Wyznam publicznie, że bardzo zatęskniłam za igłą do haftowania. A tęsknoty trzeba koić od ręki.
Wyszywam zatem, czarno na niebieskim i mam wielkie nadzieje na stworzenie niezłego haftowanego bizancjum. Podstawa do "bizancjonowania" wygląda tak:
Ciekawostką jest, że haftuję jedwabną nitką, na pewno sporo starszą ode mnie. Dostałam ją od Teściowej Mojej Jedynej podczas akcji: "Weź sobie wybierz, co chcesz, bo się tu u mnie wala to bez sensu." Okazało się, że wala się między innymi jedwabna nić do haftowania, nawinięta na drewnianej szpulce, wiekowa z wyglądu, ale o nieposzlakowanej jakości.
***
Poza tym RUDO-LF-IK ma skończony tył i przód i dzieją się rękawy.
Na razie wykończyłam go bez dodatku koloru:
I mam wrażenie, że ten kolor przy wykończeniach to za dużo. Zostanie rudy jako ten rydz.
I jeszcze zbliżenie na wykończenie dekoltu i wygląd reglanu:
***
A teraz to ja mam pytanie do Was.
W ramach projektów do Razem-Robienia zostało nam do stworzenia ponczo. Ale z Waszych komentarzy pod Razem Entrelakowaniem domyślam się, że macie lekki zawrót głowy od nadmiaru radości.
Dlatego pytam głośno i oficjalnie - Czy przekładamy Razem Ponczowanie na późne lato???
Zaczęłybyśmy dziergać gdzieś pod koniec sierpnia, żeby się przez wrzesień wyrobić i zdążyć z jesiennym odzieniem przed chłodami. A teraz byłaby chwila spokoju na wydzierganie wszystkich rozpoczętych i zaplanowanych projektów.
Dajcie znać, czy sierpniowe Ponczo jest do zaakceptowania.
***
I jeszcze przypomnienie o Akcji dawania znać Burdzie, że chcemy szyć dla naszych mężczyzn, ale bez wykrojów... trochę nam ciężko.
Dziękuję Wam za całe dotychczasowe zaangażowanie, ale przed nami jeszcze maj i nie ma co Burdzie odpuszczać!
Oj ten rudziak zapowiada się ślicznościowy!
OdpowiedzUsuńJa z igłą to tylko przy koralikach daję radę. A robię ostatnio sporo i niedługo będę się chwalić :)
Czekam niecierpliwie. A do haftu to ja mam fazy - czasem się powstrzymać nie mogę, a później miesiącami igły do ręki nie wezmę.
UsuńOj,chętnie w sierpniu. A to bizacjowanie to jakaś specjalna technika haftu? Ja chcę wyhaftować las w lato.
OdpowiedzUsuńJa się z siebie nabijam, że jak zaczynam zdobić bez umiaru, to znaczy, że tworzę "Bizancjum" i stąd to "bizancjonowanie" :)))
UsuńNa tym hafcie jest zaplanowanych sporo dodatków w postaci koralików, kawałków robionych haftem krzyżykowy i nie wiem, co jeszcze, więc prawdopodobieństwo stworzenia wielkiego bizancjum jest potężne.
Czekam na efekt, może i ja skusze się na bizancjowanie.
UsuńO Mamusiu! Kiedy ja ostatnio haftowałam! Narobiłaś mi apetytu! :P
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, Ty to naprawdę wszechstronnie uzdolniona jesteś! :)
Zapraszam gorąco do siebie :)
http://alicepodrugiejstronielustra.blogspot.com/
Bo z tym haftem to tak jest, przynajmniej u mnie, że mnie łapie od czasu do czasu :)))
UsuńPiękny rudzielec :)
OdpowiedzUsuńJa tak tylko cichutko tutaj pisnę, że skoro ponczo zostało przeniesione na termin późniejszy to może by tak szorteczki szydełkowe wcisnąć w harmonogram? ;) Akurat by na lato były ;)
Ostatnio jednak staram się, żeby robić to, co wyszło z ankiety :)))
UsuńAle obiecuję, że do kolejnej ankiety szorty znowu trafią, więc nie trać nadziei.
ehhhh... czyli nie pozostaje mi nic innego jak tylko uzbroić się w cierpliwość :)
UsuńRudolfik boski!
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńJestem pod niezaprzeczalnym urokiem Twojego rudego, coś absolutnie pięknego i jeszcze taki wzór jako reglan! Cudo, do rudości mam stosunek ambiwalentny (po prostu nie noszę), ale w Twoim wydaniu to cud miód. Ja i tak ciągle w lesie po skarpetkach, robiłam, co mi akurat w duszy zagrało, ale teraz czas na wypróbowanie reglu, tak że ja i tak pozostaję w ogonie, ale postaram się nadrobić, pozdrawiam hel
OdpowiedzUsuńZ tym rudym to i ja nie do końca się uwielbiamy, ale darowanej włóczce nie zagląda się w... :)))
UsuńI nie martw się byciem w ogonie - przecież nie ma takiego problemu w Razem Robieniu. Zaczynasz, kiedy chcesz : )))
Świetny ten Rudolfik, a ten haft to tak naprawdę jedyny haft, który mi się baaaardzo podoba, muszę się nauczyć:) Na mój komin wg rudolfikowego wzoru trzeba będzie poczekać, bo dzieją się skarpetki wg Twojego kursu, chyb aże zabiorę go do pociągu w weekend. Jak jestem jak najbardziej za tym, żeby ponczo machnąć w sierpniu, będzie akurat na jesień :))
OdpowiedzUsuńTak właśnie pomyślała, że teraz to i tak wszyscy robią sweterki i entrelakują, a z ponczem tuż przed jesienią wystartujemy, żeby było gotowe na chłody.
UsuńNie ma jak takie akcje poszukiwawcze :D
OdpowiedzUsuńSzczególnie w przepastnych szufladach mojej Teściowej : )))
Usuńja mam przerwę od haftu, na rzecz drutów. Ale nie długo wezmę igłę bo mój wielki projekt nie idzie do przodu, a ja tego nie lubię.Rudolfik zapowiada się wspaniale. Co do poncza... szczerze? Nie będę go dziergać więc mi wszystko jedno. Mam listę innych rzeczy do wydziergania (2x bluzka, komin przy pomocy kwadracików :) i twoje rękawiczki), a więc plan na czas twojej szkółki szyciowej :) muszę coś wtedy przecież robić :)Z poncza rezygnuję bo nie noszę. Ale będę kibicować
OdpowiedzUsuńPlany masz ambitne! Ale to dobrze. A w wakacje "naukowo" będzie głównie szycie, ale na blogu na pewno na szytych rzeczach się nie skończy.
UsuńZabójczy Ci wyszedł ten Rudolfik :) piękny, bogaty wzór. Od początku sądziłam, że przy takim bajeranckim wzorze dodatek nowego koloru to byłoby za dużo, więc cieszę się, że tak zadecydowałaś :) Mimo, że nie dziergam wszystkim Razem-Projektów to mnogość akcji ostatnio zestresowała nawet mnie :D myślę, że przełożenie to dobry pomysł, choć mój głos proszę traktować pobocznie, bo raczej poncha robić nie będę, tylko w najbliższej przyszłości entrelakowy komin :) Co z tego, że mam ich milion pięćset sto dziewięćset, nie? Entrelakowego nie mam! :P a co do burdy to mam pytanko techniczne, czy ja jeszcze mogę Wam jakoś pomóc, jeśli podpisałam petycję i wysłałam maila do burdy?? Bo jak coś to za Wami nawet na barykadę :)
OdpowiedzUsuńTo nie ma znaczenia, że masz tysiąc podobnych. Tysiąc pierwszy jest niezbędny i koniec. Każda szanująca się dziewiarka Ci to powie, dziergając trzydziestą chustę lub setny sweterek :)))
UsuńCo do Burdy, to jeśli jesteś fejsbukowa, to możesz się uaktywnić także tam. I wielkie dzięki za dotychczasowe dręczenie Burdy :)))
Sweterek wyglada ciekawie, nawet bardzo chociaz nie moj kolor niestety, podziwiam robienie raglanu od gory wzorem azurowym, powiem szczerze ze probowalam i gubilam sie w tym...aaa jeszcze pytanko odnosnie szycia, mozna sie tego nauczyc z netu? bo mam straszna chec ale nie wiem czy podolam wiec pytam osobe szyjaca wysmienicie. Pozdrawiam cieplutko...
OdpowiedzUsuńDziękuję za pochwały dla Rudolfika. Dzierganie takim wzorem reglanu od góry wymaga skupienia, dużego skupienia : )))
UsuńCo do szycia, to na pewno w necie jest całe mnóstwo materiałów, które będą pomocne. A prawda jest taka, że trzeba po prostu szyć, szyć i szyć.
Ale od wakacji zaczynamy Letnią Szkołę Szycia na Rogu Renifera, więc zapraszam, bo będzie dosłownie "od zera do bohatera" :)))
OOO to w wakacje bede was namietnie nachodzic moze w koncu sie naucze!!!!
UsuńZapraszam, możesz nas nachodzić nie tylko w wakacje, ale wtedy będzie mnóstwo szycia :)
UsuńJestem zdecydowanie za przełożeniem Razem Ponczowania! Już i tak Moja Ulubiona Blogerko tracę oddech, gubię rytm (na szczęście jeszcze nie na kolanach jak to było w teledysku grupy Bajm:))) Dzierganie trochę zaniedbałam w ostatnie dni, ale uszyłam 15 kwadratów i w każdym 49 małych kwadracików bajecznie kolorowych (ma być narzuta i te kwadraty to chyba fachowo blokami powinnam nazywać :)) W każdym razie ułożone razem wywołują WIELKI uśmiech i doszłam do wniosku, że są tak optymistyczne i energetyczne jak Intensywnie Kreatywna :))) Teraz będę dziergać i dumać czy taki wielki rulon (góra narzuty, spód i ocieplacz w środku) uda mi się wepchnąć do pikowania pod moją Berninę.A porwałam się na coś takiego dzięki ... Mojej Ulubionej Blogerce :))
OdpowiedzUsuńPo wykończeniu dekoltu i wyglądzie reglanu Rudolfika to można wpaść w kompleksy. Nic to, włóczki kupione trzeba ćwiczyć :)
pozdrawiam
szyjąca bez bloga
Bardzom dumna, że się porywasz na szaleństwa zainspirowana... szaleństwem :))) Ja się chyba zacznę domagać dokumentacji zdjęciowej podsyłanej na maila, bo piszesz o intrygujących rzeczach, a popatrzeć sobie nie można.
UsuńMoże się odważę na dokumentację zdjęciową swojego szaleństwa, ale jeszcze trochę przede mną (jak nie upchnę pod maszynę to będę pikować ręcznie, a co mi tam jak szaleć to szaleć :)
UsuńZgapiłam się trochę i dopiero teraz doczytałam że były urodziny. Moja Ulubiona Blogerko życzę Ci minimum stresu i maksimum radości :))) Zacytuję utwór za którym nie przepadam, ale mały fragmencik będzie pomocny:"Jesteś szalona uwierz mi!" i życzę Ci żebyś z tego szaleństwa sie nie wyleczyła :))))
pozdrawiam
szyjąca bez bloga
Dziękuję za życzenia!!!
UsuńJa cierpliwie poczekam, na odwagę do dokumentowania, ale bierz pod uwagę, że mnie tu ciekawość zżera :))
Wiedziałam,że Rudolfik będzie super,cudny,przecudny!!! Szyjesz,dziergasz,szydełkujesz i jeszcze do tych wszystkich talentów haft,zaczynam popadać w kompleksy.Co do poncza jestem za przełożeniem jescze nie zabrałam się za entrelak.
OdpowiedzUsuńDziękuję za słowa uznania dla Rudolfika i moich talentów też. Ale jak się wyszło z takiego domu jak ja, gdzie zasypiałam przy charakterystycznym dźwięku nożyc krawieckich i budziłam się słyszą stukające o siebie druty, to co innego mogło ze mnie wyrosnąć?
UsuńA u Ciebie jak zawsze ładnie :) Sweterek boski. Haftu jakoś się nigdy nie nauczyłam, ale moja mama wymiata... mam w domu takie makatki na ścianę w stylu "dobra woda zdrowia doda" :D
OdpowiedzUsuńJa jestem za przełożeniem, ale ja nie stanowię grupy reprezentacyjnej bo utonęłam na dobre w dzieciowych bawełnach i lato im poświęcam, jeśli tylko syn raczy być łaskawy dla matki i pozwoli się czymkolwiek innym niż nim i jego siostrą zająć ;)
Ta "dobra woda" (przysłowiowa) ma swój wielki urok.
UsuńI chyba będzie sierpniowe robienie poncza, ale za to coś tak czuję, że się nauczymy kaptur dziergać :)))
Gdzie jest przycisk "Lubię to!"? ;)
UsuńA prośbę o schemat tego wzoru co robisz rudego sweterka można mieć ??? :) bo zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia :)
OdpowiedzUsuńZ góry bardzo serdecznie dziękuję !!! :)
Pewnie, że można, ale będziesz musiała go poszukać :)) Jest gdzieś w albumach z wzorami na tej stronie:
Usuńhttp://svetlyachoks.gallery.ru/?p=albums&parent=b7O3
Oj kochana jak zwykle przyprawiasz mnie o palpitacje sercowe-:)))) To Ty haftować tez umiesz???? kurcze ,że tak beszczelnie zapytam -a czego nie potrafisz??? heheh.Rudolfik cudny!
OdpowiedzUsuńOczywiście ponczowanie jak najbardziej na sierpień wskazane.Pozdrawiam
Do niedawna powiedziałabym, że frywolitkować nie umiem, ale już umiem :))) Teraz mi koronka klockowa została i przędzenie :))))
Usuńpiękny hafcik..! a Pani Szanowna to na kanwie dziubie czy na czym ? ładny kolor tego czegoś. bardzo ciekawe , jakie będzie dalsze przetwórstwo ...
OdpowiedzUsuńco do Burdy, zalajkowałam, podpisałam gdzie trzeba od pierwszego kopa. niech mają, a co !
Dziubię (i to jest bardzo dobre określenie :))) na zwykłej bawełnie, zakupionej dawno temu w IKEI.
UsuńDo donie Burdzie do zrozumienia bardzo dziękuję. W imieniu swoim i Ślubnego też!
Ja również do niektórych haftów używam tkanin z IKEI, głównie tych gładkich jak Lenda, Bomull czy Ditte. Są lepszej jakości niż bawełny spotykane w większości sklepów z tkaninami.
UsuńNa moje oko to jest haft czarny. bardzo podoba mi się wzór :) wygląda jak kunsztowna koronka. Miłego dziubania!
@ MMR - miało być oczywiście "Za danie Burdzie..." :))) jakoś mi się klawisze znarowiły.
Usuń@ Arachne - to jest konkretnie Ditte i też jestem pod sporym wrażeniem jakości bawełny w IKEI. A do haftu bywają niezastąpione, jeśli ktoś nie haftuje na kanwie, tak jak ja.
I tak - to jest haft czarny, czyli "blackwork" - jedna z moich ulubionych technik haftu, elegancka i z milionem zastosowań użytkowych.
Popieram robienie poncza późnym latem bo czekam uprzejmie i na razie nic nie przypominam o takich spodniach dresowych co to miały być... Buziaki Basia
OdpowiedzUsuńSpodnie dresowe będą zwieńczeniem szkoły szycia, przynajmniej taką mam nadzieję :) Czyli pojawią się w wakacje.
Usuńyes! yes!yes! pozdrawiam Basia
UsuńRudolfik super! Hafcik zapowiada się świetnie, a ponczo jak najbardziej w sierpniu:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję! I cieszy mnie, że pomysł robienia poncza w sierpniu jest ok :)
UsuńPoza tym, jestem za przesunięciem poncza na sierpień.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że nie ma sprzeciwu :)
UsuńAch, pani Kreatywna, pani jest bardzo Intensywna. Dobrze mieć teściową z zapasami w szufladach. Tez będę taką teściową:)
OdpowiedzUsuńPseudonim artystyczny zobowiązuje :)))
UsuńA Teściowa z przepastnymi szufladami to skarb, więc zbieraj, żebyś później miała czym mamić synową :)))
zdecydowanie za dużo potrafisz:))
OdpowiedzUsuńrudasek jest przecudnej urody i to wykończenie!!! i hafcik takiż sam cudny:)
ponczo chętnie w sierpniu
:))) Ja bym się chętnie jeszcze paru rzeczy nauczyła.
UsuńDziękuję za pochwały hurtowo.
Haftowany wzór wygląda na bardzo pracochłonny.
OdpowiedzUsuńSweterek rośnie w oczach... Czemu moje robótki nie mkną do przodu tak szybko?
A jeżeli chodzi o Razem-Robienie to jestem za sierpniem. Do tego czasu na pewno skończę moje zaczęte prace.
Sama się spodziewałam, że to pracochłonne będzie, nauczona poprzednimi haftami w tym stylu, ale okazuje się, że dość szybko go przybywa.
UsuńI dobrze, że sierpień.
A to haftowane to w zamyśle ???? zdradź słodką tajemnicę
OdpowiedzUsuńNa razie tajemnica. Mogę tylko powiedzieć, że to część nieco większego kompletu, ale tylko nieco większego :)
UsuńAgosto !👍godlesia
OdpowiedzUsuńJak widać sierpień wszystkim "leży" :) Anche in italiano :)
UsuńA na tłusty czwartek zrobimy kiedyś RAZEM-Paczki?😃godlesia
OdpowiedzUsuńRazem-Pączki to nie ze mną, bo ani ich nie smażę, ani ich nie jem. Ale jakieś babeczki zdobione... :)))))))))0
UsuńJesteś jak burza kobieto chciało by się powiedzieć szyje,dzierga,haftuje krawaty wiąże itd.
OdpowiedzUsuńzapowiada się piękny hafcik
chustę już zrobiłam jak mam ci przesłać zdjęcie?
teraz czekam na ponczo
jeśli chodzi o mnie może być w sierpniu
Ale wiesz, co jest po "krawaty wiąże"? :))))))))
UsuńHaft mam nadzieję, że wyjdzie taki, jak mi się wymarzył.
Zdjęcie poproszę bardzo na maila, co to go widać w pasku po prawej pod malinami :)
Do sierpnia jest szansa że może podgonimy " zadania domowe". Rudolfik ma tak piękny wzór że dodany inny kolor odwrócił by od niego uwagę. pozdrawiam
OdpowiedzUsuń:))) Może nawet się stęsknicie za razem dzierganiem :)
UsuńI Rudolfik raczej monochromatyczny będzie.
Ja tez jestem za zwolnieniem tempa, jestem mocno do tylu z razem robieniem. Teraz mam na drutach entrelac, bo bardzo mnie zaciekawila ta technika, ale o sweterku lepiej nie mowic.
OdpowiedzUsuńGlosuje za sierpniem.
A co wyniknie z tego cudnego haftu?
Pozdrawiam wiosennie
Zatem sierpień i kropka!
UsuńZ haftu wyniknie mały komplecik, ale na razie niech zostanie tajemnicą, co konkretnie :)
Sierpień to bardzo dobry pomysł,tym bardziej że po drodze będzie urlop i od "drutowania" też trzeba odpocząć.Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńA my odpoczniemy trochę teraz, przed Letnią Szkoła Szycia :)
UsuńTo Ty jeszcze haftujesz?!!! Jestes jak orkiestra w jednym.
OdpowiedzUsuńPoncho w sierpniu, no jasne, to i tak moze okazac sie za szybko hahahaha.
Rydzyk ( Twoj rydzyk, nie mylic z Tym Rydzykiem oczywiscie) cudowny, piekny, wspanialy i strasznie pracochlonny, nie trzeba mu kolorkow i tak rzuca na kolana. Ja kocham takie kolory i one mnie, aaaach.
Zrobilas juz tak wiele a ja mam jeszcze rekaw do zrobienia w sweterku, jestem powolne cos do niczego buuuuuuu.
A owszem, haftuję również, ale relatywnie najrzadziej :)))
UsuńDobrze, że potwierdzasz decyzję, że jednak bez dodatkowego koloru, bo ja niby zdecydowałam, ale mam tendencje do zmiany zdania co dwa dni.
Piękny ten haft powstaje! Ja niestety nie mam ręki do drutów i haftowania, ale tak mi się przyjemnie patrzy na Twoją twórczość :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję! Haft pojawia się u mnie najrzadziej, ale lubię haftować, szczególnie, jeśli później ten haft wykorzystuję w czymś użytkowym.
Usuń