Przenosiny

czwartek, 31 października 2013

CZARNO TO WIDZĘ

Wręcz smoliście czarno widzę, ponieważ szydełkuję z czarnej bawełny. Powstaje ozdobna wstawka do sweterka. Wstawka, która jeszcze dwa tygodnie temu miała być szydełkowymi szortami, ale zmieniła swoje przeznaczenie.

Ponieważ wstawka ma się znaleźć między pępkiem a biustem (bliżej tego drugiego), to staram się, żeby wyszło mi to jak najmniej dziurawe. Z tego powodu na środku pojawiły się małe kółeczka pomiędzy dużymi kółkami, ale również z tego powodu... szydełkuję trzydzieści dwa malutkie półkółeczka i upycham je pracowicie na górze i na dole wstawki, żeby i te części były bardziej zabudowane.
Trzydzieści dwa małe, malutkie półkółeczka, każde z nich trzeba połączyć z całością, każde z nich ma nitki do schowania... Jak ja nie lubię chować nitek! Staram się to robić na bieżąco, żeby mniej bolało.
Poniżej zdjęcie pokazujące stan z półkółeczkiem i jeszcze bez niego:

Gotowa wstawka zostanie połączona z bluzeczką, która też się dzieje na drutach. Oooo, mniej więcej tak to będzie wyglądało:

Tylko w ostatecznej wersji będzie nieco więcej czarnego między koronką a dzianiną, żeby to przejście od czarnej bawełny do czarno-szaro-białego melanżu było płynniejsze i ładniejsze.

Pomysł na całość tej bluzeczki jest bardzo karkołomny... i jeszcze cały czas płynny. Na przykład kwestia kształtu i wykończenia dekoltu - miałam już co najmniej cztery wizje, jak to powinno wyglądać i mam głębokie przekonanie, że ostateczne rozwiązanie będzie bardzo dalekie od każdego z nich. Rękawy... nawet  ich długość jest jeszcze dla mnie wielką zagadką. 
Szaleję na bieżąco, licząc na to, że wyjdzie mi "mistrzostwo świata" a nie "porażka sezonu".

*** 
I jeszcze na chwilę wrócimy do pokazywanego w ostatnim wpisie Wora Spacerowego, bo historia ma ciąg dalszy...

Pisałam, że to było bardzo udane "klonowanie" lubianej przeze mnie torby. Pisałam, że mam ochotę na jeszcze jedną wersję - czarną z lekko ludowym klimatem ozdobnym. I rozmawiam wczoraj z Mamą Moją Rodzoną Jedyną, że czarna, że tak trochę "na ludowo", a Mama Ma pyta, czy zabierałam z domu taką ludową krajkę, która na pewno w domu była i prawdopodobnie będzie pasowała jak ulał. Nie, nie zabierałam (chociaż podejrzenie, że dokonałam zaboru i tego mienia byłoby w pełni uzasadnione, bo grabież w tej sferze była swego czasu zakrojona na szeroką skalę).
Mama sprawdziła, krajka jest, zostanie mi podesłana pocztą. 
I tu ciekawostka, to jest krajka bardzo wiekowa. Mama ocenia ją na jakieś trzydzieści lat!!! 
Jak tylko dojdzie na Róg Renifera, to pokażę, jakie ładne ozdobne taśmy onegdaj produkowali.

***
I po dłuuuugiej przerwie aktualizacja puzzlowa - zaglądamy tutaj.

27 komentarzy:

  1. Przy takim kolorze, też by mi w oczach pociemniało :)) Podziwiam, trzymam kciuki i czekam na całość, będzie czadowa :)) Zaintrygowałaś mnie również tą mocno dorosłą krajką. Czuję, że będę podziwiać, mocno podziwiać... :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))) Szydełkowanie wieczorem jest problematyczne, muszę szukać miejsca z idealnym oświetleniem. I oby całość była czadowa :))
      A krajkę pokażę, jak tylko będzie - i krajka, i okazja.

      Usuń
  2. Też bym robiła te małe kółeczka bo beż nich dziurki trochę za duże:) Takie taśmy koronkowe bardzo wiekowe to ja mam w ilości 3 sztuk naszykowałam je do wyrzucenia ale jeśli byś chciała to podeślij adres ale uprzedzam że raczej do prania by były bo trochę od leżenia pożółkły:) a jak nie chcesz to się ich pozbędę:) pozdrawiam Basia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też miałam poczucie, że żadnych dużych prześwitów w tej koronce być nie może.
      I Basiu, wysłałam Ci już maila :)))

      Usuń
  3. Tak, koniecznie proszę o pokazanie krajki, może się skuszę (lub też ktoś inny) na jej sklonowanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obawiam się, że to będzie trudne :))) Bo to taka tkana krajka, ale zawsze można próbować wyhaftować coś podobnego.

      Usuń
    2. No właśnie tkana - na tabliczce albo na bardku :)

      Usuń
  4. Bardzo jestem ciekawa, co Ty kombinujesz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żebym to ja wiedziała tak do końca,co kombinuję :)))) Ale będę pokazywać sukcesywnie to, co będzie już widać.

      Usuń
  5. Bluzeczka zapowiada się ciekawie :) ale krajki nie mogę się doczekać. Uwielbiam takie zabytki. Sama właśnie szyję spódnicę, z wełny, którą mój tata dostał w prezencie na garnitur ślubny 25 lat temu :) Na moje szczęście tkanina nie została wykorzystana (ślub rodziców był w czerwcu, więc w sumie się nie dziwię ;) ), przeleżała gdzieś schowana i odkryłam ją kilka miesięcy temu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te zabytki mają zazwyczaj doskonałą jakość i są niepowtarzalne, o wartości sentymentalnej nie wspomnę. Będziesz miała cudowną spódnicę.

      Usuń
  6. Czarna wstawka koronkowa faktycznie bylaby troche zbyt dziurawa bez malych koleczek, ale co to za robota! Kopciuszkowa!
    Zagladalam niedawno do puzzlowej zakladki i nicio a tu taaaaaaka niespodzianka,wspaniale to wyglada. Co zrobisz jak bedzie to juz skonczone?
    Leonardo, hmmm kiedys zastanawialam sie, jakiego kalibru uczonym i artysta bylby, gdyby zyl w naszych czasach? Czy nie przepadlby niedoceniony a moze wcale nie odkryty?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaak, nawiedzony Kopciuszek po raz kolejny w akcji :)))
      Jak puzzle zostaną skończone, to.poleżą pewnie kilka tygodni, żebym się mogła ponapawać i.. zostaną złożone i oddane komuś albo sprzedane, żeby było na kolejne - ja uwielbiam układać, ale nie czuję potrzeby posiadania już ułożonych.
      A co do ludzi Renesansu - i Leonarda, i Michała Anioła - też się kiedyś zastanawiałam, jak te umysły odnalazłyby się w naszej rzeczywistości... Michał Anioł, to nie wiem, bo to w sumie był przede wszystkim artysta, ale Leonardo z jego inżynierskimi zapędami... ten pewnie nie miałby kłopotów.

      Usuń
  7. kurcze, a już myślałam, że zaserwujesz nam skończone szorty ;) sama też robiłam takie mini półkola jak Ty, co by uzupełnić luki między kółeczkami, ale u mnie szorty wciąż szortami pozostają i brakuje mi tylko (aż) słupkowego paska na sznureczek/tasiemkę i przybrać się nie mogę :) no, co by nie gadać, mimo wszystko zaintrygowałaś mnie tą drutowo-szydełkową bluzeczką, czekam na finisz ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szorty zaserwuję wiosną, kiedy ich robienie nie będzie groziło rozminięciem się z rozmiarem. A do Twoich szortów widzę, że brakuje tak niewiele, że zapewne kilka dni i będą gotowe!

      Usuń
    2. taa, wpierw muszę wykonać inne rzeczy, a szorty tak jakoś niespiesznie mi w łapki wpadają, niby została tylko jedna część, teoretycznie najłatwiejsza, ale ile razy ją już prułam ;)

      Usuń
  8. Znam takie krajki, mam ze dwie po babci, są niesamowicie misterne i piękne! *^o^*
    Zapowiada się kolejny ciekawy sweterek, podoba mi się to przejście kolorów. ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przejście kolorów jest już nawet doprowadzone do perfekcji :)) Dołożyłam trzy czarne rzędy na drutach, teraz jest idealnie płynnie i mogę łączyć druciane z szydełkowym.

      Usuń
    2. Aaaa, i jeszcze raz wszystkiego najlepszego!!!

      Usuń
  9. Ja pięknie to widzę! :) Super te przejścia a przejście w czarną koronkę będzie mega :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że ja to też pięknie zobaczę na końcu, na razie jestem pełna nadziei :)

      Usuń
  10. Te piękne, wiekowe krajki pamiętam. I kto tu jest stary... ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli kryterium "starości" jest pamiętanie krajek, to nie martw się, jesteś w doskonałym towarzystwie - też je pamiętam, z dzieciństwa, ale pamiętam.

      Usuń
  11. A szorty, nie rób nam tego? Miałaś przełamać schemat, że tylko chudzielce w nich chodzą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anneczko, będą szorty, ale wiosną! Robienie ich teraz mogło się skończyć tym, że poleżałyby zimą w szafie, a wyjęte wiosną okazałyby się (ku memu szczęściu) mało pasujące rozmiarowo :))) Ale spokojnie, ja te szorty zrobię, bo po tej kółeczkowej wstawce mam na nie jeszcze większą ochotę.

      Usuń
    2. Ja skończyłam szarą szydełkową sukienkę w kwiatki i też poczekałam na inauguracje do wiosny. Teraz nie byłoby efektu. Też planuje wydziergać te szorty dla Młodej, ale chcę je wydziergać z bawełny 50g/200m, drops jakoś nie grał z wzorem.

      Usuń
  12. Każda Twoja rzecz jest fantastyczna. Ta bluzeczka też taka będzie. Troszkę szkoda, że z szortami nie wyszło.
    Torba spacerowa rewelacyjna i bardzo praktyczna. Musze tylko przeczytać poprzedni post. Umknął w natłoku codziennych spraw :)

    OdpowiedzUsuń