Przenosiny

czwartek, 13 września 2012

TUBA RAZEM ROBIONA - część druga

Pojawiły się już pierwsze sygnały o tym, że dolna ozdobna plisa jest zrobiona, spieszę zatem z kolejną częścią, w której:
- zamkniemy oczka na dole plisy tak, by zachować elastyczność dołu,
- zniszczymy szydełkowy łańcuszek i nabierzemy oczka na część główną korpusu bluzki,
- weźmiemy głęboki oddech i będziemy robić dużo prawych oczek.

Ale najpierw wyjaśnienie, dlaczego nie zaczynaliśmy bluzeczki od samego dołu, tylko szaleliśmy z szydełkowymi łańcuszkami. Po pierwsze dlatego, że oczka nabrane mają ograniczoną elastyczność i bywają "estetycznie wątpliwe" :))) Oczka zamykane w odpowiedni sposób nie tylko mogą się odpowiednio rozciągać, ale jeszcze da się je zamknąć tak ładnie, że wyglądają jak równiutki łańcuszek. To po pierwsze, a po drugie... przecież trzeba się uczyć nowych rzeczy :)

Zamykamy oczka na dole plisy
A zatem druty w dłoń i robimy. Na żyłce powinna być w tej chwili taka sytuacja: ozdobna plisa ma pożądaną szerokość i jesteśmy tuż po zrobieniu czwartego okrążenia wzoru pawich oczek, czyli mamy na drutach oczka lewe.

Sam wzór pawich oczek ma taką cudowną zaletę, że nie pozwala się plisie zawijać, ale na wszelki wypadek robimy dodatkowe trzy okrążenia:
1. okrążenie: wszystkie oczka prawe
2. okrążenie: wszystkie oczka lewe
3. okrążenie: wszystkie oczka prawe.

To, co przed chwilą pojawiło się nam na drutach nazywa się ściegiem francuskim i jest doskonałą metodą na to, by brzegi robótki się nie zawijały, podwijały i zachowywały niewłaściwe :)

A teraz będziemy robić ostatnie okrążenie oczkami lewymi zrobionymi bardzo, ale to baaaaaardzo luźno. Najlepiej dopomóc sobie, biorąc do ręki druty z żyłką o znacznie większej grubości (różnica dwóch numerów, ja robiłam na 3.25 a ostatni rząd na 5.5). Długość tej pomocniczej żyłki dowolna, bo robimy tylko jedno okrążenie. Jeśli nie mamy drutów-grubasków z żyłką, to po prostu robimy powoli lewe oczka, każde z nich wyciągając na mniej więcej tyle samo.


Mamy na drutach bardzo luźne pętelki lewych oczek, które zamkniemy szydełkiem. Jak się do tego zabrać, oglądamy sobie tutaj:

Jest to doskonała metoda na zamykanie oczek nie tylko dlatego, że otrzymujemy wtedy elastyczną końcówkę robótki, ładną i estetyczną, ale ja ją lubię także dlatego, że daje mi większe "panowanie" nad ilością włóczki potrzebną na zamknięcie oczek (a ja często robię "do ostatniego centymetra").

Zwracam uwagę, że oczka zamykamy, zaczynając od oczek tam, gdzie nie mamy nitki z kłębka, bo w tej metodzie z niej nie korzystamy (nitka z kłębka ma nam się pojawić na końcu).

Po zamknięciu wszystkich oczek bardzo ważne jest zabezpieczenie nitki, co na wszelki wypadek pokazano tutaj.

Fanfary!!! Plisa gotowa. Czas zabrać się za robienie części głównej Tuby. A zatem druty w dłoń, nożyczki też i do dzieła.

Nabieranie oczek z pomocniczego łańcuszka szydełkowego
Będziemy nabierać oczka w miejscu, gdzie jest nasz pomocniczy szydełkowy łańcuszek. Potrzebne nam zatem nasze docelowe druty oraz ta włóczka, z której ma być korpus sweterka.
Szukamy tej końcówki pomocniczego łańcuszka, którą oznaczyliśmy sobie pętelką, dla szybszego rozpoznania, skąd mamy pruć (jednocześnie dziękując sobie w duchu za to mądre posuniecie :)). Ostrożnie przecinamy łańcuszek na samym początku, przed oczkami sweterka i tak, żeby tych oczek nie uszkodzić. Zaczynamy pruć łańcuszek oczko po oczku i jednocześnie nabierać nasze oczka na drut, co z drżeniem serca oglądamy tutaj:

Zwracam uwagę, że oczka nabieramy na drut, mając robótkę odwróconą na lewą stronę.
Nie panikujemy, że pogubimy oczka. Jeśli najpierw wbijemy drut w oczko (jeszcze zabezpieczone szydełkowym łańcuszkiem), a dopiero w drugim kroku sprujemy oczko szydełkowego łańcuszka powoli i delikatnie, to nie ma możliwości, żeby cokolwiek nam uciekło.

Zaczynamy robić prawe oczka. Już w tym pierwszym okrążeniu wrzucamy sobie na druty marker oznaczający początek okrążenia i drugi po przeciwnej stronie. Przydadzą się nam bardzo, kiedy dojedziemy do linii pachy, bo nie będziemy rozpaczliwie szukać miejsca, gdzie był początek okrążenia we wzorze pawich oczek, który dla wprawnego oka jest widoczny, a nie chcemy, żeby nam się znalazł na środku przodu, tylko raczej z boku, gdzie nie będzie się rzucał w oczy. Dobrze, jeśli marker oznaczający początek okrążenia jest nieco inny, większy, kolorowy itp. Żeby nam się później nie mieszało, gdzie jest początek okrążenia, a gdzie przeciwległy bok.
Jeśli robimy tym samym kolorem, to nową nitkę z kłębka możemy po prostu dowiązać do zwisającej z robótki końcówki (supełek wypadnie nam kilka oczek po początku okrążenia). Zwracam uwagę, że przy takim rozwiązaniu mamy nitkę z kłębka na lewym drucie (a powinna być na prawym), dlatego pierwsze oczko przekładamy na prawy drut bez przerabiania i dopiero teraz zaczynamy robić prawe.
Jeśli zmieniamy kolor, to zaczynamy po prostu robić nowym kolorem (przytrzymując sobie końcówki obu nitek), a po zrobieniu około 10 oczek zatrzymujemy się na chwilę i wtedy robimy supełek. A to wszystko pokazano tu:

Informacja dla tych, co policzyli nowo nabrane oczka - na drutach pojawi się najprawdopodobniej o jedno oczko mniej niż nabieraliśmy pierwotnie!!! Wynika to z tego, że nabieramy nowe oczka na nitkach między starymi oczkami, a tych nitek jest o jedną mniej.  Tak mam być, wszystko jest w porządku, nikt nic nie narozrabiał, gubiąc jedno oczko :)))

I teraz będzie wiadomość dnia... trzeba pokochać prawe oczka, bo będziemy nimi robić baaaaardzo długi kawał, aż do wysokości pachy.
Jak zdecydować, kiedy wysokość pachy została osiągnięta? Metoda pierwsza, przykładamy sobie robótkę pod pachę i sprawdzamy dokąd nam sweterek sięga - proste i bezproblemowe.
Można też znaleźć taki ciuszek, który ma idealną dla nas długość (bluzeczka, sweterek) i przykładać robótkę na płasko do tego wzorca - też skuteczne.

Dla robiących Otulacz:
robimy sobie prawymi oczkami tak długo, aż osiągniemy prawie pożądaną wysokość Otulacza (pamiętamy, że dojdzie jeszcze szerokość drugiej ozdobnej plisy). Kiedy zdecydujemy, że czas na rozpoczęcie drugiego ozdobnego pasa z pawich oczek, to wracamy sobie do części pierwszej kursu i znowu robimy pawie oczka. Żeby nie pomylić ilości okrążeń najlepiej liczyć sobie ilość okrążeń robionych lewymi oczkami, żeby szerokości plis były dokładnie takie same na obu końcach. Następnie robimy dodatkowe trzy okrążenia ściegiem francuskim, okrążenie bardzo luźnych oczek lewych i zamykamy szydełkiem, czyli korzystamy po raz drugi z informacji pokazanych dziś.
UWAGA!!! Po ponownym nabraniu oczek na druty mamy o jedno oczko mniej, a wzór pawich oczek wymaga ich określonej liczby. Nie dodajemy tego jednego oczka! Zamiast tego, kiedy po raz pierwszy robimy trzecie okrążenie wzoru (to z narzutami i dwa razem) w ostatnim powtórzeniu wzoru robimy sobie dwa razem na prawo, dwa razem na prawo, 1 oczko prawe (zamiast po raz trzeci dwa razem na prawo). I po kłopocie :))) (Wyjaśniałam to w jednym z pierwszych filmów części pierwszej, radząc, jak sobie poradzić, kiedy pomyliliśmy się nabierając oczka.)
Informacja smutna: Otulacz skończony :)))))))))) Można się zabierać za kolejny lub porwać się na robienie z pozostałymi Tuby :)

***
Kolejny odcinek Tuby Razem Robionej będzie uczył, jak się robi podkroje pach i zrobimy też z rozpędu plecy. I ten kolejny odcinek pojawi się, kiedy dostanę od Was co najmniej dwa znaki dymne, że Tuba sięgnęła pachy (obstawiam koniec przyszłego tygodnia, ale wiem, że możecie mnie bardzo zaskoczyć :))).

***
Gdyby ktoś miał wątpliwości, pytania i inne takie, to nie kombinuje, tylko pisze: w komentarzach lub maila (patrz profil Bloggera). Zamiast się zastanawiać i stresować, łatwiej zapytać :)

***
Biorąc pod uwagę, że dla robiących Otulacz to była ostatnia część kursu, to z niecierpliwością czekam na zdjęcia gotowców  :)))
Oczywiście czekam też na zdjęcia Tub w trakcie robienia - równie niecierpliwie.
I będzie niespodzianka - Galeria prac razem robionych zyska bardziej reprezentacyjny charakter :)

31 komentarzy:

  1. A gdzie Mały???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obecnie? :))) Śpi jak kamień na środku łóżka w sypialni :)) Też bym tak chciała.

      Usuń
  2. A ja właśnie wysłałam fotę pierwszej części tuby na @. Ma się to wyczucie czasu:) To jadę dalej na prawo.....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, już dostałam, już pooglądałam. Wygląda świetnie!!!
      To jedź... prawymi na rondo, powodzenia. Przy okazji chyba zrobimy konkurs, kto czego słuchał lub co oglądał w trakcie robienia tych milionów prawych oczek - ja wczoraj czytałam "do prawych" Maupassanta, a dzisiaj mam zamiar słuchać dalej "Night Watch", czyli "Straży nocnej" Łukjanienki :)))

      Usuń
    2. Ja lecę na prawo z "Trylogią". Sienkiewicza, żeby jasne było:)Ma być długo, to będzie....:))

      Usuń
  3. No i dobrze, że dałaś part II, bo już z tych nerwów zaczęłam dwie inne rzeczy:)
    No to dzisiaj polecę mocno w prawo:)
    Dla ścisłości tworzę otulacz pierwszy. Bo już widzę, że na jednym się nie skończy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się, jak mogę :)))))
      Przy okazji, wyspowiadaj się, co oglądasz lub czego słuchasz przy okazji roboty, bo to się tak bez niczego nie da, bo nudno z tymi prawymi :)))
      I strasznie się cieszę, że już wiesz, że na jednym Otulaczu się nie skończy.
      Może będziesz chciała poszaleć z kolejnymi kolorystycznie, to zajrzyj sobie tutaj:

      http://intensywniekreatywna.blogspot.com/2011/10/ten-otulacz-nazwiemy.html

      Takie ozdobne paseczki się zrobią, jeśli będziesz to okrążenie, gdzie są narzuty i dwa razem na prawo oraz kolejne, gdzie są same lewe robiła innym kolorem.

      Usuń
  4. Ależ wy pędzicie... ja jeszcze drutów wolnych nie mam, a tu zaraz otulacze będą gotowe - już jestem ciekawa efektów ;)
    Podoba mi się sposób zamykania oczek - muszę wypróbować, bo nie znałam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście tempo zawrotne, ale teraz trochę przyhamujemy, bo dużo prawych przed nami. Poza tym, jeśli będziesz dziergać otulacz, to dla Ciebie to już koniec kursu :)))
      A sposób zamykania oczek jest świetny i tak myślała, ze sporo osób jeszcze się z taką metodą nie zetknęło.

      Usuń
    2. ja tam się jeszcze "pomęczę" trochę z Sorbetem Izuss ;))) muszę dokończyć razem-wiczki i ewentuaaaaalnie dopiero dobrnę do otulacza... ;) choć w planie mam jeszcze jakieś czapki dla dziewczyn, więc nie wiem jak się wyrobię, bo nie jestem niestety taka błyskawica jak Wy :)))) a szkoooodaaaa....

      Usuń
    3. Sorbet fajny, prosty do robienia, chociaż powierzchniowo spory.

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Będzie, jak tylko "spłynie" ich trochę, czyli zapewne w weekend.

      Usuń
  6. Boszszsze... Ależ Ty to jesteś pedagogicznie uzdolniona! I pracowita, i... no słów nie znajduję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak Wy mnie rozpuszczacie tymi komplementami :))) Dziękuję, staram się ku chwale dziergania.

      Usuń
  7. czy ja kiedyś opanuję tę fascynującą sztukę dziergania... och, ech, ach...
    czekam na fotograficzną relację efektów wspólnego dziergania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nauczyć się może każdy :) A galeria powstanie w weekend, bo pierwsze fotki już się pojawiają na moim mailu.

      Usuń
  8. Ten baaaardzo luźny ostatni rząd - niby takie proste a nigdy na to nie wpadłam. Dzięki Tobie znowu będę mądrzejsza :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta metoda jest genialnie prosta i świetnie, że się Tobie spodobała. Sama ją podpatrzyłam zapewne u jakieś utalentowanej Rosjanki, ale nie pamiętam dokładnie gdzie.

      Usuń
  9. Ja właśnie sprułam swoją ozdobną plisę, bo machnęłam się w ilości nabranych oczek, a tu okazuje się, że został wcześniej podany sposób, jak sobie z tym poradzić, tylko ja tego - nieuważna - nie doczytałam. To wracam zatem do dziubania mojej plisy i mam nadzieję, że wyrównam się z resztą razem-tubienia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno nadrobisz zaległości! A sposób na "machnięcie się" w ilości oczek od razu podałam, bo sama macham się regularnie o jedno lub dwa oczka :)))

      Usuń
    2. Saddie Frost - jeśli to Cię pocieszy, to ja jeszcze nie zaczęłam :D planuję całą niedzielę siedzieć i dziergać ale ponieważ będę pierwszy raz w życiu robić pawie oczka, to nie ulega wątpliwości, że gdzieś się pomylę :D tak Cię postanowiłam pocieszyć, że nie zamykasz peletonu :D
      IK - moja dzianina jest jednak tylko miętowo-biało-granatowa :) więc aż tak dziko kolorystycznie nie będzie :D ale jest piękna. Tak piękna, że bluzka już gotowa, a otulacz czeka :D

      Usuń
    3. To ja się do Was dołączę na niedzielne dzierganie, bo też mam zamiar posiedzieć i pomachać, ale chyba szydełkiem :)
      @ Sunshine - pomyłkami się nie martw, sprawdzaj po każdym powtórzeniu czy masz odpowiednią liczbę narzutów i odpowiednią liczbę dwa razem i koryguj na bieżąco, jeśli się gdzieś pomylisz. A poza tym, to ja jestem pewna, że mimo robienia pawich oczek pierwszy raz wcale tak źle nie będzie - wbrew pozorom to dość przyjemny worek do robienia.

      Usuń
    4. W tym wzorku fantastyczną rzeczą jest to, że kształt docelowy plisy zaczyna się tworzyć już po wykonaniu pierwszej serii wzoru - od razu serce rośnie, że widać efekty :)

      Usuń
    5. Potwierdzam :))) Tez to uwielbiam w tym wzorze, że już po pierwszych czterech rzędach ma się fale jak na Dunaju :)))

      Usuń
    6. Plisa w kolorze intensywnej zieleni osiągnęła pożądaną długość, więc zadam pytanie do części głównej - w moim przypadku różnica między obwodem w biodrach i w biuście wynosi 10 centymetrów na plus, więc chciałabym tubę nieco zwęzić, zachowując kształt tubiasty. Czy dobrze kombinuję, że muszę się wymierzyć, do ilu oczek zwęzić, i potem je sukcesywnie gubić na markerach boków?

      Usuń
    7. Kombinacja na piątkę :))) Jeśli chcesz pokombinować ze zmianą obwodu Tuby, to robisz dokładnie to, co opisałaś. Pamiętaj tylko, że w planach mamy jeszcze te "zaszewki", które zwężą Tubę w obszarze talijnym, więc o dopasowanie w talii w tej chwili nie musisz walczyć, pozaszewkujemy tam później.
      Brawa za myślenie!!!

      Usuń
  10. Kobieto puchu marny, kiedy Ty znajdujesz na to wszystko czas, pisanie, dłubanie, filmów kręcenie ......

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))) Moja dobra znajoma kiedyś była przy tym, jak zadano mi podobne pytanie w czasie studiów na dwóch kierunkach i wypaliła wtedy: "bo ona to wszystko robi... w międzyczasie" :))) No i masz odpowiedź :)

      Usuń
  11. Ja to moje kolorowe szaleństwo robię do góry i na dół :)) A że na szydełku, to łatwiej :)) Te łańcuszkowe początki są rewelacyjne, miałam je okazję testować już na jednej rzeczy :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam, jak sama się nauczyłam korzystać z łańcuszka, co to za objawienie było :)

      Usuń