Przenosiny

niedziela, 7 kwietnia 2013

SZÓSTA Z CNÓT

Będę Was prosić o wykazanie się szóstą z cnót... cierpliwością.
Bo obiecałam Wam, że w ten weekend zaczniemy Razem-Robienie, ale przeliczyłam się nieco z moimi umiejętnościami rozciągania doby i wykorzystywania "międzyczasu" i nie udało mi się przygotować wszystkiego, co do Wielkiego Startu potrzebne. A w ciągu tygodnia na odmianę Ślubny nie ma dla mnie i moich filmów czasu.
Ale!!! Wielkie i Ważne Zlecenie, Które Spędzało Mi Sen z Powiek i Pożerało Czas Wolny zostało dziś w południe zakończone, ponad 100 stron raportu z badania leży i czeka w katalogu "Do Wysłania", a ja jestem wolna i... swawolna :))) I mogę się w końcu bez wyrzutów sumienia zająć przyjemnościami. A Ślubny obiecuje swoją pełną dyspozycyjność od piątkowego wieczoru.

***
W ramach ugłaskiwania niecierpliwych i rozczarowanych mam dwie ... "łapówki", "ugłaskiwacze", "przepraszacze", jak zwał tak zwał, ale mam nadzieję, że ułatwią przetrwanie do przyszłego tygodnia.
Po pierwsze oprócz tego, że zaczniemy Razem-Robiony sweterek od góry, to szybciej pojawi się też początek entrelacowej chusty, żeby te osoby, które czekają właśnie na nią, nie musiały z powodu opóźnień planować jej w lipcu.
A po drugie...
Już przy poprzednich Razem-Robieniach padały w mailach pytania, czy może pojawi się jakaś grafika, którą będzie można sobie pobrać i wstawić na bloga jako świadectwo tego, że się razem-szaleje z innymi. 
To proszę bardzo, można sobie ściągnąć bezpośrednio z wpisu albo zajrzeć tutaj i wykorzystywać na Waszych blogach do woli. Na wszelki wypadek wrzucę też do bocznego paska, żeby było łatwo dostępne.

***
Przy okazji, skoro już tu dzisiaj jestem, to najnowsze zdjęcie Zbuntowanej Chusty. Basia podrzuciła  mi doskonały pomysł na jej wykończenie. Sama od początku myślałam o falbanie, później o podwójnej falbanie, później o pasku koloru, ażurze i podwójnej falbanie, a dzięki Basi i jej inspiracji będzie falbana podwójna w dwóch kolorach - wierzchnia czerwona, a spodnia czarna i te wszystkie paski i ażury też :))) Na zdjęciu krwista wierzchnia warstwa w trakcie "udziergu":
Ta czerwień oczywiście jest krwista :)))
Ile mam oczek na drucie, to nawet nie chcę wiedzieć, ale efekt zapowiada się bardzo... hiszpańsko.

***
To ja się oddalę świętować ukończenie Orki na Zawodowym Ugorze, a Was zostawiam ze Śpiącym Kotem:

63 komentarze:

  1. No cóż,szkoda,że wszystko się przesunęło w czasie,ale nie ma co biadoloić,dzisiaj takie piękne słoneczko świeci,że do czasu oczekiwania na razem robienie wydziergam sobie letnią bluzeczkę z bawełny.Rozpływam się nad zdjęciem kociąt z kłębuszkami,przesłodkie,a Mały jak zwykle uroczy.Jakoś nie pomyślałam o tym,że Twój mąż również ma swój udział we wspólnym dzierganiu,kręcąc filmy i robiąc zdjęcia,dlatego też, to rónież jemu należą się podziękowania,więc bardzo proszę przekaż je Ślunemu w moim imieniu.Pozdrawiam Was w ten piękny słoneczny dzień,a Małego koniecznie wymiziaj.Zuzia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pozjadałam litery,wybacz...

      Usuń
    2. Za pozjadane litery nawet nie przepraszaj - to, że nie można edytować własnego komentarza zadziwia mnie od początku.
      A Andrzejowi przekazałam i uwierz, że bez niego o razem-robieniu i filmach nie byłoby mowy. On je kręci, robi z nimi techniczne rzeczy, o których ja nawet nie mam pojęcia i dba o to, żeby były dobrze opisane. I spędza na tym więcej czasu niż ja przy przygotowaniach do nich.

      Usuń
  2. Jakie miłe ugłaskiwacze :) Opóźnienie w razem - dzierganiu bardzo mnie cieszy, bo mój miodowy komin rośnie powoli i choć początkowo miał być dość niski to jednak wyższy będzie bardziej przytulny a do przyszłego weekendu pewnie go wreszcie skończę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobrze, że opóźnienie nie powoduje warczenia. A dylemat wielkości (wysokości) tez zawsze mam - robiąc wydaje mi się, że jeszcze kawałek i jeszcze kawałek... :)))

      Usuń
  3. oj..fajne to połaczenie czerwieni i czerni..uwielbiam takie hiszpanskie klimaty...pozdrawiam ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez mi się podoba i powinnam dość szybko pokazać, jak wyszła całość.

      Usuń
  4. Oj tam, co sie odwlecze to nie uciecze. Myślę, ze każda z nas ma co robić w oczekiwaniu na razem-robienie, główny problem jest w tym, ze Ty źle sie z tym czujesz. Nic nie poradzisz na tzw siłę wyższą.
    Pomysł z banerkiem super, aż szkoda ze nie mam bloga żeby go wystawić.
    Chusta ognista!
    Kocio milusi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie lubię łamać słowa, nawet mglistego :))) Ale tutaj to rzeczywiście siła wyższa i muszę się ugiąć.
      Pomysł z banerem chodził mi po głowie od tych pierwszych mailowych zapytań, ale jak zobaczyliśmy te kociaki, to nie było silnych :)

      Usuń
  5. Ta chusta bardzo mnie ciekawi kolory super ja na razie mam włóczkę tylko na falbanki:)) pozdrawiam Basia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, pokaże pewnie jutro, bo już skończona, tylko czeka na moczenie i naciąganie.

      Usuń
  6. czuję się ugłaskana, pocieszona i zadowolona. Akurat wyjeżdżam na tydzień, to przesunięcie razem-robienia bardzo mi odpowiada:)
    Chusta 'hiszpańska' będzie świetna, już to widzę. Baner z kiciami jest śliczny, tylko że... ja nie mam bloga, pozdrawiam Ela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to kolejne ufff, że na mnie nie warczycie zbyt bardzo :)))
      "Hiszpańską" zaraz pokażę, bo już tylko muszę ją namoczyć i naciągnąć.

      Usuń
  7. Ale urocza grafika na akcję razem-robienia :) kociaki-slodziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Będzie szybciej chusta :) Hura! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. No cóż,mówi się trudno.Pocieszam się jednak tym, że razem - robienie rozpoczniemy w otoczeniu wiosennej aury.Pozdrawiam Ania:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę nie dało się inaczej, ale masz rację - będzie już na pewno wiosennie.

      Usuń
  10. dzięki Ci, że nie zaczęłaś już natychmiast :D Ale bym miała tyły. A tak w tygodniu wykończę serwetki i będę miała tylko haft do robienia, a w między czasie sweterki. Aż dwa :D w całości i rozpinany. Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to kolejne moje uffff z ulgą :))) I ja chyba też będę dziergać dwa na raz :)))

      Usuń
  11. aaa hhahah do takiego razem-robienia z kotkami to nawet mogę w ślepo :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Zostaje Ci wybaczone!!! Za te kociaki urocze:)) A cierpliwość to chyba domena rękodzielniczek....tak myślę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wasza tolerancja na opóźnienie jest większa niż się spodziewałam ::)))) I masz rację - bez cierpliwości trudno dziergać.

      Usuń
  13. Akurat powoli finiszuję z pokrowcem na Kindla dla chłopa, za parę dni będzie pewnie gotowy. Zdążę nawet wziąć głęboki oddech, chwilkę odpocząć i z pełnym zapałem przystąpić do sweterka ;))
    Koniecznie uczcij zdrową porcją obijania się, że Bardzo Ważne Zlecenie już zakończone :)))

    Pozdrawiam,
    Dorota

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uczciłam - spokojnie przygotowanym, dobrym obiadem, odcinkiem Project Runway, dobrą książką i duuuużą ilością przerobionych oczek :)

      Usuń
  14. A ja dusza niecierpliwa zdążyłam już zrobić swoją wersję sweterka i zostałam sromotnie ukarana za wybieganie przed szereg, bo okazało się, że po praniu w mogę się w niego owinąć dwukrotnie :) Przez ten tydzień zdążę go akurat spruć i zacząć na nowo... już razem z wami:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Włóczka tak się zachowała po praniu? Ten bambus kolorowy, który widziałam u Ciebie na blogu?
      Teraz, po praniu pewnie już będzie ok i nie rozciągnie się kolejny raz.

      Usuń
    2. Dokładnie - ten śliczny bambus tak wrednie się zachował.
      Chyba zrobię zdjęcia przed spruciem i wrzucę na bloga ku przestrodze :)

      Usuń
    3. Zrób, zrób. Ja się przynajmniej poczułam ostrzeżona.

      Usuń
  15. I ja skończyłam..... zrobiłam sukienkę,, skończyłam o 8.30 , godzinę później była juź chwalona..... i tak do samiutkiego wieczora :) ale razem -robić i tak będę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gratuluję! Najmilej jest, kiedy się słyszy pochwały od razu :)))

      Usuń
  16. A ja sobie cierpliwie poczekam i zapewne będę się zachwycać twoim dziełem. Moja psina z racji,że już jest godzina 22.38 też smacznie śpi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczęściaro! Mały o tej porze dochodzi do wniosku, że jest czas na zabawę i ganianie po mieszkaniu galopem.

      Usuń
  17. Hehe jak przeczytałam o tej szóstej... to idiotycznie pomyślałam o przykazaniu, nie cnocie :) i kombinowałam już, co żeś Andrzejowi zmalowała, czym się chwalisz na blogu :D:D chusta bardzo zyskała na tej czerwieni. Cała czarna była smutna nieco..
    Nieśmiało przypomnę się o kciuki na jutrzejszą obronę o 11 :) nie za powodzenie, bo mam nadzieję, że to prawda, że każdy się zawsze broni... ale za to, żebym nie umarła jutro ze strachu :) pamiętam, jak broniąc w zeszłym roku tytułu inżyniera czekając pod salą dosłownie fizycznie czułam, jak cała wiedza w postaci pary ulatnia mi się z głowy :D i bardzo liczę, że jutro tego nie doświadczę :D
    No! To od jutra służę pomocą jako dyplomowany chemik :P
    Jakby się to komuś kiedykolwiek przydało.... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))))))))))))))))))) Nie miałam czasu ostatnio na łamanie żadnego przykazania, a tym bardziej wymagającego takiego wysiłku jak szóste :)))
      Kciuki potrzymam! A dyplomowany chemik to się zawsze przyda w celach... różnych :)))

      Usuń
  18. W ogóle się nie przejmuj. Ja się jeszcze tym oczkiem centralnym z poprzedniego posta jaram.... :)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę tak Cię ucieszyła "drabinka"???!!! To ja też się cieszę, bierz, korzystaj i niech cieszy oko w chustach, reglanach i innych poszerzaniach.

      Usuń
  19. Przesłodki ten obrazek z Razem-robieniem:) Oczywiście ściągnęłam na swój blog i czekam na Enterlaca:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to świetnie, a chusta/szal (bo nauczymy się robić i w trójkątach i w prostokątach :)))) jeszcze w kwietniu.

      Usuń
  20. Hej, pięknie nas wszystkie ugłaskałaś, ale...ja się cieszę z obsuwy czasowej, bo są duże szanse na skończenie mojej chusty :)
    Idzie już nieźle 6 powtórzeń głównego wzoru zrobione(biorąc pod uwagę,że w piątek i sobotę nic nie zrobiłam, to efekt niedzielnego udziergu jest dla mnie to całkiem niezłym wynikiem ;) )
    A przecież trzeba było z kotami i psem na spacer do lasu pójść na poszukiwanie wiosny...nie znaleźliśmy jej, za to złapał nas jakiś dziwny opad ni to śnieg, ni to deszcz ni to grad...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobrze, że ugłaskiwanie działa :)))
      I trzymam kciuki, żeby się chusta działa szybko i bezproblemowo.
      A spacer nie tylko rozumiem, ale i popieram, sama korzystam z nieco lepszej pogody, ile się tylko da.

      Usuń
  21. chyba każda z nas ma jakieś opóźnienia :0 Ja czekam na chustę, ale mogę czekać i do lipca, zawsze znajdzie się coś do roboty:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do lipca to nie! Jeszcze w kwietniu się "zaentrelacujemy".

      Usuń
  22. A i dobrze, mam dopiero 15 cm mojego ażuru, robię od dołu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))) To jest jeszcze moment, na spokojne dzierganie od dołu :)

      Usuń
  23. Fajnie że ci min ja , którzy czekają na chustę entre... nie będą musieli czekać do lata!!!! Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  24. zdjęciem z banera rozmazałaś mi serce i mózg na monitorze .... jak ja bym je ukochała te kicie....!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie to zdjęcie też "rozmaśla" :) Tym bardziej, że te maluchy wyglądają jak nasz Mały w kocięctwie.

      Usuń
  25. Z niecierpliwością czekam na Razem-Robione. Dziś zakupiłam włóczkę na mój wiosenny sweterek.

    OdpowiedzUsuń
  26. Zbuntowana Chusta zasluguje na swoje imie, zapowiada sie bardzo ogniscie i buntowniczo hahahah.
    Ja moge czekac tyle ile potrzebujesz, zwlaszcza za te slodkie kociaki.
    Mam nadzieje, ze stosownie uczcilas zakonczenie Orki na Zowodowym Ugorze. Nalezy Ci sie po takiej robocie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uczciłam, bardzo... niestosowanie, ale z przytupem :)))
      Chusta jeszcze dziś na blogu, a czekanie tylko do weekendu.

      Usuń
  27. Zanim doczytałam podpis to chusta od razu skojarzyła mi się z flamenco:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Śpiący kot rozkoszny,pomysł z podwójną falbaną fajny,będzie na pewno super:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chusta wyszła bardzo hiszpańska i nawet ta czerń się ożywiła.

      Usuń
  29. Powiem tak: nie stresuj się, poczekamy :)) Banerek jest uroczy :)) A chusta zapowiada się obłędnie :)) Miziaki dla Małego, uwielbiam oglądać śpiące zwierzaki :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chusta już na blogu - wyszła rzeczywiście obłędnie :)
      A Razem-Robienie nieco na tej zwłoce zyska... mam nadzieję, bo możliwe, że uda mi się dać Wam narzędzie do w zasadzie automatycznego przeliczania danych z próbki i reglanu też :)

      Usuń