***
Po pierwsze Ślubny zapowiedział przygotowanie świątecznego nagłówka i z entuzjazmem spełnił obietnicę (patrzymy sobie piętro wyżej). Trochę się "merytorycznie i estetycznie spierał" z moją skromną osobą. Ponieważ osoba miała własne wizje i wydawała z siebie opinie w stylu: "to nie leży", "ale żeby to wyglądało mniej jak sadza a bardziej jak zmrożony lód", "a nie da się, żeby to było większe, to znaczy wiem, że się nie da, ale może jednak...". Anielsko cierpliwy Ślubny przetrwał i nawet nie jęknął, aż do momentu, kiedy zaproponowałam, żeby jednak - tak świątecznie - zmienić "Intensywnie Kreatywną" na "Intensywnie Kreatywnych". Zgadnijcie, kto wygrał :)))
***
Po drugie sobota upłynęła nam pod hasłem: "Perfekcyjni Państwo Domu wpadli w amok sprzątania i produkcji świątecznej atmosfery zdobniczej".
Poprzednie święta to była krótka przerwa w ostatnich pracach wykończeniowych po przeprowadzce. Choinka stanęła, ale na kilka dni i została szybko schowana, żeby się nie kurzyła wśród wiercenia, młotkowania i destrukcji wszelakiej.
A w tym roku... oczywiście jest choinka, śnieżno-patriotyczna:
Postawiona w reprezentacyjnym kącie salonu:
I mamy świąteczny stolik kawowy, z Mikołajami pod kwiatkiem :))
Wazonów nie chowaliśmy, bo przecież czerwone i bardzo świątecznie odpowiednie, ale za to zyskały "wnętrze", które od razu skojarzyło mi się z latami dwudziestymi, przez te korale:
I girlanda mi się zamarzyła na balustradzie, na górze:
Z kokardką wielkości słonia:
W sypialni mamy... choinkę... jakby... nietypową...
Fioletowa tkanina włożona pod abażur i dopięte bombki na górze:
I nawet kot w łazience zyskał towarzystwo:
A na antresoli podświetlone półeczki zostały wykorzystane na ulubione zabawki świąteczne Ślubnego:
A wśród tych zabawek niewielki akcent dziewiarski :)))
***
Po trzecie - od czapeczki bałwankowej przejdziemy do czapeczki o normalnych rozmiarach.
Moja pierwsza w życiu czapka skończona. Suszona w jedyny słuszny sposób, czyli z talerzem w środku :)))
Po pierwszym nabraniu oczek na część główną i zrobieniu jakiś 9 cm efekt nie był zadowalający, bo chciałam, żeby czapka miała "szwy" jak szyty pierwowzór i żeby te szwy były takie "ściągające". A tymczasem pierwsza wersja wyszła mi jak zwykła czapka - idealnie okrągła. Sprułam, dołożyłam inaczej przerabiane razem oczka i jest ok. Widok z góry:
I widok na żywym organizmie, gdzie najlepiej widać kształt:
Robiona z akrylu na drutach 3.75, wzoru brak, wymyślany na bieżąco.
***
Po czwarte zostajemy przy czapkach i kompletach zimowych. Kiedy powstawały Razem-wiczki to Ania ze Świata Aneczki oprócz rękawiczek zrobiła czapkę, a wczoraj dotarły do mnie zdjęcia szalika!!! Do kompletu! Z tym samym wzorem. Aniu, jesteś genialna. Komplet jest cudny i nie obiecuję, że pomysłu na szalik nie będę "pożyczać".
Zdjęcie dzięki uprzejmości Ani. Bardzo dziękuję! |
***
Po piąte - jeszcze Ślubny i jego Bluza/T-shirt/ Jak Zwał Tak Zwał. Ślubny w planach miał taki prosty, zwykły projekt, bez szaleństw. W trakcie projektowania prostota pozostała, ale w nowym wymiarze, bo "tu przetniemy, tu zmienimy kolor, tu będzie stebnowanie, a tu odszycia w innym kolorze". I tym sposobem Ślubny ma do połączenia 15 kawałków dzianiny w dwóch kolorach:
Z tych latających kawałów ma zostać osiągnięty mniej więcej taki efekt:
Zwracam uwagę, że Ślubny zgodnie ze skrzywieniem zawodowym do projektowania nie używa kartki i ołówka/kredek itp. W świecie Ślubnego do projektowania używa się komputera i programów zaawansowanych. Ale z drugiej strony... przynajmniej zmiany kolorystyczne dokonywane są jednym kliknięciem i nie wymagają rysowania wszystkiego od nowa.
***
Po szóste i ostatnie - Mały. Dzielnie towarzyszył nam wczoraj przy szaleństwach zdobniczych, ganiając z góry na dół, nadzorując każdy większy bałagan i eksplorując każdy worek, karton, opakowanie. I wolę nie sprawdzać, czy już przestał lśnić brokatem, który zgarniał wczoraj z każdej powierzchni :)
Choinka jest przepiekna, ta w sypialni tez !
OdpowiedzUsuńhttp://kasiaknits.blogspot.com/
Bardzo dziękujemy!
UsuńPięknie!
OdpowiedzUsuńDziękujemy!
UsuńKurczę, nie wiem co mam komentować, tyle tego się wydarzyło u Was :) To tak:
OdpowiedzUsuń1) nagłówek super i od razu zauważyłam, że jesteście tam w liczbie mnogiej i prawidłowo :)
2) Wasze mieszkanie od zawsze mi się podoba, a już z tymi ozdobami to się kocham po całości :)
3) czapeczka ciekawa, choć ja osobiście nie przepadam, ale kolor bombowy :)
4) Ślubny zaszalał znowu, ale czuję że bluza będzie zaj... ta :) strasznie mu zazdroszczę tego projektowania komputerowego, to moje marzenie :)
5) Mały w brokacie!!!! toż to cudo i bez brokatu jest najpiękniejsze, a z brokatem to już w ogóle :)
Po pierwsze dziękuję za wszystkie komplementy. Mieszkanie z choinką i tą cała świąteczną atmosferą stało się zupełnie innym wnętrzem. Nawet się wczoraj śmiałam, że w styczniu, bez choinki będzie pusto :) Czapka ostatecznie zostanie sprezentowana, bo jako wyrób podoba mi się ogromnie, ale na mojej głowie nie mogę się do niej przyzwyczaić. Ślubny wobec bluzy ma wielkie oczekiwania. Korzystanie z komputera przy projektowaniu i wizualizacjach wszelakich jest u niego naturalne jak oddychanie i wynika z przyzwyczajeń zawodowych. A w brokacie byliśmy wczoraj wszyscy i podejrzewam, że i dzisiaj jeszcze trochę błyszczymy :)
UsuńNo to jak Wy wszyscy już od dwóch dni błyszczycie to ja się boję pomyśleć co się u Was będzie działo w Sylwestra :)
UsuńW Sylwestra papierowe, mało błyszczące konfetti :)))
UsuńUff... Szaleństwa przepiękne! I choinka, i druga choinka, i czapa, i bluza, i KOT :-)))
OdpowiedzUsuńA nagłówek to już w ogóle... brak słów ;-) Programy graficzne to nie jest to co lubię najbardziej, ale może trzeba by się bardziej postarać. Że o talencie nie wspomnę ;-)
Dziękujemy! Ślubny w kwestiach projektowania jest geniuszem i aniołem w jednej osobie, bo wytrzymuje moje fanaberie zgłaszane w trakcie tworzenia tego, co ma być docelowo dla mnie, a ja nie jestem łatwą "klientką" :)))
UsuńCzapka wyszła świetna, śliczny kolor! Wasze dekoracje strasznie mi się podobają. Własnie się zastanawiam nad przystrojeniem fikusa marki benjamin bombkami - może dwumetrowiec robić za drzewko :-)
OdpowiedzUsuńPopieram Twojego Ślubnego w całej rozciągłości - "Jedyny Słuszny Program do Projektowania" może służyć do projektowania prawie WSZYSTKIEGO :-) U mnie już minął okres nabijania się ze skrzywienia zawodowego, teraz częściej słyszę "narysuj mi bo chcę zobaczyć jak to będzie wyglądać"
Dziękujemy i fikusa strój, niech się też przyda jako element świąteczny.
UsuńA co do umiejętności i skłonności Ślubnego do wykorzystywania programów komputerowych to ja jestem wielką zwolenniczką, podziwiam jego umiejętności i dostrzegam zalety. Ostatecznie wiedziałam, jak będzie wyglądać moje mieszkanie, do najdrobniejszego szczegółu zanim robotnicy dach położyli na bloku :) I do tego stopnia dostrzegam zalety, że w ramach postanowień noworocznych pojawiło się "ogarnięcie" programów potencjalnie przydatnych :)
wszystkie ozdoby są bardzo fajne właśnie tak myślałam ostatnio że będziesz miała konkurencję w postaci męża i proszę ha ha ha pozdrawiam Basia
OdpowiedzUsuńDziękujemy za pochwały. A konkurencja ze Ślubnym to raczej twórcze motywowanie się nawzajem, bo nie usiłujemy sobie na szczęście pokazywać, kto jest lepszy :)
UsuńPiękne i przytulne to Wasze gniazdko. A czapka bardzo mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńDziękujemy bardzo i ja za pochwały dla czapki też.
UsuńGdy tak wczoraj pisałaś, że szalejesz zdobniczo po mieszkaniu, byłam bardzo ciekawa, co też znów wymyśliliście :)) Wszystko wygląda świetnie, a pomysł na przetuningowanie lampy jest niesamowity :))
OdpowiedzUsuńCzapka wygląda rewelacyjnie :))Na talerzu nigdy czapki nie suszyłam,a też lubię taki kształt, więc pomysł pożyczam :)))
Co do mojego szaleństwa w oparciu o pomysł razemwiczkowy, bardzo się cieszę, że komplet znalazł w Twoich oczach tak wielkie uznanie. Tym bardziej, że gdyby nie Ty, nigdy by taki komplet nie powstał :)) Dziękuję za inspirację i wsparcie w tworzeniu szalika :))
Bluza Ślubnego zapowiada się rewelacyjnie, więc uzbrajam się w cierpliwość i czekam na efekty :))
A Mały chyba był troszkę zdezorientowany tym całym zamieszaniem zdobniczym?
Aniu, ja już poprzednio pisałam, że dla mnie fakt, że ktoś bierze pomysł czy wzór i rozwija go dalej, uzyskując takie rewelacyjne efekty, to jest powód do wychwalania pod niebiosa talentu, polotu i pomysłowości.
UsuńCzapki a raczej bereciki suszone na talerzu dobry pomysł, bo udaje się utrzymać idealny kształt. Czapki (takie normalne) podobno suszy się na odpowiednio napompowanych balonach :)))
Bluza Ślubnego będzie pewnie przybierała ostateczne kształty w okolicach świątecznych, bo w tym tygodniu nawał pracy na pewno mu na to nie pozwoli.
A zdjęcie robiłam Małemu wieczorem, pod koniec całego szaleństwa i zwierzę chodziło "na ostatnich nogach" i zasypiał, gdzie stał, ale próbował się nie poddawać - jak zmęczone trzyletnie dziecko :) Stąd ta mina.
Świątecznie, że hoho się zrobiło :) Bardzo mi się baner podoba i te zabaweczki Ślubnego- sama uwielbiam tego typu pierdoły do postawienia na półkę, muszę coś dokupić :D U mnie szaleństwa będą jutro, jak przeżyję, to nawet 21.12 mi nie straszny i Majowie mogą się schować :)) Czapa jest extra i muszę to napisać: Kochana, masz niezły wytrzeszcz, przebija moją "Dziunię" :D Przywiozłam metry tkanin od Teściowej, idę zobaczyć, co tam mam :))
OdpowiedzUsuńNa zdjęciu z czapą bardzo się starałam, naśladując mistrzynię i jak widać skutecznie :)))
UsuńMajowie to w ogóle niech się chowają, bo ja mam potężne plany na przyszły rok i koniec świata mnie nie pasuje :)
I pochwal się co tam Teściowa dała.
Wyspowiadałam się i pokazałam przy okazji tkaniny :))) chciałam materiał na 2 (słownie dwie) poduszki jaśki, dostałam 3 mb czerwonej tkaniny.. chciałam coś na spódnicę, dostałam 3 mb brązu, 2mb kratki i 1,5m kratki :D oj będę szaleć :))
UsuńSzalej, szalej. Fajna Teściowa :)))
UsuńPrzerażasz mnie - pozytywnie oczywiście (mam wrażenie że twoja doba jest z gumy a moja to filcujący się sweter...coraz ciaśniejszy ;-)). Weź kopnij Dodgers w cztery litery bo nie skończy Echo przed Świętami. Postraszyłam ją twoim razemrobieniem ale to nic nie dało......
UsuńW sumie mogę ją kopnąć, ale tylko wirtualnie, bo tak w rzeczywistości to się trochę boję, że mi odda albo poszczuje na mnie Klusełkę i dopiero będzie :)))
UsuńA mnie i razem-robienia to ona się raczej nie stracha :)))
To zaglądnij do Squirk - się przekonasz ;-)) A Klusełka niegroźna jest widziałam ją w Klusełka The Movie i ona mogłaby co najwyżej zalizać człowieka na śmierć ;-P
Usuń:))))))))))))))))))))))
UsuńPrzy okazji przeczytałam CAŁĄ Waszą korespondencję komentarzową. Squirk to ma z Wami sto pociech i nie wiem, czemu, ale mam wrażenie, że hersztem tej bandy jest nasza Gospodarna Dorotka (no i teraz czekam aż ona mnie kopnie za insynuacje, podłe oszczerstwa i inne tam takie karalne :).
PS. Sposób na ułatwianie filcowania mnie zabił :)
Ta Dodgers została wytypowana na herszta bandy ;-) już się śmiejemy, że z tego komentowania u Squirk to się nam forum o tematyce wszelakiej zrobiło. Faktycznie nie dajemy jej się wyspać ani wychorować porządnie. No co - co będzie jak wrzucisz granat we włóczki....na pewno nie Echo Flower ;-)
UsuńKarolino - z dumą przedstawiam się jako Gospodarna Dorotka bo to ja jestem prototypem a Dodgers jako Dorotka z Imienia wypożyczyła sobie Gospodarność na potrzeby notki ;-)
UsuńUroczyście deklaruję nikogo nie pacać za podejrzenia, do wszystkiego się przyznaję ale zawsze mogę się usprawiedliwić Myszami czy co tam sobie wymyślę ;-))
Bardzo tu ładnie i kolorowo, baner i Cicik i wszystko takie estetyczne i cieszące oczy, chyba trochę posprzątam żeby mnie tak kontrast nie raził ;-)
Hmmm faktycznie Squirk zupełnie zapomniałam że to było zapożyczenie, ale Dogers z pewnością hersztuje w innych dziedzinach u Ciebie. Jak choćby w rzucaniu "rurzami" i przypominaniu o zgubach.
UsuńDorotka prawdziwa, czyli Dodgers to może spokojnie pełnić rolę zastępcę herszta.
UsuńI nie wiem, czy wiecie, przemiłe panie wszystkie trzy, że tytuł notki był "Efekty szaleństw wszelakich" i mam podejrzenia graniczące z pewnością, że wpisujecie się w klimat notki doskonale ze swoim szaleństwem komentarzy potrójnych, jednoczesnych i jak na zwołanie :))) Ale proszę o jeszcze, bo ja uwielbiam wszystkie zakręcone kobiety, a jak jeszcze to są kobiety zakręcone twórczo i /lub zwierzątkowo, to tym bardziej.
Jesteśmy wszystkie puszyście futerkowo komentarzowo kreatywnie zakręcone więć uważaj o co prosisz bo dostaniesz nas w nadmiarze :-)
UsuńA co do chusty razemrobionej to planuję bo jeszcze nigdy chusty nie robiłam ale czy wytrwam - może jak wszystko objaśnisz krok po kroku :-)
Piękne dekoracje i aż słów brak, żeby się zachwycać wszystkimi detalami, bo naprawdę wszystko to cudnie przemyślane i skomponowane:)
OdpowiedzUsuńZmiana na liczbę mnogą w nazwie jak najbardziej słuszna i zasłużona i ogromnie ciekawa jestem tej bluzy i jej kolorystycznej opcji (przez chwilę myślałam, że będzie dwustronna z dwoma wariantami kolorystycznymi).
Bardzo dziękujemy.
UsuńZmiana na liczbę mnogą jest z okazji świąt (na tyle ustępstw poszedł w tej kwestii Ślubny). A bluza jest jednostronna, a na ekranie widać dwie koncepcje kolorystyczne, ostatecznie została wybrana jedna.
Rozczula mnie wizja przyszłej bluzy - wszak to eleganckie nawiązanie do stylu Sheldona ;-) Włóczka na skarpety i kilka rozmiarów pięciodrutów już gotowe. Czytam na razie o filozofii skarpetkowej, przekładam na swoje technikę rzędów skróconych z shadow wraps. Jak nie wytrzymam, to zacznę wcześniej, ale z kursu na pewno skorzystam :-) Niektóre rzeczy to tylko u Intensywnie Kreatywnych...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Maria
Ciekawe co sam Ślubny na sugestię nawiązania do Sheldona :))))
UsuńDruty do skarpetek będą na pewno potrzebne do razem-skarpetkowania już w styczniu zapewne :)
Pozdrawiamy oboje cieplutko
No Sheldona bardzo lubię, a może bardziej ogólnie cały serial lubię. Ale ja za bardzo nie dopatruję się w tej bluzie stylu Sheldona. Przede wszystkim on zawsze na swoich bluzach ma takie przefajne nadruki a ta moja będzie gładka, tylko 2-kolorowa.
UsuńTak to już bywa z wizją artystyczną: autor chce, żeby po prostu ładnie i/lub oryginalnie było (zasadniczo nie bawi się w filozofię), a odbiorcy dośpiewują sobie takie interpretacje, że ho, ho... ;)
UsuńNo! To mnie zatkało ;). Intensywna ta sobota była. Jak mi się marzy taka wielgachna choinka. Jest cudna. Poproszę o zdjęcia bombek wykonanych własnoręcznie ( kusudama). A banerek przeuroczy? I tak świątecznie się u Was zrobiło, że pozazdrościłam i chyba też jutro ubiorę choinkę :). Niech dziecko się nacieszy. A Intensywnie Kreatywny to w AutoCadzie robi projekty? Podziwiam. Miłej niedzieli.
OdpowiedzUsuńChoinka jest gigantyczna, chociaż przy tym naszym metrażu i wysokości mieszkania wydaje się... akurat :))
UsuńKusudama dopiero będzie powstawać do końca i pełna kolekcja planowana jest na przyszłoroczną choinkę :)
A Intensywnie Kreatywny o swoich programach niech sam opowiada.
Nie w AutoCadzie a w 3DS Maxie. Kiedyś próbowałem zasiąść do Auto Cada ale nie bardzo mi pasował.
UsuńBomba! no bomba! "sparklowanie" na modłę zmierzchowych wampirów należało uwiecznić i ujawnić w okolicy sylwestra jako najnowsze przebrania ;)
OdpowiedzUsuńW czapce Ci do twarzy, marudzisz oczywiście, ale sama znam ból nieprzyzwyczajenia i wiecznie noszę na głowie opaski lub kapelusze :) w czapce się sobie po prostu nie podobam :P
Pomysł ograniczonej kolorystyki choinki od zawsze mnie zachwyca - w tym roku będę go realizować po raz pierwszy - na srebrno (fakt, że mamy jedynie srebrne ozdoby i żadnych innych nie miał najmniejszego wpływu na decyzję :P).
A "rozmnożony" nagłówek, uwzględniający męski pierwiastek Kreatywności, uważam za w pełni zasłużony ;)
Pozdrawiam :)
Mam wrażenie, że u nas od dwóch miesięcy lśni brokat. Wcześniej głównie na Ślubnym, bo oni już w październiku robili świąteczne fotki i powrót Ślubnego w formie błyszczącej był normą :)
UsuńI wiem, że marudzę na temat czapki i swojego w niej wyglądu, ale to jest efekt kompletnego braku przyzwyczajenia do siebie w czapce :)
A konsekwentne kolorystycznie choinki to u nas tradycja, tylko kolory się zmieniały. Od trzech lat króluje biel, w tym roku z czerwienią :)
Ha!!!! Nagłówek rewelacyjny!! nieskromnie nadmienię, iż przeczuwałam że tak będzie:)))
OdpowiedzUsuńoj i świątecznie tak bardzo bardzo!!! nawet Twoja czapka w tonacji ozdobno- świątecznej;)) ja "przybieram" świątecznie mieszkanie już przed 6 grudnia, no bo przecież Mikołaj musi gdzieś swój prezencik włożyć:)))
Dziękujemy bardzo! Nagłówek Ślubny zgodził się "rozmnożyć" tylko na okres świąteczny :)
UsuńI owszem czapka w świątecznych klimatach tym bardziej, że zostanie sprezentowana.
Nagłówek bloga jak najbardziej uzasadniony! Teraz Mały musi się wykazać kreatywnością, żeby zostać dołączonym do autorów bloga. *^o^*
OdpowiedzUsuńPiękne dekoracje! Najbardziej podobają mi się stare zabawki i Lampeduza.
Niezłą czapę sobie sprawiłaś, potrzebny jest szalik i rękawiczki do kompletu. *^v^*
Bardzo dziękujemy!
UsuńRękawiczki do kompletu są, szalik się dorobi, a całość powędruje w prezencie poza Róg Renifera.
A Mały... no cóż od niedawna istnieje u nas w domu takie powiedzenie, że Ślubny szyje, ja dziergam, a Mały... bywa, że haftuje :))))))
Nagłówek REWELACJA i proponuje ankietę-po mojemu musi zostać bo jest bardzo adekwatny do waszego "szaleństwa"!
OdpowiedzUsuńMieszkanie super przystrojone.I na pocieszenie powiem (a może napiszę)-nasz dom jest w fazie projektu a ja mam już "poustawiane doniczki na parapetach i przyprawy w kuchni"taka ze mnie wariatka.Pozdrawiam
Aha jeśli chodzi o razem-robienie to jestem przygotowana-nitka,druty,szydełko,wzór wydrukowany i oczywiście kot na stanie jest znaczy się kotka ale i tak Maciek się nazywa.Pozdrawiam
To ja chyba nawet tej ankiety robić nie muszę, wiem, co wyjdzie :))) Ale Ślubny twardy jest, na święta jest "mnogo", ale później wracamy do starej nazwy.
UsuńA wizja własnych metrów kwadratowych istniejąca od razu, w detalach i do ostatniej szuflady to bezcenne! Łatwiej utrzymać spójność projektu na etapie budowy i urządzania.
I chyba sama zacznę przyznawać, że kot jednak jest niezbędny :))
Toście sobie zdobniczo poszaleli! Fiu, fiu! Bluza Ślubnego mnie się bardzo, czapka mniej (no dlaczego ja się z tą czerwienią nie lubię?,wrr...).
OdpowiedzUsuńA Małego w brokacie zobaczyć....bezcenne:)
Jakoś u Was tak świątecznie. A ja jakoś tego roku atmosfery nie czuję...
Są takie kolory, które po prostu drażnią, ja się też z czerwienią długo nie lubiła, teraz wręcz przeciwnie :)
UsuńI w domu jest świątecznie, ale śnieg nam zniknął zza okna, trochę szkoda.
Po ostatnich wydarzeniach rękodzielniczych popieram nagłówek, ale jest poważne "ale"... Gdzie jest renifer????? Ja rozumiem, że święta niedługo i może się gdzieś zapodział roboczo, ale chyba wróci?
OdpowiedzUsuńRenifery były za mało eleganckie, poza tym zapracowane obecnie biedaczyska, ale wrócą po świętach, spokojnie, nie mamy zamiaru ich unicestwiać :)
Usuńhihih mnie tak element dziewiarski na zabawkach powalił że na resztę popatrzyłam tylko krzywym okiem :P :D
OdpowiedzUsuńTe czapeczki są rozczulające, takie malusieńkie :)
Usuńfiu, fiu, fiu... choina, że ino, ino ;)))
OdpowiedzUsuńach, ta lampka z Ikei strrrasznie mi się podoba, gdyby tylko nie ta cena...
już się zastanawiałam co by stworzyć taką samej.... ;))
co tak mało czapki na Tobie? :) trzeba z każdej strony! :)))
Fakt, cena lampy trochę zaporowa, ale może kiedy w przyszłym roku to już nie będzie najnowsza kolekcja, to i cena spadnie. A poza tym, to rzeczywiście można pokombinować i uszyć za grosze bardzo podobną.
UsuńA czapki na mnie było... zawadiacko :)
No, może, może, nie pomyślałam, że cena może ewentualnie spaść... z drugiej strony trudna by nie była do wykonania... chyba ha,ha,ha...
UsuńCiebie zostawiłam sobie na koniec, za co przepraszam. Kilka razy zerknęłam ale czasu brakło. Duuuużo piszesz i wymaga to przeczytania od początku do końca, co by niczego nie pominąć. Zatem nadrabiając zaległości pozwolę sobie na pochwały wszystkiego co obejrzałam. Chusty prezentowe-super i już się cieszę na razem robioną. Jeszcze jej nie mam. Spódnica to nie moja bajka ale czapeczka i owszem. Nie bądź taka i zrób opis, choćby taki w skróconej wersji ( sposób dodawania i gubienia oczek itp).
OdpowiedzUsuńŚlubny na kolanach - cenny widok i świątecznie już u Was i ślicznie:)
Mizianki dla Małego:)
Pozdrawiam, Marlena
Nie mam najmniejszych pretensji, tym bardziej, że wiem, co się dzieje i trzymam kciuki, żeby szybko wyszło na prostą.
UsuńZa wszystkie pochwały dziękuję/dziękujemy :)
Ja mam kłopot z robieniem opisów "po fakcie", ale jeśli przyjdzie mi do głowy druga wersja kolorystyczna, to obiecuję, że będę zapisywać na bieżąco i się podzielę.
Dobrze się czuję w takich czapach, nie daj długo czekać:)
UsuńM.
Nagłówek wcale mnie nie zdziwił,bo już dawno taki powinien być :)
OdpowiedzUsuńOzdoby, czapki , szycie i wszystko co dotychczas - pełne radości i sama nie wiem jak to określić, ale dla mnie, otwarte na innych i szczere. Kochacie świat i ludzi, i bardzo,bardzo mi się to podoba :)
Z całego serca dziękuję za to, co napisałaś - to wielki komplement. Ale my chyba po prostu takie mamy charaktery i trudno to ukryć, nawet na blogu :)))
UsuńNagłówek zobaczyłam od razu, także pisanie typu - spójrz piętro wyżej, było spóźnione ;)
OdpowiedzUsuńTeż mi brakuje reniferków, ale fajnie że Ślubny Twój zgodził się chociaż na święta, a może mu później tak zostanie... albo założy swojego bloga, bo widzę, że już nawet jest zalogowany :D
Czapka fajna, bo podobają mi się takie beretowate... nie robią z głowy takiej małej pałki :D tylko dzieje się tam coś więcej :)
Mały w brokatach.. myśmy długo byli brokatowi po wszystkich świętych, bo na płaszczach, w samochodzie... wszędzie gdzie się ręką dotykało, która dotykała zniczy i mój mąż w brokatach był dla mnie totalną nowością i przez to osobliwością :D
Renifery wrócą, odjechały tylko chwilowo :)
UsuńCzapa szyta (ta oryginalna) to był właśnie taki przerośnięty beret i dlatego mi się spodobała od pierwszego rzutu oka.
A brokat na moim Ślubnym mnie przestał dziwić. Czasem żartowałam, żeby przekazał "tej drugiej", żeby cienie do powiek zmieniła na takie bez brokatu, bo potem na nim zostaje :)) A tak poważnie, to robienie zdjęć choinek i ozdób świątecznych nie mogło się obyć bez "lśnienia" :)
"Krok po kroku, krok po kroczku najpiękniejsze w całym roczku idą święta!"(przykleił się do mnie ten refren z Trójkowego "Karpia"ale wcale nie staram się od niego uwolnić:)).A skoro na ulubionym blogu już nagłówek świąteczny i u ulubionej pary blogującej pięknie wszystko przystrojone, to już teraz złożę życzenia świąteczne i Wam,ulubiona paro blogująca, i sobie (później może czasu nie będzie bo to ostatni szalony tydzień i jeszcze ten koniec świata).Życzę Wam zdrowia(tego zawsze, takie skrzywienie zawodowe)i dalej to już tylko tego, czego jeszcze poza zdrowiem Sami sobie życzycie.A sobie życzę jak największej ilości wpisów i zdjęć na ulubionym blogu i już.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
szyjąca bez bloga
Bardzo dziękujemy, oboje. Obiecujemy dbać o siebie zdrowotnie. Ilość wpisów na pewno nie zmaleje, a może okresowo będzie rosła, bo przecież razem-tworzenie razy dwa nas czeka. Zdjęć w przyszłym roku może nawet więcej, w związku z moimi planami na 2013.
UsuńAle jednocześnie również życzymy spokojnych i ciepłych Świąt i w 2013 wielu radości, dobrych ludzi wokół i energii, żeby spełniać marzenia. I zdrowia oczywiście, bo to najważniejsze.
Ale u Was ładnie! I co się dziwisz Małemu... chciał się też przystroić na Święta. Chyba mu nie żałujesz tej odrobiny brokatu :)
OdpowiedzUsuńI jakiż ładny nagłówek Myli Państwo! :)
Małemu brokatu nie żałuję, niech sobie kocio polśni i pogwiazdorzy.
UsuńBardzo fajny nagłówek. Fajnie ozdobione mieszkanie, nie tylko choinką.Komplet zimowy Ani także i mi się podoba, fajne kolory.
OdpowiedzUsuńDziękujemy bardzo za pochwały. a komplet Ani jest cudny i jako pomysł, i jako perfekcyjne wykonanie, a kplorystycznie mnie zachwyca nieziemsko.
UsuńAha,jednak:))Teraz tytuł bloga odpowiada zawartości:))Fajnie poszaleliście,śliczna choinka ale najładniejsza jest sypialniana lampa:))Ślubny się rozszalał ze szczętem,ciekawe jak dojdzie do ładu z tymi kawałkami,choć właściwie nie wątpię,że będzie dobrze:))Czapeczkę fajną zrobiłaś a kota to trzeba by może specjalnie świątecznie w ten brokat...;)
OdpowiedzUsuńLampa to takie moje szaleństwo - niby nic, fioletowy szal i kilka bombek, a zrobiła się idealnie pasującym elementem świątecznym (w fioletowej sypialni nie ma mowy o tradycyjnych czerwieniach i zieleniach)
UsuńŚlubny szaleje, ale ma bardzo optymistyczne nastawienie co do efektu, więc niech sobie szaleje na zdrowie.
A kocio sam się zatroszczył, żeby zgarnąć jak najwięcej :)
Nietypowa lampa jest cudna, a i czekam na efekt końcowy bluzy Ślubnego;)
OdpowiedzUsuńLampa spodobała nam się do tego stopnia w swojej zmienionej wersji, że po Świętach bombki znikną, ale materiał pod spodem zostaje :)
UsuńA Ślubny będzie szył pewnie dopiero w okresie Świąt, bo teraz to pracuje jak narwana mróweczka :)
Choinka jest śliczna no i jestem pod ogromnym wrażeniem zapału Twojego męża do szycia, mój nawet małą dziurkę do zaszycia zleca mnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam LaFaMi
:))) Obawiam się, że dziurkę do zszycia to i ja bym dostała pod nos, ale teraz to pewnie już razem z igłą, nitką i nożyczkami :)))
Usuń1). Nowy baner jest pieknie swiateczny!
OdpowiedzUsuń2). Az mam ochote schowac sie w kat, u mnie jeszcze nie ma zadnych dekoracji, a u Was tak pieknie...!! A detal czapeczki na balwanku jest przecudny :-)))
3). Czapka genialna, mysle, ze z carskim plaszczykiem bedzie sie slicznie komponowac :-)))
4). Polaczenie rozu i szarosci na komplecie jest swietne!
5). Nie moge sie doczekac zeby zobaczyc, jak bedzie sie prezentowala gotowa bluza, bo projekt na komputerze zapowiada sie swietnie :-)
6). Maly wyglada, jakby w skupieniu myslal: "Mnie tez udekoruja??" :-)))
Pozdrawiam!!!
1. Ślubny sobie na pewno doczyta pochwały dla nagłówka.
Usuń2. Nie chowaj się w kąt, u nas już są, bo wiedzieliśmy, że jak nie uda nam się w sobotę i niedzielę, to ten tydzień jest tak zawodowo pokręcony, że nie będzie szans na świąteczne atrakcje zdobnicze.
3. Czapka została jednak oddana w prezencie, bo ja się nijak nie mogę przyzwyczaić do siebie w nakryciach głowy.
4. Ania jest genialna. Kropka!
5. Ślubny ma wielkie nadzieje, będzie realizował w Święta :)
6. A Mały potrafi pokazać, że myśli, tylko ja nigdy nie jestem pewna co:)))
Brokatowy kocio:] Choinka cudna i jaka duża. Bluzeczka na PC nieźle zaprojektowana, strasznie ciekawa jestem efektu końcowego.
OdpowiedzUsuńChoinka to był jeden z pierwszych zakupów do nowego mieszkania, kiedy jeszcze tego mieszkania nie było :)))) ale kupowaliśmy ją myśląc o wysokim salonie.
UsuńA Bluza pewnie do pokazania po Świętach.
napisałam wpis i coz znikł...choinka mnie zachwyca...czapka rewelacja i wręcz domagam sie z racji zmiany nagłowka podwojnej ilosci wpisow...was ciągle mało:)...pozdrawiam ania
OdpowiedzUsuńTak to bywa, te komputery... A podwójną ilość wpisów, to pewnie rzeczywiście będzie, bo jak razem-robimy i ja dorzucam swoje na bieżąco, i teraz jeszcze Ślubny z jego dziełami, to na przełomie grudnia i stycznia będzie się działo.
UsuńOj bo wirtualna szmata pójdzie w ruch :D Dzierganie "na Jasia Fasolę" mogłby być całkiem całkiem, tylko problem z dostępnością granatów ręcznych jest, mina jakaś by się prędzej znalazła. Echo się dzieje w odstępach, juz się nie martwcie ;) Pees. Klusełka teraz robi za prototyp i szczuć jej nie mogę, musi być skupiona na lewitowaniu ;)
OdpowiedzUsuńJa chyba w końcu tak narozrabiam, żebyś Ty tą wirtualną szmatę wyciągnęła, bo ja chcę zobaczyć :)))
UsuńA Klusełki nie morduj prototypowaniem, bo jak Ci w Wigilię powie, co myśli...
Podziwiam i zazdroszcze, ze potrafisz po prostu siegnac po druty, wloczke i wyczarowac roznorakie cuda... Ja zobaczylam dzisiaj w gazecie ta czapke z okladki http://www.mein-presseshop.de/WebRoot/Store15/Shops/61639567/49DC/9C6C/067D/2E0D/0EBB/C0A8/28B8/BF71/Pict0087.jpg i zamarzylo mi sie, zebym potrafila zrobic taka dla corci, ale na razie to chyba tylko pomarze ;)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście czapeczka jest cudna i urocza. Ale z czasem, jak się nabiera wprawy i odwagi, to i takie pomysły udaje się zrealizować bez problemu.
UsuńAle ja jak na razie nie mam pojecia o robieniu na drutach/szydelkiem. Jedyne moje doswiadczenia to te zdobyte na lekcjach techniki w szkole podtawowej, czyli szalik na drutach i serwetka na szydelku, hehe. Mozna sie tego jakos samemu nauczyc?
Usuńdekoracje zachwycają, szczególnie urzekła mnie lampa :) Już kombinję, że może bym swoją też przystroiła?? Moja wszak inna, mniejsza, ale bombki jej tylko dodadzą uroku :)
OdpowiedzUsuńCzapeczka bardzo fajna :)
Śpieszę też donieść, że udało mi się zrobić rękawiczki :D Padam do nóżek za świetny tutorial !!!
Dziękuję bardzo! I pewnie, że podaruj swojej lampie na święta bombki.
UsuńI rękawiczki już widziałam, polecam się na przyszłość :)))
Kurcze ale u Was świątecznie! My jeszcze nawet nie mamy choinki :) Byle do soboty/niedzieli. Ślubny pojedzie zrobić z teściem małą rybną rzeź a ja zabiorę się za dekorowanie domu. Ale u nas zdecydowanie skromniej niż u Was. Zdjęcie z czapką (beretem) świetne :D Ale się uśmiałam z tej minki :)
OdpowiedzUsuńMina "na Dziunię" to znak firmowy Dodgers, ale pozwala kopiować, więc się starałam :))))
UsuńFantastyczne dekoracje.
OdpowiedzUsuń