poza Róg Renifera.
      A Mały... no cóż od niedawna istnieje u nas w domu takie powiedzenie, że Ślubny szyje, ja dziergam, a Mały... bywa, że haftuje :))))))

      Usuń
  15. Nagłówek REWELACJA i proponuje ankietę-po mojemu musi zostać bo jest bardzo adekwatny do waszego "szaleństwa"!
    Mieszkanie super przystrojone.I na pocieszenie powiem (a może napiszę)-nasz dom jest w fazie projektu a ja mam już "poustawiane doniczki na parapetach i przyprawy w kuchni"taka ze mnie wariatka.Pozdrawiam
    Aha jeśli chodzi o razem-robienie to jestem przygotowana-nitka,druty,szydełko,wzór wydrukowany i oczywiście kot na stanie jest znaczy się kotka ale i tak Maciek się nazywa.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja chyba nawet tej ankiety robić nie muszę, wiem, co wyjdzie :))) Ale Ślubny twardy jest, na święta jest "mnogo", ale później wracamy do starej nazwy.
      A wizja własnych metrów kwadratowych istniejąca od razu, w detalach i do ostatniej szuflady to bezcenne! Łatwiej utrzymać spójność projektu na etapie budowy i urządzania.
      I chyba sama zacznę przyznawać, że kot jednak jest niezbędny :))

      Usuń
  16. Toście sobie zdobniczo poszaleli! Fiu, fiu! Bluza Ślubnego mnie się bardzo, czapka mniej (no dlaczego ja się z tą czerwienią nie lubię?,wrr...).
    A Małego w brokacie zobaczyć....bezcenne:)
    Jakoś u Was tak świątecznie. A ja jakoś tego roku atmosfery nie czuję...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są takie kolory, które po prostu drażnią, ja się też z czerwienią długo nie lubiła, teraz wręcz przeciwnie :)
      I w domu jest świątecznie, ale śnieg nam zniknął zza okna, trochę szkoda.

      Usuń
  17. Po ostatnich wydarzeniach rękodzielniczych popieram nagłówek, ale jest poważne "ale"... Gdzie jest renifer????? Ja rozumiem, że święta niedługo i może się gdzieś zapodział roboczo, ale chyba wróci?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Renifery były za mało eleganckie, poza tym zapracowane obecnie biedaczyska, ale wrócą po świętach, spokojnie, nie mamy zamiaru ich unicestwiać :)

      Usuń
  18. hihih mnie tak element dziewiarski na zabawkach powalił że na resztę popatrzyłam tylko krzywym okiem :P :D

    OdpowiedzUsuń
  19. fiu, fiu, fiu... choina, że ino, ino ;)))
    ach, ta lampka z Ikei strrrasznie mi się podoba, gdyby tylko nie ta cena...
    już się zastanawiałam co by stworzyć taką samej.... ;))
    co tak mało czapki na Tobie? :) trzeba z każdej strony! :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, cena lampy trochę zaporowa, ale może kiedy w przyszłym roku to już nie będzie najnowsza kolekcja, to i cena spadnie. A poza tym, to rzeczywiście można pokombinować i uszyć za grosze bardzo podobną.
      A czapki na mnie było... zawadiacko :)

      Usuń
    2. No, może, może, nie pomyślałam, że cena może ewentualnie spaść... z drugiej strony trudna by nie była do wykonania... chyba ha,ha,ha...

      Usuń
  20. Ciebie zostawiłam sobie na koniec, za co przepraszam. Kilka razy zerknęłam ale czasu brakło. Duuuużo piszesz i wymaga to przeczytania od początku do końca, co by niczego nie pominąć. Zatem nadrabiając zaległości pozwolę sobie na pochwały wszystkiego co obejrzałam. Chusty prezentowe-super i już się cieszę na razem robioną. Jeszcze jej nie mam. Spódnica to nie moja bajka ale czapeczka i owszem. Nie bądź taka i zrób opis, choćby taki w skróconej wersji ( sposób dodawania i gubienia oczek itp).
    Ślubny na kolanach - cenny widok i świątecznie już u Was i ślicznie:)
    Mizianki dla Małego:)
    Pozdrawiam, Marlena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam najmniejszych pretensji, tym bardziej, że wiem, co się dzieje i trzymam kciuki, żeby szybko wyszło na prostą.
      Za wszystkie pochwały dziękuję/dziękujemy :)
      Ja mam kłopot z robieniem opisów "po fakcie", ale jeśli przyjdzie mi do głowy druga wersja kolorystyczna, to obiecuję, że będę zapisywać na bieżąco i się podzielę.

      Usuń
    2. Dobrze się czuję w takich czapach, nie daj długo czekać:)
      M.

      Usuń
  21. Nagłówek wcale mnie nie zdziwił,bo już dawno taki powinien być :)
    Ozdoby, czapki , szycie i wszystko co dotychczas - pełne radości i sama nie wiem jak to określić, ale dla mnie, otwarte na innych i szczere. Kochacie świat i ludzi, i bardzo,bardzo mi się to podoba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z całego serca dziękuję za to, co napisałaś - to wielki komplement. Ale my chyba po prostu takie mamy charaktery i trudno to ukryć, nawet na blogu :)))

      Usuń
  22. Nagłówek zobaczyłam od razu, także pisanie typu - spójrz piętro wyżej, było spóźnione ;)
    Też mi brakuje reniferków, ale fajnie że Ślubny Twój zgodził się chociaż na święta, a może mu później tak zostanie... albo założy swojego bloga, bo widzę, że już nawet jest zalogowany :D

    Czapka fajna, bo podobają mi się takie beretowate... nie robią z głowy takiej małej pałki :D tylko dzieje się tam coś więcej :)

    Mały w brokatach.. myśmy długo byli brokatowi po wszystkich świętych, bo na płaszczach, w samochodzie... wszędzie gdzie się ręką dotykało, która dotykała zniczy i mój mąż w brokatach był dla mnie totalną nowością i przez to osobliwością :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Renifery wrócą, odjechały tylko chwilowo :)
      Czapa szyta (ta oryginalna) to był właśnie taki przerośnięty beret i dlatego mi się spodobała od pierwszego rzutu oka.
      A brokat na moim Ślubnym mnie przestał dziwić. Czasem żartowałam, żeby przekazał "tej drugiej", żeby cienie do powiek zmieniła na takie bez brokatu, bo potem na nim zostaje :)) A tak poważnie, to robienie zdjęć choinek i ozdób świątecznych nie mogło się obyć bez "lśnienia" :)

      Usuń
  23. "Krok po kroku, krok po kroczku najpiękniejsze w całym roczku idą święta!"(przykleił się do mnie ten refren z Trójkowego "Karpia"ale wcale nie staram się od niego uwolnić:)).A skoro na ulubionym blogu już nagłówek świąteczny i u ulubionej pary blogującej pięknie wszystko przystrojone, to już teraz złożę życzenia świąteczne i Wam,ulubiona paro blogująca, i sobie (później może czasu nie będzie bo to ostatni szalony tydzień i jeszcze ten koniec świata).Życzę Wam zdrowia(tego zawsze, takie skrzywienie zawodowe)i dalej to już tylko tego, czego jeszcze poza zdrowiem Sami sobie życzycie.A sobie życzę jak największej ilości wpisów i zdjęć na ulubionym blogu i już.
    pozdrawiam
    szyjąca bez bloga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękujemy, oboje. Obiecujemy dbać o siebie zdrowotnie. Ilość wpisów na pewno nie zmaleje, a może okresowo będzie rosła, bo przecież razem-tworzenie razy dwa nas czeka. Zdjęć w przyszłym roku może nawet więcej, w związku z moimi planami na 2013.
      Ale jednocześnie również życzymy spokojnych i ciepłych Świąt i w 2013 wielu radości, dobrych ludzi wokół i energii, żeby spełniać marzenia. I zdrowia oczywiście, bo to najważniejsze.

      Usuń
  24. Ale u Was ładnie! I co się dziwisz Małemu... chciał się też przystroić na Święta. Chyba mu nie żałujesz tej odrobiny brokatu :)

    I jakiż ładny nagłówek Myli Państwo! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małemu brokatu nie żałuję, niech sobie kocio polśni i pogwiazdorzy.

      Usuń
  25. Bardzo fajny nagłówek. Fajnie ozdobione mieszkanie, nie tylko choinką.Komplet zimowy Ani także i mi się podoba, fajne kolory.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy bardzo za pochwały. a komplet Ani jest cudny i jako pomysł, i jako perfekcyjne wykonanie, a kplorystycznie mnie zachwyca nieziemsko.

      Usuń
  26. Aha,jednak:))Teraz tytuł bloga odpowiada zawartości:))Fajnie poszaleliście,śliczna choinka ale najładniejsza jest sypialniana lampa:))Ślubny się rozszalał ze szczętem,ciekawe jak dojdzie do ładu z tymi kawałkami,choć właściwie nie wątpię,że będzie dobrze:))Czapeczkę fajną zrobiłaś a kota to trzeba by może specjalnie świątecznie w ten brokat...;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lampa to takie moje szaleństwo - niby nic, fioletowy szal i kilka bombek, a zrobiła się idealnie pasującym elementem świątecznym (w fioletowej sypialni nie ma mowy o tradycyjnych czerwieniach i zieleniach)
      Ślubny szaleje, ale ma bardzo optymistyczne nastawienie co do efektu, więc niech sobie szaleje na zdrowie.
      A kocio sam się zatroszczył, żeby zgarnąć jak najwięcej :)

      Usuń
  27. Nietypowa lampa jest cudna, a i czekam na efekt końcowy bluzy Ślubnego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lampa spodobała nam się do tego stopnia w swojej zmienionej wersji, że po Świętach bombki znikną, ale materiał pod spodem zostaje :)
      A Ślubny będzie szył pewnie dopiero w okresie Świąt, bo teraz to pracuje jak narwana mróweczka :)

      Usuń
  28. Choinka jest śliczna no i jestem pod ogromnym wrażeniem zapału Twojego męża do szycia, mój nawet małą dziurkę do zaszycia zleca mnie.
    Pozdrawiam LaFaMi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))) Obawiam się, że dziurkę do zszycia to i ja bym dostała pod nos, ale teraz to pewnie już razem z igłą, nitką i nożyczkami :)))

      Usuń
  29. 1). Nowy baner jest pieknie swiateczny!

    2). Az mam ochote schowac sie w kat, u mnie jeszcze nie ma zadnych dekoracji, a u Was tak pieknie...!! A detal czapeczki na balwanku jest przecudny :-)))

    3). Czapka genialna, mysle, ze z carskim plaszczykiem bedzie sie slicznie komponowac :-)))

    4). Polaczenie rozu i szarosci na komplecie jest swietne!

    5). Nie moge sie doczekac zeby zobaczyc, jak bedzie sie prezentowala gotowa bluza, bo projekt na komputerze zapowiada sie swietnie :-)

    6). Maly wyglada, jakby w skupieniu myslal: "Mnie tez udekoruja??" :-)))

    Pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. Ślubny sobie na pewno doczyta pochwały dla nagłówka.
      2. Nie chowaj się w kąt, u nas już są, bo wiedzieliśmy, że jak nie uda nam się w sobotę i niedzielę, to ten tydzień jest tak zawodowo pokręcony, że nie będzie szans na świąteczne atrakcje zdobnicze.
      3. Czapka została jednak oddana w prezencie, bo ja się nijak nie mogę przyzwyczaić do siebie w nakryciach głowy.
      4. Ania jest genialna. Kropka!
      5. Ślubny ma wielkie nadzieje, będzie realizował w Święta :)
      6. A Mały potrafi pokazać, że myśli, tylko ja nigdy nie jestem pewna co:)))

      Usuń
  30. Brokatowy kocio:] Choinka cudna i jaka duża. Bluzeczka na PC nieźle zaprojektowana, strasznie ciekawa jestem efektu końcowego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Choinka to był jeden z pierwszych zakupów do nowego mieszkania, kiedy jeszcze tego mieszkania nie było :)))) ale kupowaliśmy ją myśląc o wysokim salonie.
      A Bluza pewnie do pokazania po Świętach.

      Usuń
  31. napisałam wpis i coz znikł...choinka mnie zachwyca...czapka rewelacja i wręcz domagam sie z racji zmiany nagłowka podwojnej ilosci wpisow...was ciągle mało:)...pozdrawiam ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to bywa, te komputery... A podwójną ilość wpisów, to pewnie rzeczywiście będzie, bo jak razem-robimy i ja dorzucam swoje na bieżąco, i teraz jeszcze Ślubny z jego dziełami, to na przełomie grudnia i stycznia będzie się działo.

      Usuń
  32. Oj bo wirtualna szmata pójdzie w ruch :D Dzierganie "na Jasia Fasolę" mogłby być całkiem całkiem, tylko problem z dostępnością granatów ręcznych jest, mina jakaś by się prędzej znalazła. Echo się dzieje w odstępach, juz się nie martwcie ;) Pees. Klusełka teraz robi za prototyp i szczuć jej nie mogę, musi być skupiona na lewitowaniu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chyba w końcu tak narozrabiam, żebyś Ty tą wirtualną szmatę wyciągnęła, bo ja chcę zobaczyć :)))
      A Klusełki nie morduj prototypowaniem, bo jak Ci w Wigilię powie, co myśli...

      Usuń
  33. Podziwiam i zazdroszcze, ze potrafisz po prostu siegnac po druty, wloczke i wyczarowac roznorakie cuda... Ja zobaczylam dzisiaj w gazecie ta czapke z okladki http://www.mein-presseshop.de/WebRoot/Store15/Shops/61639567/49DC/9C6C/067D/2E0D/0EBB/C0A8/28B8/BF71/Pict0087.jpg i zamarzylo mi sie, zebym potrafila zrobic taka dla corci, ale na razie to chyba tylko pomarze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście czapeczka jest cudna i urocza. Ale z czasem, jak się nabiera wprawy i odwagi, to i takie pomysły udaje się zrealizować bez problemu.

      Usuń
    2. Ale ja jak na razie nie mam pojecia o robieniu na drutach/szydelkiem. Jedyne moje doswiadczenia to te zdobyte na lekcjach techniki w szkole podtawowej, czyli szalik na drutach i serwetka na szydelku, hehe. Mozna sie tego jakos samemu nauczyc?

      Usuń
  34. dekoracje zachwycają, szczególnie urzekła mnie lampa :) Już kombinję, że może bym swoją też przystroiła?? Moja wszak inna, mniejsza, ale bombki jej tylko dodadzą uroku :)
    Czapeczka bardzo fajna :)
    Śpieszę też donieść, że udało mi się zrobić rękawiczki :D Padam do nóżek za świetny tutorial !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo! I pewnie, że podaruj swojej lampie na święta bombki.
      I rękawiczki już widziałam, polecam się na przyszłość :)))

      Usuń
  35. Kurcze ale u Was świątecznie! My jeszcze nawet nie mamy choinki :) Byle do soboty/niedzieli. Ślubny pojedzie zrobić z teściem małą rybną rzeź a ja zabiorę się za dekorowanie domu. Ale u nas zdecydowanie skromniej niż u Was. Zdjęcie z czapką (beretem) świetne :D Ale się uśmiałam z tej minki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mina "na Dziunię" to znak firmowy Dodgers, ale pozwala kopiować, więc się starałam :))))

      Usuń